Dr n. Med Łukasz Grabarczyk został zwolniony ze skutkiem natychmiastowym z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego – potwierdził p.o. dyrektora USK Maciej Kamiński. Nie chciał podać powodu. Dr Grabarczyk niedawno musiał zrezygnować ze stanowiska dyrektora ds medycznych USK i poszedł na zwolnienie lekarski (nie odebrał telefonu i nie odpisał na SMS). Zwolnienie z pracy w USK dr Grabarczyka można odczytać jako sukces prof. Wojciecha Maksymowicza w wojnie ze swoim, do niedawna, pupilem.
Zwolniony dr Grabarczyk, oprócz tego, że był dyrektorem ds medycznych, był też zatrudniony jako lekarz w Klinice Neurochirurgii i w Izbie Przyjęć USK, był także dyrektorem Kliniki dla dorosłych „Budzik” i kierownikiem Pracowni Rezonansu Magnetycznego.
Wszystkie te stanowiska zawdzięczał w przeszłości prof. Maksymowiczowi, wówczas prorektorowi ds Collegium Medicum UWM. Jak napisały pielęgniarki w anonimie wraz z pracą na oddziale covidowym i na Wydziale Lekarskim dr Grabarczyk „wyrabiał” miesięcznie 750 godzin (wychodzi, że pracował 24 godziny na dobę) i miał prosić pielęgniarki, używając dosadnego języka, by pomogły mu wydać pieniądze, które zarabia, bo jest tego tak dużo, że nie wie, co z nimi robić?
Inny pupil prof. Maksymowicza, który pozostał mu wierny, dr Mariusz Sowa został kierownikiem Kliniki Neurochirurgii na miejsce zwolnionej dr hab. n. med Moniki Barczewskiej, prof. UWM, prawej ręki prof. Maksymowicza (stanowisko więc zostało w "rodzinie").
Sąd Okręgowy w Olsztynie uznał dr n. med. Mariusz Sowę odpowiedzialnym za śmierć pacjentki i zasądził od szpitala na rzecz rodziny zmarłej odszkodowanie, wyrok nie jest prawomocny. Prokuratura Regionalna w Białymstoku prowadzi w sprawie tej śmierci postępowanie.
Z kolei dr hab. n. med. Leszek Gromadziński, człowiek prof. Maksymowicza, który zawdzięcza mu stanowisko dziekana Wydziału Lekarskiego UWM (dostał to stanowisko, gdy stracił na 2 lata prawo wykonywania zawodu z powodu śmierci pacjentki), został dyrektorem ds medycznych USK.
Obecnie trwa konkurs na dyrektora USK.
Historię wojny w Klinice Neuruchirurgii USK opisałem w tekście pt. "Kto stworzył „folwark” w szpitalu uniwersyteckim?”
Pracownicy UWM rozszyfrowali skrót UWM: - Uniwersytet Wojciecha Maksymowicza - z uwagi na jego "niezatapialność" mimo szeregu poważnych zarzutów.
Adam Socha
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Skomentuj
Komentuj jako gość