Tak jak przewidywałem, zmiana sposobu naliczania podatku za odbiór odpadów z „od głowy” na „od ilości zużytej wody”, będzie sposobem, na ukrytą podwyżkę tego podatku. Nie spodziewałem się, że będzie aż tak drastyczna. Zmiana wejdzie w życie od 1 kwietnia. Nowa stawka to 8,40 zł za 1 m3 wody.
W ubiegłym roku olsztyńska Rada Miasta zadecydowała, że opłaty za śmieci będą uzależnione od ilości zużytej wody, zamiast – jak dotychczas – od liczby mieszkańców w danym domu czy mieszkaniu. Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz uzasadnił to tym, iż około 20 tys. Mieszkańców przestało płacić za odbiór odpadów. Tylu bowiem mieszkańców nagle „zniknęło”:, po wprowadzeniu poprzedniej podwyżki podatku śmieciowego z 9,80 zł do 18 złotych miesięcznie od osoby za segregowane. Straty z tego powodu wynosiły około 5 mln zł rocznie
Mogło się więc wydawać, że skoro nowy sposób naliczania podatku „sprowadzi” do Olsztyna ponownie te 20 tysięcy mieszkańców, to raczej wysokość podatku zmaleje a przynajmniej nie wzrośnie. Nic z tego.
Nową stawkę wyliczono w ten sposób, że wszystkie koszty związane z funkcjonowaniem olsztyńskiego ZGOK-u podzielono przez ilość zużywanej przez mieszkańców wody - wyjaśnił Zdzisław Zdanowski, dyrektor Wydziału Środowiska w Urzędzie Miasta Olsztyna.
W ten sposób Urzędowi Miasta wyszło, że od 1 kwietnia 4-osobowa rodzina zapłaci za śmieci nieco ponad 100 złotych miesięcznie. Dotychczas płaciła 72 złote. Z tego wyliczenia wynika, że średnie zużycie wody to 4 m3 na osobę miesięcznie. Ja z żoną zużywam średnio 8 m3. Płaciłem za odbiór odpadów za 2 osoby 36 złotych, od 1 kwietnia będę więc płacił 67 zł, prawie 2 razy więcej. Znajoma rodzina 5-osobowa (rodzice + 3 dzieci) zużywa średnio 24 m3 wody. Płacili 90 zł, będą płacić 201 złotych!
Czy wyjściem jest oszczędzanie wody? Ja np. Z żoną biorę codziennie prysznic. Powiedzmy, że zaczniemy się myć co drugi dzień. W Internecie radzą też, by sikać pod prysznicem. Spłukanie toalety zwykle pochłania od 6 do 11 litrów wody. Do tego mamy dodatkową korzyść leczniczą, gdyż mocz ma właściwości przeciwgrzybiczne.
Jednak, jeśli większość mieszkańców zacznie w ten sam sposób oszczędzać wodę, to finał tego będzie taki, że Rada Miasta podniesie nam stawkę za wodę. Jak nie kijem go to pałką.
Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz obiecywał, że po uruchomieniu spalarni odpadów cena za odbiór odpadów płaconych ZGOK-owi spadnie do 200 złotych za tonę. Ale na ostatniej sesji Łukasz Łukaszewski, radny współrządzącej Olsztynem Platformy Obywatelskiej i szef komisji gospodarki komunalnej podał, iż w porozumieniu dotyczącym spalarni mamy określoną stawkę na 360 złotych od tony. Zobaczymy, jaką stawkę podadzą w 2023 roku.
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość