FIS FIZAN, fundusz inwestycyjny zarządzany przez PFR oraz spółka Dobra Energia dla Olsztyna podpisały umowę, na mocy której PFR dokona długoterminowej inwestycji w formie objęcia obligacji wyemitowanych przez Spółkę Dobra Energia dla Olsztyna o wartości 48 mln zł - poinformował Polski Fundusz Rozwoju na swojej stronie.
Środki posłużą do częściowego sfinansowania budowy instalacji termicznego przekształcania frakcji palnej opadów komunalnych o mocy cieplnej 28 MWt i mocy elektrycznej 10 MWe oraz Kotła Szczytowego o mocy cieplnej 70 MWt. Budowa ruszyła w listopadzie 2020 roku, a planowane zakończenie inwestycji przewidywane jest na 2023 rok. (Spalarnia powstaje przy Lubelskiej, w sąsiedztwie fabryki Michelin i wsi Ostrzeszewo).
Wcześniej Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przyznał łącznie ponad 170 mln zł dotacji unijnych na realizację tej inwestycji.
Spalarnia ma produkować energię cieplną w miejskiej sieci ciepłowniczej dla mieszkańców Olsztyna, zastępując źródło węglowe w EC Michelin, które zostanie wyłączone w 2021 r.
Właśnie zapowiedzią wyłączenia kotłowni węglowej przez Michelin prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz tłumaczył konieczność budowy spalarni.
Kwestionowała to „Debata”, gdyż otrzymaliśmy swego czasu list, z którego wynikało, że MPEC postawił takie warunki firmie Michelin, które były nie do przyjęcia dla tej firmy i nie byłyby do przyjęcia dla żadnej firmy. Michelin zdecydowałby się na modernizację kotłowni węglowej pod warunkiem gwarancji odbioru 40% ciepła przez miasta. Z listu wynika, że prezydent odmówił takiej gwarancji. Wobec tego Michelin wybudował na swoje potrzeby własne źródło zasilane gazem.
Jakby na potwierdzenie tego, że list podawał prawdziwe przyczyny, dla której Michelin wycofał się z zaopatrzenia Olsztyna w ciepło jest sprostowanie, które wysłał prezydent Piotr Grzymowicz na ręce przewodniczącego Rady Miasta Olsztyna Roberta Szewczyka do pisma Michelin zgłoszonego w związku z opiniowaniem „Aktualizacji założeń do planu zaopatrzenia w ciepło, energię elektryczną i paliwa gazowe dla Miasta Olsztyna” (aktualizację rada przyjęła 28 kwietnia). Prezydent napisał:
„Jednocześnie, odnosząc się do stwierdzenia przedstawionego w ww. piśmie przez Michelin Sp. z o.o. o treści „…Elektrociepłownia Michelin ulega przekształceniu na skutek decyzji Miasta Olsztyn o budowie własnej Elektrociepłowni pokrywającej w całości zapotrzebowanie miejskie na ciepło”, informuję że całkowicie nie zgadzam się z tym stanowiskiem. W mojej opinii informacja pozostaje w całkowitej sprzeczności ze stanem faktycznym, gdyż to plany zaprzestania dostaw przez Michelin stały się podstawą podjęcia przez Miasto i MPEC działań związanych ze zmianą organizacji miejskiego systemu ciepłowniczego” – napisał prezydent Grzymowicz.
Niech czytelnik sam sobie odpowie, komu wierzy, Michelin czy prezydentowi Grzymowiczowi?
ITPO Olsztyn ma przetworzyć co najmniej 100 tys. ton odpadów rocznie.
ITPO Olsztyn jest długoterminową inwestycją o charakterze dłużnym, w ramach której PFR obejmie dług podporządkowany typu mezzanine w formie programu emisji obligacji wyemitowanych przez Spółkę Dobra Energia dla Olsztyna, której właścicielami są Fundusz Inwestycyjny Meridiam Eastern Europe Investments 3 SAS - 95%) i Urbaser SAU - 5% (jednocześnie Operator O&M ITPO Olsztyn).
Fundusz inwestycyjny Meridiam Infrastructure posiada 95 proc. udziału w spółce Dobra Energia dla Olsztyna i daje kredyt, w sumie 490 mln zł. Europejski Bank Inwestycyjny udzieli 200 mln zł długoterminowego długu uprzywilejowanego na realizację tego projektu. Finansowanie uzupełnią kredytodawcy komercyjni – mBank, ERSTE Bank i Kommunal Kredit. Bank Pekao finansuje kredyt na pokrycie podatku VAT. Kolejne banki mogą uzupełnić tę pulę w najbliższych tygodniach. Łączny plan finansowania projektu sięga około 957 mln zł. Te środki mieszkańcy Olsztyna będą musieli spłacić podatkiem za odpady oraz w cenie ciepła.
PFR twierdzi, że projekt przyczyni się do ograniczenia wykorzystania węgla do produkcji energii cieplnej i w konsekwencji ograniczona zostanie emisja CO2 i innych zanieczyszczeń, co przyczyni się do poprawy jakości powietrza. Olsztyn zdążył z zezwoleniem na budowę spalarni w ostatnim momencie, gdyż „Bruksela coraz mocniej blokuje finansowanie tego typu projektów” – napisał Dziennik Gazeta Prawna w artykule pt. "Grzanie odpadami też może być drogie" (28.04)
Komisja Europejska w ramach tzw. taksonomii, klasyfikacji działalności gospodarczej pod względem wpływu na środowisko, odebrała właśnie inwestycjom w ciepłownie opalane odpadami status zielonych - informuje DGP. - Utrudni to dostęp do finansowania tego typu projektów, nie tylko z pieniędzy unijnych, ale i na rynku prywatnym.
KE, zapytana przez DGP zaznacza, że każdy projekt związany ze spalaniem odpadów niesie ze sobą ryzyko negatywnego wpływu na cele środowiskowe. – Złagodzenie niektórych spośród tych ryzyk jest do pewnego stopnia możliwe, w innych przypadkach mogą one być dla KE podstawą do stwierdzenia, że projekt łamie zasadę niepowodowania istotnych szkód dla środowiska – tłumaczy redakcji Daniel Ferrie z biura prasowego Komisji.
Ekolodzy wskazują jednak, że instalacje tego typu pozostają jednym z głównych źródeł szkodliwych zanieczyszczeń, m.in. dioksyn. Pod względem emisji dwutlenku węgla wypadają korzystniej od instalacji węglowych, ale gorzej niż gazowe.
Według raportu zleconego przez fundację ClientEarth w 2018 r. z europejskich spalarni do atmosfery trafiło 95 mln ton dwutlenku węgla. To ok. 2 proc. ogółu unijnych emisji. Aktywiści obawiają się też, że rozbudowa ciepłowni na odpady będzie na dłuższą metę napędzać ich wytwarzanie oraz spalanie materiałów, które mogłyby zostać przetworzone w inny sposób. Powód: konieczność utrzymania ciągłości pracy spalarni.
Przywołują przykład Danii, która dokonała jednych z największych inwestycji w tego typu instalacje i pozyskuje z nich 5 proc. energii elektrycznej i prawie jedną czwartą ciepła sieciowego. Utrzymanie pracy instalacji wymaga od niej importu odpadów na masową skalę. Teraz Kopenhaga stara się ograniczyć „śmieciowe moce” (o 30 proc. do końca dekady), ale wiąże się to z kosztami, bo wiele kredytów zaciągniętych na budowę spalarni nie zostało jeszcze spłaconych.
Więcej na temat wpływu spalarni odpadów na środowisko czytaj TUTAJ
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość