ZDF ma przeprosić żołnierzy AK za serial "Nasze matki, nasi ojcowie"
- Szczegóły
- Opublikowano: środa, 24 marzec 2021 12:41
Sąd Apelacyjny w Krakowie orzekł, iż producenci serialu "Nasze matki, nasi ojcowie", czyli UFA Fiction oraz ZDF (II program niemieckiej telewizji) mają przeprosić Światowy Związek Żołnierzy AK za naruszenie dóbr osobistych. W filmie ukazano partyzantów z Armii Krajowej jako antysemitów. Dokonano też relatywizowania odpowiedzialności Niemców za zbrodnie wojenne.
Przeprosiny mają zostać opublikowane w TVP1 oraz w kanałach telewizji niemieckiej: ZDF, ZDFneo i Sat3 (stacje te wyemitowały serial). Mają się one ukazać się także na stronach internetowych ZDF i UFA Fiction, i być tam zamieszczone przez trzy miesiące.
Treść przeprosin:
Producenci filmu pt. „Nasze Matki, Nasi Ojcowie” tj. Telewizja ZDF oraz firma UFA Fiction, na skutek przegranego procesu sądowego, przepraszają Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej w Warszawie, za naruszenie jego dóbr osobistych poprzez zidentyfikowanie oddziału partyzanckiego w w/w filmie jako oddziału Armii Krajowej, co rodzi nieuprawnioną sugestię, iż ta polska organizacja wojskowa miała charakter antysemicki”.
Gratulujemy naszym przyjaciołom od wspólnej walki o prawdę historyczną - Reducie Dobrego Imienia z Maciejem Świrskim na czele oraz mecenasom: Monice Brzozowskiej-Pasieka i Jerzemu Pasieka wygranej w sądzie.
Nasza radość jest jednak podszyta goryczą. Ten sam ZDF przed kilku laty otrzymał już „immunitet” nadany przez Sąd Najwyższy Niemiec na niewykonywanie wyroków polskich sądów w tego typu sprawach („polskie obozy”). A ten sam krakowski Sąd Apelacyjny 22 grudnia 2016r. w sprawie Karola Tendery przeciwko ZDF także nakazał niemieckiej telewizji przeprosiny za obelgę „Auschwitz polskim obozem zagłady”. Wyrok ten już blisko 5 lat czeka na wykonanie na terenie Niemiec.
„Szlaban” na wykonanie wyroku na terenie Niemiec postawił Federalny Trybunał Sprawiedliwości w Karlsruhe (BGH) 19 lipca 2018 roku. Kłamstwo „polskich obozów” uznał on za „cudzą opinię”. Zdaniem BGH, ZDF poprzez wykonanie obowiązku przeprosin byłby zmuszony do publikacji i sygnowania „cudzej opinii”.
Łamiąc tym samym konstytucyjne normy niemieckiego prawa – wolność od głoszenia „cudzych opinii”.
2 marca 2021r. poseł Iwona Arent wystosowała interpelację do Premiera RP. Postuluje: skierowanie skargi do TSUE lub ETPCz, by podważyć wyrok Federalnego Trybunału Sprawiedliwości w Karlsruhe z lipca 2018r. Wyrok, odbierający polskim obywatelom prawo do przymusowego wykonywania na terenie Niemiec orzeczeń polskich sądów w sprawach o naruszenie ich dóbr osobistych.
Przedstawia argumenty. Każdy z nich brzmi jak akt oskarżenia:
- Sędziowie „z butami” wkroczyli w merytoryczną podstawę polskiego wyroku. Na własną rękę dokonali swoich ustaleń, sprzecznych z ustaleniami polskich sędziów, m. in. uznając, że nakazanie opublikowania przez ZDF przeprosin było zbyt surowe. Poczuli się jak kolejna, wyższa instancja sądowa nad polskimi sądami…
– Za sprzeczne z normami prawa niemieckiego uznali nakazanie przez Sąd „przeprosin” Karola Tendery, bo rzekomo niemiecki kodeks cywilny nie zna takiego słowa. Szok. Przecież taka forma usuwania skutków naruszenia dóbr osobistych jest uznawana przez ETPCz za zgodną z art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. I to w dziesiątkach, jeśli nie setkach wyroków…
– Powołali się na klauzulę „porządku publicznego”, wskazując na kuriozalną koncepcję konstytucyjnego zakazu publikowania „nie swojej opinii”. Miałoby to w sposób oczywisty, rażący i wyjątkowy naruszać prawo niemieckie i europejskie…
– Niestety, dopóki wyrok Sądu Najwyższego Niemiec (BGH) obowiązuje, to wszystkie niemieckie sądy – powagą jego autorytetu – będą uchylać się od uznawania na terenie Niemiec wyroków polskich sądów w sprawach o naruszenie dóbr osobistych – podsumowuje mec. Lech Obara, prezes Stowarzyszenia Patria Nostra.
Stowarzyszenie Patria Nostra
Marzec 2021
Od redakcji:
Ministerstwo Sprawiedliwości zwróciło się do ministra Konrada Szymańskiego z wnioskiem o skierowanie sprawy pana Karola Tendery w trybie art. 259 TFUE, do Komisji Europejskiej. Jak podkreśla wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski, jest to początek drogi, której konsekwencją może być międzypaństwowa skarga do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej a następnie rozstrzygnięcie, które potwierdzi prawdę historyczną, której bronił Karol Tendera.
Serial "Nasze matki, nasi ojcowie" (Nazi matki, nazi ojcowie) w 30 stopklatkach (opracowanie wpolityce.pl).
1
Wojna rozpoczęła się dopiero 22 czerwca 1941 roku, żadnej napaści na Polskę w 1939 roku, ani nawet chwilę później na Francję i Anglię, nie było. Nie rozstrzeliwano inteligencji polskiej, nie głodzono narodu. Hitlera też nikt nie wybierał, nie szalał z entuzjazmu, nie przeżywał ekstazy po zwycięstwach w Polsce i Francji. Berlin był pięknym, kwitnącym miastem, Żydzi cieszyli się w nim miłością niemieckich sąsiadów i sąsiadek.
2
Wojny nie było. A Polska? Wiemy, że już oficie krwawiła, ale do Berlina te wieści nie docierały. Bo w Polsce mordowali naziści, a nie Niemcy. Ci jak na ten naród miłujący pokój przystało, skupiali się na spacerach i romansach.
3
Młodzi Niemcy wyruszają - jak to ujęto w jednym z dialogów - ratować ojczyznę. Nie wiedzieć czemu postanawiają robić to tysiące kilometrów od domów, na Wschodzie. Młodzi, piękni, uśmiechnięci wyruszają na bój.
4
Za nimi podążają wrażliwe niemieckie pielęgniarki.
5
Jedna z nich - Charlotte - dość szybko demaskuje żydowską lekarkę, ukrywającą się pod przykryciem ukraińskiej pielęgniarki. Wysyła tę kobietę na śmierć:
6
Ale nie oceniajmy zbyt łatwo, jest jej naprawdę przykro.
7
Zresztą, niemieccy żołnierze też nie mają lekko. Twardo walczą…
8
I krwawią…
9
Ukraińskie dzieci bawią się radośnie w „Heil”!
10
A niemieccy żołnierze starej babince ofiarowują konserwę w zamian za wypranie munduru.
11
W tym czasie krwiożerczy Ukraińcy mordują Żydów, w tym dzieci i kobiety.
12
Oburza to niemieckich żołnierzy, protestują jednak bezskutecznie.
13
Także w ojczyźnie, w Berlinie, młode Niemki poświęcają się do nagości by ocalić przyjaciół Żydów. Gotowe są nawet na romans z esesmanem.
14
Tymczasem (jakiż to kontrast!) w dzikiej, brudnej i barbarzyńskiej Polsce szaleje antysemityzm. Leśne bandy podludzi po prostu szaleją, a wygląd dowódcy oddziału Armii Krajowej słusznie budzi odrazę.
15
Głównym zajęciem owego dowódcy jest badanie rasowe napotkanych uciekinierów.
16
Żołnierzy Polski Podziemnej pochłania wyłącznie jedno - szukanie Żydów.
17
Członkowie polskich band nie wykazują choćby śladu ludzkich uczuć, jak wiemy z serialu, bardzo rozpowszechnionych wśród niemieckich żołnierzy.
18
Także okoliczna ludność owładnięta jest jedynie myślą o zamordowaniu Żyda.
19
Polska ludność wieśniacza pomaga tym bandom tylko z jednego powodu - za pieniądze. W rzeczywistości ich nienawidzi bo, przed czym ostrzegał już Hans Frank w odpowiednich obwieszczeniach, sprowadza na nich represje praworządnej niemieckiej władzy.
20
Nikt z tych band nie potrafi nawet poprawnie pisać po polsku.
21
Do tego właśnie kraju, do Polski (sic!), zmierzają pociągi z Żydami.
22
Gdy polscy bandyci zatrzymają taki pociąg, to więźniowie ich nie interesują. Nie sprawdzają nawet ich narodowości…
23
Ale w jednym są zainteresowani i szczegółowi:
24
Logiczny wniosek z takiego opisu sytuacji jest prosty - to zapewne te polskie bandy zbudowały ów obóz w Auschwitz, nieprzypadkowo nazywany dziś przez niemieckie gazety „polskim obozem zagłady”, i zajmowały się tam wyrywaniem zagazowanym milionom trupów zębów. Ale wróćmy na front, tam trwa gehenna niemieckich żołnierzy. Z prawdziwą przykrością dokonują oni egzekucji.
25
Także rozstrzeliwania, ciężka praca, powodują u niemieckich żołnierzy poważne problemy z osobowością. Kto wyrówna Niemcom te straty moralne? - zdają się pytać z troską autorzy filmu.
26
Jeden z nich nie wytrzymuje, jak typowy wrażliwy niemiecki żołnierz, gnębiony wyrzutami sumienia, rzuca się samobójczo pod sowieckie kule.
27
Ale nasi bohaterowie, którzy jednak ocaleli, jakoś się trzymają, pamiętają, że najważniejsza jest przyjaźń.
28
Na szczęście zwyciężający Rosjanie nie są tacy źli, mają ludzkie oblicze, chcą budować Nowe Niemcy. Można się domyślać, że oni dokończą likwidację polskich band, które nie szanują żadnego porządku, który z takim trudem, od trzystu lat, sąsiednie państwa próbują zaprowadzić nad Wisłą.
29
Berlin jest jednak zrujnowany. Za cóż tak straszna kara?
30
Nasi bohaterowie wiedzą - za zbyt łatwą wiarę w ostateczne zwycięstwo. To był błąd, to był grzech. Trzeba było poprzestać na Polsce. Na szczęście wszystko się dobrze kończy. Choć unurzani po łokcie we krwi, Niemcy zaczynają nowe życie. W roku 2013 będą już na tyle butni, że podejmą się nakręcenia filmu, który podejmie próbę rehabilitacji tamtego pokolenia. A polskie ofiary? Ofiary milczą i w niemieckim filmie nie ma dla nich miejsca…
Nic dziwnego, że polska opinia publiczna szybko nazwała film nieco inaczej niż autorzy: nazi matki, nazi ojcowie.
Czytaj więcej: ZDF ma przeprosić żołnierzy AK za serial "Nasze matki, nasi ojcowie"
@donaldtusk": https://www.patrzymy.pl/po-czterech-miesiacach-z-rzadu-tuska-zostaja-strzep...
a "przepytywani przed urzędem Ukraińcy są zdenerwowani. Jeden z ...