Od 1 lipca obowiązują cztery pojemniki na odpady. Ceny śmieci mogą wzrosnąć nawet o 74 proc. To skutek rozporządzenia ministra środowiska z 29 grudnia 2016 r. w sprawie szczegółowego sposobu selektywnego zbierania wybranych frakcji odpadów (Dz.U. z 2017 r. poz. 19). Do niebieskich kontenerów trafi papier, zielonych – szkło, żółtych – metal i tworzywa sztuczne, brązowych – bioodpady. Ministerstwo Środowiska tłumaczy zmiany tym, że obecnie w Polsce tylko 26 proc. śmieci jest poddawanych recyklingowi.
Co musi zrobić obywatel? Musi kupić pięć (albo sześć) pojemników zamiast kosza na śmieci. Oczywiście te pojemniki zajmą dużo więcej miejsca niż kosz – ale to już twoje zmartwienie. Segregować śmieci powinieneś dokładnie. Szkło - po jego umyciu i usunięciu nalepek z butelek - musi trafić do odpowiedniego pojemnika (z napisem „Szkło”). Do innego pojemnika trzeba wrzucać materiały plastikowe po odmoczeniu nalepek i wymyciu wnętrz (butelek PET, ale nie tylko). W kolejnym zbieraj papier. Do następnego wyrzuca się tzw. resztki organiczne pozostające po jedzeniu czy przygotowywaniu pożywienia. O tym, że części metalowe należy zbierać jeszcze w jednym – to oczywiste... etc...
Kiedy któryś z pojemników wypełnia się - trzeba go wynieść do śmietnika, gdzie stoją wielkie pojemniki z odpowiednimi napisami. Kiedyś wszystkie pojemniki ze śmietnika pracownicy wrzucali do jednego, ogromnego samochodu-śmieciarki, który przyjeżdżał po śmieci, nie bacząc na to, że w każdym pojemniku znajduje się inny rodzaj odpadów. Ostatnio chodzą słuchy, że śmieci zabierane są zgodnie z logiką, to znaczy, że śmieciarka zabiera tylko jeden asortyment odpadów.
A społeczeństwo uświadamiane jest, że sortowanie śmieci świadczy o jego kulturze osobistej; że tego należy uczyć dzieci i młodzież; że dzięki temu staniemy się bogatsi i ochronimy środowisko; że inaczej się nie da...
A właśnie, że można inaczej...
Jest firma, która przyjmuje zmieszane odpady komunalne, co oznacza, że nie potrzeba sortować śmieci. Nie potrzebna jest ta cała otoczka z przygotowywaniem odpadów przed ich wyrzuceniem do śmietnika. Firma sama mechanicznie segreguje cały odpad na frakcje przeznaczone do recyklingu i powtórnego wykorzystania. A więc to, co zajmuje czas nam, zwykłym mieszkańcom - owo całe wstępne segregowanie łącznie z myciem śmieci – to wszystko załatwia firma u siebie w zakładzie. A poza tym odpady unieszkodliwiane są poprzez sterylizację w kilka godzin po przyjęciu do zakładu. Ważne również dla otoczenia i środowiska jest to, że w pełni wyeliminowane jest składowanie odpadów.
Ha! Dla podbudowania siebie i upewnienia się o swojej wysokiej kulturze osobistej – można nadal poświęcać czas na segregację śmieci w domu. Tylko po co? To samo, a przecież i lepiej i szybciej zrobi to firma, której opatentowana technologia tak skutecznie działa.
Ważne są także sprawy kosztów, sprawy finansowe. Można przeczytać, że inwestycje firmy realizowane są na warunkach komercyjnych bez potrzeby angażowania środków publicznych (!) oraz, że oferowane są konkurencyjne ceny świadczonych usług. Co w tłumaczeniu na zwykły język znaczy, że opłaty za śmieci muszą być niższe niż przy stosowaniu przestarzałych technologii. A jeżeli opłaty za śmieci mogą być niższe – to dlaczego nie są? Dlaczego musimy płacić więcej? Tylko dlatego, że technologia stosowana obecnie przez zakład komunalny jest przestarzała? Przecież zamiast spalarni i ZGOK-u (Zakładu Gospodarki Odpadami Komunalnymi) wystarczy zakład nowoczesnej polskiej firmy, która regularnie otrzymuje prestiżowe nagrody za swoją technologię, ostatnio „Energy Globe” – nagroda nazywana „nagrodą Nobla za ochronę środowiska”.
Chyba, że odpowiada nam płacenie wysokich rachunków za śmieci. Mnie nie odpowiada. Zastanawiam się tylko kto mnie wrobił w płacenie wysokich rachunków za wywóz i utylizację odpadów.
I uwaga na marginesie...
Śmieci – to złoty interes dla mafii. Dla mafii amerykańskiej (która ma dziś bardzo zdywersyfikowane źródła dochodów; korumpuje związki zawodowe, ma legalne firmy, w których pierze pieniądze, restauracje, bary, nocne kluby, prowadzi firmy wywożące śmieci, które na Manhattanie przynoszą ogromne dochody.). Dla mafii włoskiej (Camorra zajmuje się przemytem narkotyków, tytoniu, broni, piractwem oraz bardziej legalnymi sektorami jak budownictwo i sprzątanie. Od lat kontroluje wywóz śmieci i ich utylizację). Mafia w Polsce to nie tylko narkotyki, prostytucja czy nielegalny hazard, to także śmieci. Tylko na Śląsku firmy powiązane z mafią są bliskie zmonopolizowania rynku toksycznych odpadów poprzemysłowych, na śmieciach zarabia się miliony złotych, i mimo że powiązania mafii ze spółkami zajmującymi się śmieciami zostały dokładnie prześwietlone, one dalej prowadzą działalność).
No, ale to może znaczyć, że zawsze będziemy płacili wysokie stawki za wywóz i utylizację śmieci.
Marian Zdankowski
http://www.bioelektra.pl/pl/o-nas
Skomentuj
Komentuj jako gość