Życie w zamknięciu i psychoza zabije dużo więcej ludzi niż koronawirus!
- Szczegóły
- Opublikowano: sobota, 02 maj 2020 06:58
Z opinii wielu naukowców na temat koronawirusa wynika, iż ludzkość została wpędzona przez polityków w psychozę strachu. Korona nie jest aż tak dużym zagrożeniem, a większość ludzi przechodzi go bezobjawowo, reszta ma niewielkie objawy, a tylko naprawdę nieliczni chorują ciężko lub umierają.
Natomiast przećwiczona na społeczeństwach pandemia strachu i paniki pozwoli politykom na zrealizowanie utopii opisanej przez Huxleya w "Nowym wspaniałym świecie", czyli poddaniu ludzi totalnej inwigilacji i sterowaniu (W bibliotekach wzrosła liczba wypożyczających "Dżumę" Camusa. Powinniśmy przede wszystkich czytać Huxleya, napisał swoją książkę na rok przed dojściem Hitlera do władzy i 15 lat od panowania bolszewizmu w Rosji).
Korona od zwykłej grypy różnią dwie rzeczy. Po pierwsze, jest bardziej zaraźliwy. Po drugie, u niewielkiej liczby chorych, głównie ciężko chorujących, pojawiają się też inne, nie notowane w grypie objawy.
Podczas epidemii zwykłej grypy zachorowania, hospitalizacje i zgony są rozłożone na ponad 6 miesięcy. W przypadku koronawirusa jest olbrzymia ilość zachorowań w ciągu dwóch miesięcy. W ciągu tych dwóch miesięcy (marzec, kwiecień) jest więc dużo przypadków ciężkich, krytycznych i zgonów, ale tyle samo, ile w przypadku 6-miesięcznej epidemii zwykłej grypy. Owszem, ogromna większość przechodzi koronawirusa bezobjawowo lub z niewielkimi objawami, ale zachorowań jest tak dużo w krótkim czasie, że daje to iluzję „wielkiej epidemii.”
Aby być zgodnym z faktami naukowymi dodam, że u bardzo niewielkiej liczby osób, które chorują, koronawirus może dać objawy, których nie ma w zwykłej grypie – dermatologiczne, w narządach płciowych, w sercu, może spowodować też ciężkie uszkodzenie płuc. Ale jest to naprawdę niewielka, marginalna grupa chorych, bo ogromna większość już chorowała na koronawirusa, często nawet o tym nie wiedząc. Tylko, że ta niewielka liczba cięższych przypadków nie jest rozłożona na wiele miesięcy jak w przypadku grypy, ale występuje na raz, w bardzo krótkim czasie. Powoduje to paraliż służby zdrowia i medialną iluzję wielkiej epidemii. Ot, cała tajemnica koronawirusa wyjaśniona.
A tak na marginesie..
Wiesz, że oprócz koronawirusa zagraża nam też KATASTROFALNA SUSZA, która w Polsce z przerwami trwa od 2015 roku? Obecnie sytuacja jest jeszcze gorsza, niż w rekordowym 2019 roku, a mamy dopiero końcówkę kwietnia. Polska ma mniejsze zapasy wód podziemnych niż Egipt. Wilgotność ściółki leśnej spadła już poniżej 10%. Szaleją pożary. Aby uzupełnić minimum, podkreślam, minimum hydrologiczne, potrzebne są nawalne deszcze dzień w dzień przez około miesiąc czasu.
Mamy teraz okres zasiewów. Nie ma wody, by odżywić dopiero co wzrastające rośliny. Nie wiadomo, jak to się odbije na plonach które będą zbierane za kilka miesięcy. Ale długoterminowe prognozy zapowiadają długie okresy upałów i słonecznej pogody bez deszczu.
Poniżej cytaty wypowiedzi naukowców i lekarzy na temat koronawirusa i skutków polityczno-społecznych związanych z wygaszeniem gospodarki i zamknięciem społeczeństwa w domach.
Opinie naukowców zebrał Jarek Kefir
Dr Yoram Lass o koronawirusie:
„Kto myśli, że rządy zwalczają wirusy, jest w błędzie. Włochy są znane z ogromnej zachorowalności na problemy z oddychaniem, ponad trzykrotnie wyższym niż w jakimkolwiek innym kraju europejskim. W USA około 40.000 osób umiera w zwykłym sezonie grypowym […]
W każdym kraju więcej osób umiera na zwykłą grypę niż tych, którzy umierają z powodu koronawirusa. Istnieje bardzo dobry przykład, o którym wszyscy zapominamy: świńska grypa w 2009 roku. Był to wirus, który dotarł do świata z Meksyku i do dziś nie ma przeciwko niemu szczepionki. Ale w tym czasie nie było Facebooka, a może był, ale jeszcze w powijakach. Natomiast koronawirus jest wirusem o public relations.”
Dr Joel Kettner o koronawirusie:
„Nigdy nie widziałem czegoś takiego. Nie mówię o pandemii, ponieważ widziałem 30 z nich, jedną każdego roku. Nazywa się to grypą. I inne wirusy chorób układu oddechowego; nie zawsze wiemy, czym one są. Ale nigdy nie widziałem takiej reakcji i staram się zrozumieć, dlaczego. Martwię się o przekaz publiczny, strach przed kontaktem z ludźmi, przebywanie z ludźmi w tej samej przestrzeni, uścisk dłoni, spotkania z ludźmi. Martwię się o wiele, wiele konsekwencji z tym związanych.
W prowincji Hubei, gdzie do tej pory było najwięcej przypadków i zgonów, faktyczna liczba zgłoszonych przypadków wynosi 1 na 1000 osób, a faktyczny wskaźnik zgonów wynosi 1 na 20.000. Może to pomogłoby spojrzeć na to z innej perspektywy.”
Dr Yanis Roussel o koronawirusie:
„Problem SARS-CoV-2 jest przeceniany, ponieważ 2,6 miliona ludzi umiera każdego roku z powodu infekcji dróg oddechowych w porównaniu z mniej niż 4000 zgonów z powodu SARS-CoV-2 (w momencie pisania). W badaniach porównano śmiertelność SARS-CoV-2 w krajach OECD (1,3%) ze wskaźnikiem umieralności powszechnych koronawirusów zidentyfikowanych u pacjentów z AP-HM (0,8%) od 1 stycznia 2013 r. do 2 marca 2020 r.
Badania innych koronawirusów (ale jeszcze nie dla SARS-CoV-2) wykazały, że odsetek bezobjawowych nosicieli jest równy lub nawet wyższy niż odsetek pacjentów z objawami. Te same dane mogą wkrótce być dostępne, co dodatkowo zmniejszy względne ryzyko związane z tą specyficzną patologią.”
Hendrik Streeck o koronawirusie:
„Nowy patogen nie jest tak niebezpieczny, jest nawet mniej niebezpieczny niż Sars-1. Szczególną rzeczą jest to, że Sars-CoV-2 replikuje się w górnej części gardła i dlatego jest znacznie bardziej zaraźliwy, ponieważ wirus może „skakać z gardła do gardła”. Ale to także zaleta: ponieważ Sars-1 replikuje się w głębokich płucach, nie jest tak zakaźny, ale zdecydowanie dostaje się do płuc, co czyni go bardziej niebezpiecznym.
Trzeba również wziąć pod uwagę, że zgony Sars-CoV-2 w Niemczech dotyczyły wyłącznie starych ludzi. W Heinsbergu 78-letni mężczyzna zmarł z powodu niewydolności serca i to bez udziału Sars-2. Odkąd został zainfekowany, naturalnie pojawia się w statystykach Covid 19. Ale pytanie brzmi, czy i tak by nie umarł, nawet bez Sars-2.”
Dr Wolfgang Wodarg o koronawirusie:
„Politycy są ścigani przez naukowców, naukowców, którzy chcą być ważni, aby zdobyć pieniądze dla swoich instytucji. Naukowcy, którzy po prostu pływają w głównym nurcie, chcą swojej części […] A tym, czego obecnie brakuje, jest racjonalny sposób patrzenia na rzeczy.
Powinniśmy zadawać pytania typu „Jak dowiedziałeś się, że ten wirus jest niebezpieczny?”, „Jak było wcześniej?”, „Czy nie mieliśmy tego samego w zeszłym roku?”, „Czy to w ogóle coś nowego?”
Dr Peter Goetzsche o koronawirusie:
„Naszym głównym problemem jest to, że nikt nigdy nie będzie miał kłopotów z powodu środków, które są zbyt drakońskie. Wpadną w kłopoty tylko wtedy, gdy zrobią za mało. Tak więc nasi politycy i osoby zajmujące się zdrowiem publicznym robią znacznie więcej niż powinny.
Żadnych takich drakońskich środków nie zastosowano podczas pandemii grypy w 2009 r. I oczywiście nie można ich stosować każdej zimy, czyli przez cały rok, ponieważ zawsze gdzieś jest zima. Nie możemy trwale zamknąć całego świata.”
Dr John Ioannidis o koronawirusie:
„Pacjenci przebadani pod kątem SARS-CoV-2 to nieproporcjonalnie ci z poważnymi objawami i złymi wynikami. Ponieważ większość systemów opieki zdrowotnej ma ograniczone możliwości testowania, tendencja selekcyjna może nawet pogorszyć się w najbliższej przyszłości. Jedyną sytuacją, w której przetestowano całą zamkniętą populację, był statek wycieczkowy Diamond Princess i pasażerowie kwarantanny. Wskaźnik śmiertelności przypadków wyniósł 1,0%, ale była to w dużej mierze starsza populacja, w której śmiertelność z powodu Covid-19 jest znacznie wyższa.
Czy wskaźnik śmiertelności przypadków Covida-19 może być tak niski? Nie, twierdzą niektórzy, wskazując na wysoki odsetek osób starszych. Jednak nawet niektóre tak zwane koronawirusy typu łagodnego lub przeziębienia, które są znane od dziesięcioleci, mogą mieć śmiertelność aż do 8%, kiedy zarażają osoby starsze w domach opieki. Gdybyśmy nie wiedzieli o nowym wirusie i nie sprawdzili osób z testami PCR, liczba całkowitych zgonów z powodu „choroby podobnej do grypy” nie wydawałaby się w tym roku nietypowa. Co najwyżej moglibyśmy od niechcenia zauważyć, że grypa w tym sezonie wydaje się nieco gorsza niż średnia.”
Prof. Knut Wittkowski o koronawirusie:
„Gdyby nie kwarantanna, epidemia skończyłaby się dawno. Konieczne jest izolowanie przez pewien czas ludzi starszych cierpiących na choroby układu oddechowego gdyż w ich przypadku zachorowanie na zapalenie płuc daje wysokie ryzyko śmierci. Ten koronawirus nie różni się od rodzajów grypy, które widzieliśmy wcześniej. Co 2-3 lata pojawia się grypa, nieco gorsza niż inne rodzaje, która znika w taki sam sposób, jak inne. Błędem jest to, że dzieci nie chodzą do szkoły. Powinny chodzić i zarażać się nawzajem bo w ten sposób nabywają zbiorowej odporności, która jest czynnikiem powstrzymującym zapadalność na choroby układu oddechowego. Dlatego ważne jest aby szkoły działały nadal.
Kwarantanna tylko zwiększa śmiertelność a polityka ograniczania tylko wydłuża czas działania wirusa. Gdyby rząd (USA – przyp. red.) nie wdrożył tej polityki, epidemia byłaby już za nami. „Jeśli wirus swobodnie się przemieszcza wówczas w 2 tygodnie liczba zakażonych zbliża się do szczytu a przez kolejne 2 tygodnie liczba zakażonych maleje. Wiosną trzeba wyprowadzić ludzi na ulice a nie zamykać w dusznych mieszkaniach. Przebywanie na zewnątrz zatrzymuje wszelkie choroby układu oddechowego. Statystyki umieralności na koronawirusa nie odbiegają od umieralności na grypę sezonową.”
Dr Zbigniew Martyka o koronawirusie:
„Życie pod kluczem zabije więcej ludzi niż koronawirus. Spotykamy się codziennie z ludźmi, którzy są zarażeni koronawirusem i nie wykazują żadnych objawów chorobowych. My też mogliśmy to przejść bezobjawowo. Około 4/5 przechoruje w sposób bezobjawowy. Strach i panika zdecydowanie szybciej się rozwija niż koronawirus. A to niczemu dobremu nie służy. W przypadku rozszerzania się paniki koronawirusowej wiele osób może stracić życie nie z powodu koronawirusa ale z innych. Panika paraliżuje działania służby zdrowia. Pacjenci, którzy powinni się znaleźć pod opieką specjalistów nie mogą się do nich dostać. Jest okres wiosenny, ludzie powinni zażywać ruchu a jesteśmy tego pozbawieni. Ludzie się buntują, bo mają świadomość, że ktoś chce im utrudnić czy ograniczyć życie i wolność w sposób kompletnie bezsensowny […] małżonkowie, którzy są ze sobą na co dzień, na dworze mają być dwa metry od siebie.
Rękawiczki nie chronią przed wirusem, mają szkodliwy wpływ na skórę. Maseczki nie chronią przed niczym. Ktoś ponosi ją kilka godzin, na jej powierzchni zbiera się wilgoć, namnażają się bakterie. Po kwadransie taką maseczkę powinno się zmienić. Ile osób zmarło na grypę? Więcej niż na „kowina”. Dlaczego nikt nie robi kwarantanny z powodu grypy? Na inne choroby zakaźne zmarło w tym roku już ponad 3 miliony osób i nie było paniki, izolacji, maseczek… Patomorfolodzy wypowiadają się, że na swoim stole nie spotkali ani jednej osoby, która zmarłaby z powodu koronawirusa. We Włoszech trafiły się może trzy takie osoby.”
Dr Igor Gundarov o koronawirusie:
„Zastraszanie niszczy odporność. Koronawirus jest niczym, ta siła wymusza psychozę. Ten wirus jest wysoce zaraźliwy, rozprzestrzenia się szybko ale śmiertelnością nie przeraża. We Włoszech śmiertelność wynosi 10 na 1000. Rocznie we Włoszech umiera 600 tysięcy osób, 1700 dziennie. To skąd taka panika? Epidemia to ogromny wzrost zapalności na choroby, który przekracza jakikolwiek dopuszczalny poziom. Ale nikt nie określił tego poziomu.
Na początku lat 90. w krajach postsowieckich, co roku na grypę chorowało od 4 do 7 milionów osób. Było to spowodowane depresyjną atmosferą, jaka wtedy panowała – zamykanie fabryk, bezrobocie, inflacja, niepokój i strach. To było powodem dramatycznego spadku odporności u ludzi. Ludzki układ odpornościowy jest wysoce zależny od stanu psychicznego. Dlatego obecna panika niewątpliwie spowoduje wzrost śmiertelności.”
Dr Jerzy Milewski o koronawirusie:
„Kwarantanna jest błędem. Obecnie stosowana metoda powszechnej izolacji (kwarantanny) w obliczu epidemii koronawirusa jest błędem i nie doprowadza do zakładanych celów. Nie ma szans zatrzymania transmisji SARS-CoV2 w sytuacji w której ok. 80% zarażonych przechodzi infekcję bezobjawowo będąc tym samym poza wszelkimi działaniami systemowymi. Przedłużająca się powszechna kwarantanna doprowadzi do skutków znacznie tragiczniejszych niż infekcja koronawirusowa. Będą nimi rozmontowanie państwa i zatrzymanie gospodarki. Działania podejmowane na całym świecie w związku z epidemią są „historycznym przykładem na to, jak można zrobić olbrzymie decyzje o zasięgu globalnym praktycznie bez danych.
Wychodząc z domu po 14-dniowej kwarantannie od razu narażamy się na kontakt z osobami potencjalnie zarażonymi, które przechodzą chorobę bezobjawowo. Najbardziej narażone są jednostki z zaburzeniami w układzie immunologicznym, i to właśnie takie jednostki powinny być izolowane […] a nie całe społeczeństwo. Kwarantanna jedynie niszczy gospodarkę nie dając realnych korzyści zdrowotnych. Za zatrzymanie funkcjonowania państwa przyjdzie nam zapłacić o wiele większą cenę niż możemy to sobie wyobrazić.”
Prof. Włodzimierz Gut o koronawirusie
„Maseczka ochronna może stać się równie groźna jak koronawirus. Maseczki mogą być równie groźne jak koronawirus, bo jest nie tylko koronawirus, ale jest mnóstwo patogenów itp. Nie zapominajmy, że chorujemy na różne choroby cały czas. One mogą się osadzać na maseczkach. Jeżeli te maseczki schowamy do kieszeni to tak jakbyśmy sobie włożyli bombę biologiczną. […] Test (na koronawirusa – przyp. pp) jest bardzo specyficzny. On nie wykrywa koronawirusa jako cząsteczki zdolnej do zakażania, tylko wykrywa materiał genetyczny koronawirusa. W związku z tym, jeżeli ten materiał jest nieaktywny, znajduje się w komórce, w której wirus się nie namnaża, to też zostanie wykryty. (…) Kiedy ktoś przestaje chorować, przestaje zarażać.
Czym są choroby współistniejące, które zwiększają ryzyko zarażania? Te, które dotyczą zaatakowanego układu, czyli choroby układu oddechowego. Te choroby, które leczy się, obniżając odporność, czyli te, które łączą się z podaniem leków immunosupresyjnych, bo w ten sposób ograniczamy możliwości walki gospodarza. Będą to choroby onkologiczne, ale też alergia, którą leczymy metodą podania środków obniżających reakcje na alergen.”
Czytaj więcej: Życie w zamknięciu i psychoza zabije dużo więcej ludzi niż koronawirus!
Z tego co pamiętam to ekipa obecnie rządzącą na swoich wiecach wyborczych obiecała, że w spółkach Skarb...
Facet robi show aby przykleić się do KOryta?
W Wielkiej Brytanii "wysłano policję na grupę ludzi świętujących Dzień Patrona Anglii.
GB już nie ...