Na ul. Bałtyckiej w Olsztynie doszło w czwartek 9 grudnia około 18.30 do wypadku drogowego. Zderzyły się tam dwa pojazdy osobowe. Za kierownicą jednego z nich była kompletnie pijana 37-letnia zakonnica.
Na miejsce musiały przyjechać wozy strażackie, co spowodowało utrudnienia w ruchu drogowym. Nikomu na szczęście nic się nie stało. Według wstępnych ustaleń policji kierująca fiatem 37- latka nie ustąpiła pierwszeństwa kierującemu audi. Jak się okazało miała ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
Do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu ulic Bałtycka i Rybaki w Olsztynie. Według wstępnych ustaleń kierująca fiatem nie ustąpiła pierwszeństwa kierującemu audi w wyniku czego doszło do zderzenia pojazdów. Kierująca fiatem odjechała z miejsca kolizji, jednak po krótkim czasie wróciła tam ze starszą koleżanką, która przyznała policjantom, że to ona kierowała autem w momencie kolizji.
Gdy jednak policjanci poinformowali ją o konsekwencjach prawnych tego zdarzenia tj. m. in. o tym, że za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym zostanie jej zatrzymane prawo jazdy kobieta zmieniła zdanie i przyznała, że kierowcą fiata była jej młodsza koleżanka.
Kobieta bojąc się odpowiedzialności poprosiła znajomą o „pomoc”. Wersję tę potwierdził również bezpośredni świadek zdarzenia. W trakcie czynności na jaw wyszło, że kierująca fiatem 37- latka znajduje się w stanie nietrzeźwości. Badanie na zawartość alkoholu w jej organizmie wykazało ponad 2 promile.
Rzecznik prasowy Kurii w Olsztynie ks. Marcin Sawicki nie wiedział, z którego zakonu jest siostra.
To kolejne zdarzenie drogowe, do którego doszło na ul. Bałtyckiej. Na początku grudnia pijany kierowca również spowodował kolizję. Miał 3 promile alkoholu we krwi. A wcześniej 11 listopada zginęło rodzeństwo, kobieta wykonująca manewr zawracania Audi6 na skrzyżowaniu ul. Bałtyckiej i Rybaki, na wysokości stacji Orlen i jej brat-pasażer. Uderzył w nich Zbigniew G. jadący Audi8 z prędkością 190 km/h. Kierowca uciekł z miejsca wypadku. Obecnie decyzją sądu przebywa w areszcie.
(są)
Zdjęcia ze strony tko.pl
Skomentuj
Komentuj jako gość