Wydawca "Rzeczpospolitej" oraz redaktor naczelny Bogusław Chrabota przegrali (26.01.) proces z redaktorem Markiem Wrońskim z „Forum Akademickiego", który pozwał ich za naruszenie dóbr osobistych w artykule Mariusza Kowalewskiego. „Rzeczpospolita" ma zamieścić przeprosiny i zapłacić 24 tysiące złotych odszkodowania oraz zwrócić koszty sądowe. Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie nie jest prawomocny.
Redaktor Marek Wroński pozwał wydawcę „Rzeczypospolitej" i redaktora naczelnego za tekst Mariusza Kowalewskiego, w którym ten zarzucił red. Wrońskiemu, iż ścigając plagiatorów w nauce polskiej, sam popełnił plagiat.
"Rzeczpospolita" ma w ciągu 14 dni od opublikowania wyroku zamieścić przeprosiny następującej treści:
"Wydawca dziennika "Rzeczpospolita" i jego redaktor naczelny Bogusław Chrabota przepraszają dra hab. Marka Wrońskiego za bezpodstawne i nieuprawnione podanie w artykule Mariusza Kowalewskiego, zamieszczonym w "Rzeczpospolitej" w dniu 17 lipca 2013 roku, zatytułowanym "Plagiator w resorcie Kudryckiej", nieprawdziwych i szkalujących go informacji, że był on podejrzany o plagiat. Redaktor naczelny i wydawca wyrażają ubolewanie z tego powodu i zobowiązują się nie robić tego w przyszłości".
Mariusz Kowalewski zajął się redaktorem Markiem Wrońskim w związku z jego publikacjami w „Forum Akademickim" na temat pracy doktorskiej Piotra Obarka, byłego dziekana Wydziału Sztuki UWM i decyzji Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów Naukowych o wznowieniu postępowania jego przewodu doktorskiego. Dziennikarz szukał też „haków" na inne osoby, które zajmowały się sprawą domniemanego plagiatu Piotra Obarka, w tym na Adama Jerzego Sochę, a nawet na prof. UWM Stanisława Czachorowskiego, po tym, jak profesor na swoim blogu ujął się za prof. Małgorzatą Chomicz, obrażaną przez Piotra Obarka, za to, że złożyła zawiadomienie do CK o podejrzeniu popełnienia plagiatu pracy doktorskiej przez Piotra Obarka.
Mariusz Kowalewski był też świadkiem Piotra Obarka w procesie wytoczonym prof. Małgorzacie Chomicz. Proces ten Obarek przegrał. Wyrok jest prawomocny.
Do rozprawy z pozwu red. Marka Wrońskiego doszło dopiero za czwartym razem, gdyż na trzy poprzednie rozprawy nie stawił się świadek Mariusz Kowalewski. Właśnie z powodu notorycznego nie odbierania wezwań do sądu, nie stawianie się na rozprawy Mariusza Kowalewskiego, dr hab. Marek Wroński zdecydował się najpierw pozwać tylko wydawcę i redaktora naczelnego "Rzeczpospolitej". Autora zamierza pozwać po uprawomocnieniu się wyroku.
Redakcja "Rzeczypospolitej" już po raz drugi przegrała z powodu publikacji Mariusza Kowalewskiego. Pierwszy raz redakcja przegrała, również za artykuł Kowalewskiego, szkalujący poseł PO Lidię Staroń. Redakcję „Rzeczpospolitej" kosztowało to wówczas 100 tysięcy złotych, które poseł wpłaciła na cele dobroczynne.
Obecnie Mariusza Kowalewskiego czeka rozprawa z powództwa prof. Ryszarda Góreckiego o naruszenie dóbr osobistych. Chodzi o opublikowany przez Kowalewskiego, na jego blogu, skan kopii wyroku sprzed 37 lat, skazującego Ryszarda Góreckiego, obecnego rektora UWM i senatora PO, za współżycie z nieletnią. Ze śledztwa prokuratury wynika, iż Kowalewski posłużył się fałszywym dokumentem, mając tego świadomość.
Prof. Górecki domaga się przeprosin i wpłaty 10 tysięcy złotych na dom dziecka w Gryźlinach. Termin rozprawy został wyznaczony na 12 lutego.
(red.)
zdjęcie: screenshot z bloga Mariusza Kowalewskiego
Skomentuj
Komentuj jako gość