Poseł Iwona Arent nazwała „Debatę” „szmaciarską gazetą”, a red. Adama Sochę „chorym człowiekiem z nienawiści do mnie”, który pisze na jej temat „bzdury totalne, niezgodne z faktami”, a teraz dołączył do niego także Bogdan Bachmura. Pani poseł chce w sądzie położyć „kres tym kłamstwom”. Powiedziała to w Porannych Pytaniach Radia Olsztyn, w środę 15 kwietnia.
Rozmowa dotyczyła głównie kwestii wyborów prezydenckich. Na dwie ostatnie minuty przed końcem red. Marek Lewiński zacytował wstęp do artykułu na portalu debata.olsztyn.pl: „Poseł Iwona Arent wezwała Bogdana Bachmurę, autora tekstu „Wszyscy umoczeni” („Debata” nr 150, marzec 2020r) i red. naczelnego „Debaty” Jana Rosłana do opublikowania przeprosin i wpłaty 50 tys. złotych na rzecz Fundacji Ewy Błaszczyk „Akogo?” Niezastosowanie się do wezwania spowoduje skierowanie pozwu o ochronę dóbr osobistych i zapłatę”.
Marek Lewiński: - O co chodzi pani poseł?
Poseł Iwona Arent: - Czekam aż „Debata” przeprosi mnie. Bo zdarzyło się, że musiała mnie przepraszać. Tak. Bo „Debata” przegrała sprawę i musiała mnie przepraszać. O to chodzi, że pisze kłamstwa na mój temat. Do tej pory nie zwracałam uwagi, bo uważałam, że jest to szmaciarska gazeta, która nie sprawdza faktów. Artykuły są pisane przez ludzi, a szczególnie przez jednego człowieka, który wymyśla sobie w głowie jakieś bzdury, potem to przelewa na papier, które nie mają w ogóle w faktach żadnego potwierdzenia.
Marek Lewiński: - Tak czy inaczej sprawa skończy się w sądzie?
Poseł Iwona Arent: - Oczywiście, jeżeli nie zostanę przeproszona. Jeśli nie zaprzestanie pan Socha, bo tu chodzi o pana red. Sochę, który pisze artykuły na mój temat, bzdury totalne, niezgodne z faktami, niezgodne z prawdą a ostatnio dołączył do tego także pan Bachmura, który jest wydawcą tej gazety, więc czas najwyższy skończyć z tymi kłamstwami, bzdurami, które sobie wymyślił chory człowiek, chory z nienawiści do mnie i mam nadzieję, że wreszcie sąd to rozstrzygnie, bo ja już straciłam cierpliwość
Marek Lewiński: - Czyli dyskusja z lokalnymi dziennikarzami przeniesie się na salę sądową?
Poseł Iwona Arent: - Na pewno! Moje działania, które podejmowałam wobec kogokolwiek, kto przychodził do biura poselskiego, czy jest to znajomy, czy osoba obca...
Marek Lewiński: - Czy jest to pan K.
Poseł Iwona Arent: - Czy jest to pan K., zawsze są zgodne z prawem, zawsze są oficjalne, zawsze są potwierdzane w pismach oficjalnych do różnych instytucji i zajmuję się tak samo znajomymi osobami, jak i osobami obcymi. Jeżeli przychodzą i proszą o pomoc. A to, że ktoś coś robi i że ja znam wiele osób, które prowadzą jakieś biznesy, to nie znaczy, że ja wiem, co oni prowadzą, jakie rachunki płacą, czy płacą, czy nie płacą, czy kupują coś zgodnie z prawem, czy nie, tego nie wiem. Mam wielu znajomych prowadzących firmy i uwierzcie mi państwo, nie wiem, czy oni działają zgodnie z prawem, czy nie, ale jeżeli przychodzą do mnie o pomoc, czy znajomi, czy nieznajomi, czy biznesmen, czy zwykły człowiek, który ciężko pracuje i nie ma firmy, każdy u mnie otrzymuje pomoc.
fot. P. Getka/Radio Olsztyn
Przypomnę tylko, że to już drugi atak na antenie Radia Olsztyn na mnie, jako dziennikarza. Pierwszy raz uczynił to prezes Zarządu Okręgu PiS w Olsztynie Jerzy Szmit, też w Porannych Pytaniach.
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość