Reforma sądów nie spełniła oczekiwań. Przeciwnie – mówili sędziowie i prawnicy, którzy wzięli udział w debacie pisma “Debata”, pt. „Polskie sądownictwo: spór o władzę czy o Rzeczpospolitą?”. O swoim rozczarowaniu sądami mówili też mieszkańcy Olsztyna, który licznie przybyli na debatę. Debata odbyła się w poniedziałek 20 stycznia w Książnicy Polskiej.
W debacie udział wzięli: Ewa Kurasz, Sędzia Sądu Rejonowego w Bartoszycach, Wiceprezes Olsztyńskiego Oddziału SSP Iustitia, Maciej Wasilewski, Sędzia Sądu Okręgowego w Olsztynie w stanie spoczynku, Prezes Olszyńskiego Oddziału SSP Iustitia, Rafał Jerka, Sędzia Sądu Okręgowego w Olsztynie, sędzia Sądu Najwyższego Bogdan Bieniek (Izba Pracy), mec. Wojciech Wrzecionkowski, radca prawny Szymon Topa, zastępca prokuratora generalnego w stanie spoczynku, były senator RP Stefan Śnieżko. Z polityków był tylko działacz PO Jarosław Słoma (mimo, że zaprosiliśmy wszystkich parlamentarzystów okręgu olsztyńskiego).
Zaproszeni byli także Prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie, członek KRS, sędzia Maciej Nawacki (przeprosił, ale od poniedziałku zaczął urlop, również z tego powodu nie mógł być mec. Ryszard Afeltowicz) i Dziekan Wydziału Prawa i Administracji UWM dr hab. Jarosław Dobkowski, prof. UWM, który też przeprosił, że nie może być obecny.
Dyskusję moderowali: Bogdan Bachmura i Adam Socha.
Gości zapytaliśmy, czy ich zdaniem w ogóle była konieczna reforma wymiaru sprawiedliwości? Jeśli tak, to czego ona powinna dotyczyć? Czy dopuszczają jakikolwiek udział I i II władzy w powoływaniu, awansowaniu i kontroli sędziów? Kto powinien prowadzić postępowania dyscyplinarne (jakich delictów mają dotyczyć)?
- Ja w tych reformach nie widzę nic takiego, co by pozwoliło obywatelowi szybciej dojść do sprawiedliwości , żeby proces był dla niego tańszy, łatwiejszy i żeby szybciej i sprawniej mógł wyegzekwować swój wyrok – rozpoczęła debatę sędzia Ewa Kurasz.
O rzeczywistości sądów mówił mec. Wojciech Wrzecionkowski:
- Jestem ponad 30 lat adwokatem. Niejedno przeżyłem. To co się teraz dzieje to nie jest żadna reforma. Trzeba poszukać przyczyn a my leczymy skutki. Przyczyna jest prosta, 3 lata temu pan Kaczyński powiedział w wywiadzie, że likwidujemy wszystkie sądy, zwalniamy wszystkich i przyjmujemy od nowa. Wszystko do tego prowadzi. Tylko teraz jest inna narracja. Ostatnio pan Ziobro w wywiadzie powiedział: po co 3 szczeble sądów, przez to jest za duża biurokracja w sądach. My zrobimy 2 szczeble, zlikwidujemy wszystkie sądy i zgodnie z Konstytucją w przypadku likwidacji można będzie wysłać każdego sędziego na zieloną trawke. I o to tu chodzi, pod płaszczykiem, że jest ogromna biurokracja w sądach, co nie jest prawdą, doprowadzić do spłaszczenia struktury sądów, zlikwidować sądy rejonowe, zrobić sądy okręgowe I apelacyjne, pozmieniać nazwy, tak jak to było w przypadku prokuratury i wszyscy sędziowie, którzy się podobają, zostaną przyjęci, a ci którzy się nie podobają, zostaną ze służby usunięci. Taki jest plan. Tylko, że jeszcze są unijne trybunały I instytucje, no i budżetu nie stać na to.
- Drugi problem sądów – kontynuował mec. Wrzecionkowski. - Zmieniono 250 artykułów kodeksu postępowania cywilnego, to faktycznie nowy kodeks,. Te zmiany doprowadziły do formalizmu. Byłem świadkiem takiej sceny: sędzia płacze, bo powód złożył koronny dowód w postaci dziennika budowy, który świadczył, że ma rację, ale przepis zabraniał sędzi na przyjęcie tego dowodu, bo złożył dowód dzień po terminie. I ten człowiek przegrywa, mimo że ma rację. Takie sędziowie mają dylematy, bo mamy głupie prawo. To powoduje, że człowiek wychodzi wkurzony z sądu, mimo że ma rację. Doprowadzimy do tego, że wszyscy będą wychodzili z sądu wkurzeni. Tylko cwaniacy będą wygrywali sprawy, a przeciętny obywatel sobie nie poradzi. I obywatele będa oskarżać sądy za to, bo nie wiedzą, że to ustawodawca uchwalił złe przepisy a sędzia musi je stosować.
- Trzecia sprawa. Wiele postępowań na świecie załatwia się ugodowo. U nas poprzednio sprawa ugodowa kosztowała 40 zł, minister podniósł do 300 zł, nie wiedzieć czemu, a teraz podniósł stosunkowo opłatę. Jeśli sprawa jest za milion, to muszę zapłacić 10 tys. złotych za sprawę ugodowę, która może trwać 2 sekundy I sprowadzić się do powiedzenia “tak” lub “nie”. Czy po to jest reforma?
- Nowa procedura miała przyśpieszyć postępowania. Kiedyś sąd wydawał postanowienie i od razu uzasadniał, i było 7 dni na odwołanie. Teraz, jeśli postanowienie ci się nie podoba, piszesz wniosek, płacisz za niego 100 złotych, czekasz 2-3 tygodnie na uzasadnienie i potem masz 7 dni na odwołanie. Czy to przyśpieszyło procedurę? O co tutaj chodzi?
- Sędziowie jak w przedszkole mają robić plan pracy i ustalać, kiedy będzie wyrok, a 90% wyroków zależy od biegłych. Sędzia powie, że wyda wyrok 25 stycznia, co z tego, jeśli biegły da opinię dopiero za 2 lata?! Sędziowie próbują ratować sytuację i omijać te idiotyzmy, bo na szczęście są wyjątki, bo gdyby przyjęli tę procedurę, to jeszcze bardziej wydłużyłby się czas oczekiwania na wyrok.
A to co się dzieje w sądach gospodarczych woła o pomstę do nieba! Tam obowiązuje formalizm prawa. Nie masz umowy, nie masz po co iść do sądu, nawet jeśli masz 50 świadków. Przecież 90% przedsiębiorców to jednosobowe firmy, które ledwo zipią. Taki człowiek jeśli nie zawarł umowy na piśmie nie ma co iść do sądu.
- Na koniec muszę jeszcze jedno powiedzieć. Jestem pełen podziwu dla sędziów, którzy są grilowani od 5 lat. Proszę zwrócić uwagę, minister sprawiedliwości nie powie inaczej tylko “najwyższa kasta”, każdy członek rządu tak mówi,. Czy to jest w porządku, żeby przełożony obrażał sędziów?! Codziennie się ich griluje w rządowych mediach, miarka się przebrała i mam nadzieję, że sędziowie nie będą chowali głowy w piasek - podsumował mec. Wrzecionkowski.
Przedstawiamy pełny, 2-godzinny zapis filmowy debaty, dzięku uprzejmości portalu tko.pl Relacja pisemna ukaże się w lutowym miesięczniku “Debata”.
(sa)
Zdjęcia Wojciech Ciesielski:
https://www.debata.olsztyn.pl/wiadomoci/olsztyn/7051-reforma-sadow-nie-spelnila-oczekiwan-zapis-filmowy-debaty-najnowsze-slajd-kafelek.html#sigProIdbc7be88c57
Skomentuj
Komentuj jako gość