Stanisław Michalkiewicz zaproponował, żeby 4 czerwca obchodzić Dzień Konfidenta. To tego dnia 21 lat temu konfidenci zasiadający w ławach sejmowych obalili rząd Jana Olszewskiego. Ale jest jeszcze jeden powód, dla którego 4 czerwca powinni świętować esbecy i wsi-owcy. Po prostu mają za co, w odróżnieniu od wielu internowanych w stanie wojennym, którzy umierają w nędzy.
Otrzymaliśmy dokumenty internowanego w stanie wojennym Janusza Olewińskiego, które ukazują rozpiętość w emeryturach „ludzi resortowych” od zwykłych szaraków.
Decyzja ZUS o przyznaniu renty z okresu kiedy byłem internowany z informacją, że renta wyliczona została wg. wskaźnika 0,7 % oraz decyzję z roku 1986 o wysokości mojej renty w kwocie 8070,-zł.
Przesyłam również decyzję o przyznaniu SB-eczce emeryturki także w roku 1986 r. w kwocie 37.560,-zł. Emeryturka SB w analogicznym okresie jest większa od mojej 4,65 razy. Do tego należy dodać jeszcze "zasłużone" nagrody.
SB-eckie emerytury wyliczane były i są wg. wskaźnika 2,6%.
Jeśli jeszcze esbek był szkolony w KGB to polskie sądy kwalifikują ten okres jako „czas nauki poza strukturami SB” i podwyższają funkcjonariuszom SB emerytury.
Mają za co pić szampana? Mają! (ajs)
RENTA INTERNOWANEGO w 1986r.
EMERYTURA ESBECZKI 1986r.
PREMIE ESBECKIE 1985 rok
Skomentuj
Komentuj jako gość