Dyrektor Wydziału Polityki Społecznej Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie Marcin Jastrzębski i jego zastępczyni Joanna Jabłonka-Kastrau zostali odwołani. Wojewoda odesłał mnie do rzecznika. Pisanie odpowiedzi zajęło rzecznikowi 6 dni.
Oto wyjaśnienie:
Zgodnie z informacją, którą otrzymałem z Wydziału Organizacji i Kadr Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie, z dniem 19 kwietnia 2021 r. Dyrektor Generalny Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie odwołał kierownictwo Wydziału Polityki Społecznej.
Stanowiska dyrektora i zastępcy dyrektora wydziału w urzędach wojewódzkich są to wyższe stanowiska w służbie cywilnej, obsadzane w drodze powołania. Powołanie jest szczególną formą nawiązania stosunku pracy, dopuszcza możliwość swobodnego odwołania, ponieważ jest dedykowana dla stanowisk kierowniczych, gdzie konieczna jest elastyczność zatrudnienia.
Zgodnie z art. 70 § 1 Kodeksu pracy pracownik zatrudniony na podstawie powołania może być w każdym czasie - niezwłocznie lub w określonym terminie - odwołany ze stanowiska przez organ, który go powołał. Nie mają tu zastosowania przepisy dotyczące obowiązku podawania przyczyny odwołania. Jest to wyłącznie decyzja organu powołującego, w tym wypadku Dyrektora Generalnego Urzędu.
Z poważaniem,
Krzysztof Guzek, Rzecznik Prasowy Wojewody
Nowe kierownictwo Wydziału Polityki Społecznej to: Anna Słowińska - dyrektor, poprzednio dyrektorka Wydziału Koordynacji Systemów Zabezpieczenia Społecznego i Urszula Jędrychowska - zastępca dyrektora, poprzednio inspektor w Wydziale Koordynacji, była członkiem PiS.
Prawdopodobnie za zwolnieniem stoi dyrektor generalny UW Paweł Żukowski.
Marcin Jastrzębski i Joanna Jabłonka-Kastrau nie odbierają telefonów. Podczas rozmowy z dyrektorem generalnym Pawłem Żukowskim 13 grudnia 2019 roku m.in. zapytałem, dlaczego dyrektor Jastrzębski jest pomijany w nagrodach pieniężnych, co wydało mi się dziwne, zważywszy na jego zasługi w ujawnieniu nadużyć Helpera.
Dyrektor Żukowski twierdził, że dyrektor Jastrzębski „zawalił” jakieś ważne sprawy i z tego tytułu na zebraniu w Urzędzie Rady Ministrów okazało się, że urząd w Olsztynie wypadł najgorzej. Widać było z wypowiedzi dyrektora Żukowskiego, że prędzej lub później będzie się chciał pozbyć Marcina Jastrzębskiego.
Jastrzębski nie był człowiekiem Jerzego Szmita. Kontrolą w domach opieki społecznej prowadzonych przez Helpera dyrektor Jastrzębski naraził się posłance Iwonie Arent, która złożyła na niego doniesienie do prokuratury. Prokuratura umorzyła postępowanie, bowiem nie dopatrzyła się ze strony dyrektora działania niezgodnego z prawem.
Dyrektor generalny widać do tej pory nie miał podstaw do zwolnienia. Teraz taki powód się pojawił. Skargę na dyrektora Jastrzębskiego i jego zastępczynię zgłosiła do wojewody i dyrektora Żukowskiego, wiceprzewodnicząca KZ Solidarności w UW, inspektor w wydziale polityki społecznej Aneta Łapińska.
Twierdziła, że jest szykanowana za to, że jest związkowcem. Aneta Łapińska pracuje w urzędzie od 14 lat. Powiedziała mi, że zawsze była dobrze oceniana, dostawała nagrody. Ale nie tym roku. Teraz podczas cząstkowej oceny została bardzo negatywnie occeniona. — Taka ocena oznacza, że powinnam zostać zwolniona z pracy, bo jestem nieprzydatna. To był dla mnie szok — podkreśla.
Wcześniej została przeniesiona z oddziału do oddziału na inne stanowisko. Nie reagowała, bo inni też byli przenoszeni. Kiedy dyrektor wydziału polityki społecznej znowu chciał ją przesunąć ze stanowiska na stanowisko, zaprotestowała.
— Stwierdziłam, że nie dam rady dłużej być traktowana jak worek ziemniaków, przepychana z miejsca na miejsce — mówi Aneta Łapińska. — Nie mogę znieść sytuacji, gdy w stosunku do mnie ktoś zachowuje się arogancko. Jest to urząd, jakieś standardy powinny obowiązywać. Nie wyraziła zgody i nie została przesunięta.
Wcześniej na polecenie dyrektora wydziału polityki społecznej kadry miały zweryfikować jej zwolnienia lekarskie, zbadać sprawę przyznanego przez ZUS zasiłku opiekuńczego na ojca. — To było już cios poniżej pasa — uważa.
Dyrektor Żukowski zapowiedział, że jeśli zarzuty Łapińskiej się potwierdzą, to podejmie odpowiednie działania. Być może dyrektor Żukowski czekał na pretekst, a ten dostarczyła wiceprzewodnicząca KZ „S” Aneta Łapińska.
Adam Socha
Na zdjęciu: od lewej Paweł Żukowski, Tomasz Kaczmarek i Marcin Jastrzębski
Skomentuj
Komentuj jako gość