„Kto stanie w obronie chrześcijan? Naród żydowski nadto dobrze rozumie, co może się stać, gdy świat milczy" – pisze przewodniczący Światowego Kongresu Żydowskiego, Ronald S. Lauder.
"Dlaczego świat milczy, gdy trwają pogromy chrześcijan na Bliskim Wschodzie i w Afryce?" – zastanawia się Lauder na łamach „The New York Times". Kiedy chrześcijanie są bestialsko mordowani w Nigerii przez członków sekty Boko Haram, czy przez islamistów na Bliskim Wschodzie, światowi przywódcy „wydają się pochłonięci tego dziwnego lata 2014 roku innymi sprawami". Masakry chrześcijan „nie aktywują społecznego zmysłu pięknych celebrytów i starzejących się gwiazd rocka" – zauważa Lauder.
Jak podkreśla, Państwo Islamskie nie jest „luźną koalicją ugrupowań dżihadystów", lecz stanowi „rzeczywistą siłę zbrojną", która podporządkowała sobie sporą część Iraku. ISIS to dziś „najbogatsza islamistyczna grupa terrorystyczna na świecie. (...) Brutalna przemoc dotyka szyitów, Kurdów i chrześcijan, a 200 tys. Aramejczyków musiało opuścić ojczyznę swych przodków – zwraca uwagę szef Kongresu.
Jego zdaniem, czymś wręcz nieprzyzwoitym jest obojętność wobec działań Państwa Islamskiego i jego „masowych egzekucji chrześcijan".
Lauder przypomina, że w historii to zwykle Żydzi byli „prześladowaną mniejszością". Teraz ten los dotyka chrześcijan i dlatego więzi między Żydami i chrześcijanami „nabierają pełnego sensu". Wyznawcy obu religii czytają tę samą Biblię, wyznaję te same zasady etyczne i moralne. A teraz doświadczają również „tego samego rodzaj cierpienia: chrześcijanie umierają z powodu swej wiary, ponieważ są bezbronni i dlatego, że światu obojętne jest ich cierpienie" – pisze.
Autor artykułu podkreśla, że prosząc o powstrzymanie przerażającej fali przemocy, występuje „jako żydowski przywódca, zatroskany o swoich chrześcijańskich braci i siostry". "Naród żydowski nadto dobrze rozumie, co może się stać, gdy świat milczy. Trzeba powstrzymać kampanię śmierci" – apeluje przewodniczący Kongresu.
źódło: fronda.pl
Doniesienia o tym co się dzieje w północnym Iraku opanowanym przez fundamentalistów islamskich dochodzą do Polski w bardzo okrojonym stopniu. Społeczeństwo polskie nie jest świadome co tam się dzieje.
Nikt w Polsce nie zdaje sobie sprawy ze skali ludobójstwa i okrucieństwa jakie tam się dokonuje. Materiały jakie otrzymaliśmy są tak drastyczne, że od ponad tygodnia zastanawialiśmy się nad ich publikacją. Z uwagi jednak na nasze polskie doświadczenia związane z hekatombą II wojny światowej, Katyniem i innymi miejscami kaźni naszego narodu, nie możemy milczeć w obliczu tak potwornej tragedii.
Tam chrześcijanie, jeńcy wojenni, chłopi, islamscy innowiercy oraz przeciwnicy Kalifatu Islamskiego mają swój własny Katyń. Fundamentaliści islamscy dokonują niewyobrażalnie okrutnych zbrodni. Jedyną realną pomoc potrzebującym niosą ... Kurdowie, których zdecydowały się dozbrajać USA.
Na temat samej rzezi jaka się tam dokonuje UE i USA w zasadzie milczą.
Samo dozbrajanie Kurdów i dokonywanie pojedynczych nalotów na pozycje islamistów nic nie dają, gdyż są doskonale wyposażeni i uzbrojeni z magazynów armii irackiej, od której przejęli amerykański sprzęt między innymi czołgi M1 Abrams i samochody Hamvee. W tej chwili to doskonale wyposażona i licząca ok. 45 tys. armia, której nie ma kto powstrzymać.
Nasze dziedzictwo wywodzi się z tradycji chrześcijańskiej, i to jej zawdzięczamy to, że teraz na tzw. zachodzie niektórzy mogą pozwolić sobie na ateizm, a nawet na kontestowanie chrześcijaństwa, na coś co wielu nazywa „wolnością".
W imię tak pojętej „wolności" trwa odseparowywanie człowieka zachodu od religii. Jednak nasza tradycja, nasze korzenie są w chrześcijaństwie i tej tradycji jesteśmy coś winni.
W imię tej tradycji i wartości, praw człowieka i w podzięce za „wolność" jaką obdarzyło nas chrześcijaństwo, naszym obowiązkiem jest ująć się za tymi ludźmi, oddać chrześcijanom to co im świat zachodu zawdzięcza.
Nie można chować głowy w piasek i udawać, że nic się nie dzieje.
Gdzie UE, gdzie USA, gdzie nasze MSZ na czele z Radkiem Sikorskim?
Po części to NASZA WINA.
To UE razem z USA zburzyły pewną kruchą równowagę w tamtym regionie świata, którą zapewniali paskudni dyktatorzy, ale jak mawiają piekło jest wybrukowane dobrymi chęciami.
Te nasze dobre chęci doprowadziły do tragedii tych ludzi. Ich krew przynajmniej w pewnym stopniu plami nasze ręce. Czas gra rolę, czas coś z tym zrobić, inaczej ten koszmar rozleje się na kolejne kraje islamskie.
Stworzony został krwawy potwór, którego trzeba powstrzymać. Kalifat, który pławi się we krwi niewinnych ludzi.
Nie można dłużej milczeć.
Poniżej publikujemy zdjęcia z pogranicza Iraku i Syrii. Ostrzegamy, że nie ocenzurowaliśmy ich, nie zacieniowaliśmy nie ingerowaliśmy w ich zawartość.
Redakcja Frondy
więcej TUTAJ
Skomentuj
Komentuj jako gość