Ku memu zaskoczeniu Galeria Miejskiego Ośrodka Kultury w Olsztynie "Dobro" przechodzi remont. Zaskoczeniu, gdyż w 2018 roku kilkakrotnie byłem w galerii i była w doskonałym stanie. Wysłałem zapytania do dyrektora MOK-u pana Mariusza Sieniewicza o powód remontu i jego koszt.
Przy okazji zapytałem:
Proszę też o odpowiedź, czy w związku z tym, że nie skierował Pan do sądu pozwu przeciwko portalowi debata.olsztyn.pl i miesięcznikowi „Debata” o naruszenie dóbr osobistych w artykułach na temat wystawy w Galerii Dobro, wycofa Pan też zakaz kolportażu miesięcznika w Punkcie Informacji Kulturalnej MOK-u przy ul. Dąbrowszczaków?
Po zniesieniu zakazu jesteśmy gotowi do otwartej, publicznej debaty na temat wolności w sztuce, z Panem i szefową galerii oraz autorami wystawy.
Adam Socha
Oto odpowiedź:
Szanowny Panie,
myli się Pan. Proszę o lepsze przygotowanie "dziennikarskie". Galeria Dobro od lat nie była i nie jest "w doskonałym stanie". A jeśli odnosił Pan takie wrażenie, to był to efekt naszych usilnych starań. Uznaję to za komplement pod adresem naszej instytucji. Dziękuję.
1. W sprawach remontu proszę kontaktować się z właścicielem lokalu (lokal należy do Urzędu Miasta - przypis mój).
2. Dziwna logika: niewniesienie pozwu a niekolportowanie "Debaty" w lokalach MOK to dwie różne sprawy. Pierwsze wynika z mojego gorącego pragnienia, by nie podkręcać emocji (przypomnę, że był to czas tragicznej śmierci prezydenta Gdańska, dla mnie niezwykle ważny), druga pozostaje w mocy. Państwa "rzetelność dziennikarska" pozostawia mnóstwo do życzenia, a kolportaż insynuacji i nieodpowiedzialnych nadinterpretacji nie leży w domenie misyjnej działalności Miejskiego Ośrodka Kultury w Olsztynie.
3. Powtórnie proszę o przygotowanie dziennikarskie: nie ma kogoś takiego jak "szefowa galerii". Co do debaty na temat wolności w sztuce: jestem otwarty na propozycje, bylebyśmy nie musieli jechać do Jerozolimy, Aten i Rzymu.
Z wyrazami szacunku,
Mariusz Sieniewicz
P.S. Proszę czytać ten mail zerojedynkowo: bez żadnych swawolnych pól do Pańskiego dekodowania.
Odpowiadam "zerojedynkowo".
Kolejność była następująca. Najpierw Pan zakazał kolportażu. Zwróciliśmy się więc do Pana o udostępnienie pisma, które Pan przekazał prezydentowi Olsztyna z uzasadnieniem, dlaczego wprowadził Pan zakaz. Z pisma tego dowiedzieliśmy się, że:
"Od dłuższego już czasu na łamach pisma "Debata" i w jego internetowym wariancie pojawiają się artykuły zawierające nieprawdziwe, żeby nie powiedzieć intencjonalnie fałszywe informacje. Dotyczy to zarówno programu, jak i poszczególnych pracowników MOK. Jesteśmy nazywani marksistami, pojawiają się wyssane z palca opowieści o inżynierii dusz, neostalinizmie, itp. "Debata" w sposób całkowicie bezkarny, urągający rzetelności dziennikarskiej i publicystycznej uderza w dobre imię instytucji, opisuje i mnie i wybranych pracowników MOK w sposób iście "gomułkowski", nakręcając spirale negatywnych komentarzy, wręcz hejtu".
W piśmie tym obraził nas Pan porównując dziennikarstwo "Debaty" do dziennikarstwa w czasach Gomułki. Nie przytoczył Pan żadnego dowodu opublikowania przez nas w "Debacie" fałszywych informacji, bo za takie trudno uznać opinie o neostalinizmie czy marksizmie. Raz tylko dostaliśmy od Pana sprosotowanie i je zamieściliśmy, zgodnie z prawem.
Wkrótce po tym, otrzymaliśmy od Pana pełnomocniczki prawnej pismo przedprocesowe z cytatami z tekstów na portalu debata.olsztyn.pl (nie było tam cytatu z tekstu w miesięczniku "Debata" a zakaz uderzył w miesięcznik), które zdaniem pełnomocnik naruszały dobra osobiste. Pełnomocnik żądała w ciągu 7 dni opublikowania przeprosin. Pismo wpłynęło 4 grudnia 2018 roku, 7 dni upłynęło 11 grudnia. W zasadzie pismo przedprocesowe było gotowym pozwem, tylko go skierować do sądu, bo oczywiście nie zamierzaliśmy przepraszać, gdyż uważamy, iż cytowane zdania są opiniami i nie naruszają niczyich dóbr.
Dlatego teraz zasłanianie się śmiercią Pawła Adamowicza, która nastąpiła 14 stycznia 2019 roku, jako powodem dla którego nie złożył Pan pozwu, uważam za nieprawdziwe. Nie złożył Pan pozwu, bo wiedział Pan, że przegra, inaczej sąd musiałby zakwestionować prawo do wolności słowa.
Całe szczęście, że może jej Pan zakazać jedynie na terenie MOK-u. Ale nie mam cienia wątpliwości, gdy politycy od rewolucji neomarksistowskiej zdobędą władzę w Polsce, to los nie tylko "Debaty" będzie przesądzony a autorom wiernym prawdzie, dobru i pięknu będą grozić prześladowania a na końcu więzienie.
Poniżej wiersz Zenona Z., olsztyńskiego publicysty, pisarza i poety.
Remont w Galerii Dobro
W naszym mieście w rynku jest mała galeria
rynek jest mały i galeria mała
dla skromnych artystów i Alka Wołosa
Gdy Alka zabrakło ciemny ptak przeleciał
i pióro upuścił jajo swe podrzucił
wprost do Galerii - zrodziło się Dobro
Pisklę się wykluło duże i żarłoczne
rosło w oczach wszędzie jęło się panoszyć
poza próg wypełzło w krąg wzbudzając popłoch
Wtedy to nagle Galerię zamknięto
drzwi oblano farbą sporządzono napis
REMONT z daleka widoczny jak wyrok
Dlaczego zamknięto może ktoś się włamał
całe dobro wykradł lub zjadły je mole
może ono sczezło może zardzewiało?
Jest też drugi napis „Dobro wiosną wróci”
ono odlatuje i znowu powraca
bo zima jest wasza ale wiosna nasza
Póki co w Galerii zabrudzona szyba
drzwi głucho zabite wewnątrz martwa cisza
Z dużym niepokojem oczekuję wiosny
- po co nam ptaszę które gniazdo kala?
(Zenon Z. - zima 2019)
Skomentuj
Komentuj jako gość