Sąd Okręgowy w Olsztynie zmienił 11.10. wyrok Sądu Rejonowego skazujący go na karę grzywny za zawieszenie banera na pomniku Dunikowskiego w Olsztynie z napisem "Pomnik wdzięczności za zniewolenie". Wyrok jest prawomocny.
Sędzia Zbigniew Paturalski w uzasadnieniu ustnym wyroku stwierdził, iż Wojciech Kozioł nie popełnił czynu społecznie szkodliwego, gdyż działał w sposób cywilizowany i nie wyrządził pomnikowi żadnych szkód materialnych, a motywy jego działania były szlachetne. Chciał bowiem w sposób wizualny zmobilizować władze miasta, do zrobienia czegoś z tym pomnikiem, choćby do postawienia tablicy informacyjnej. Sędzia dodał, iż dobrze by było, gdyby wszyscy w tak kulturalny sposób jak Wojciech Kozioł wyrażali swoje poglądy, nie niszcząc przy tym obiektów.
Po rozprawie Wojciech Kozioł zapowiedział, że szykuje kolejne działanie związane z szubienicami, ale nie chciał zdradzić, co to będzie. Wyraził natomiast nadzieję, że tym razem materialny efekt jego pracy nie zostanie przez władze miasta zniszczony i mieszkańcy oraz turyści będą mogli z jego instalacji korzystać.
Wojciech Kozioł zawiesił banner z napisem „Pomnik wdzięczności za zniewolenie” 22 stycznia tego roku, w rocznicę wkroczenia Armii Czerwonej do Olsztyna. Jak tłumaczył wówczas policjantom, którzy go zatrzymali, a później w sądzie, chciał swoim działaniem edukować młode pokolenie oraz zmusić prezydenta Olsztyna do postawienia przed pomnikiem tablic informujących, co to za pomnik, jaka jest jego prawdziwa nazwa i o zbrodniach Armii Czerwonej popełnionych na ludności cywilnej Olsztyna.
Pomnik Dunikowskiego jest już jedynym obiektem sławiącym Armię Czerwoną w Polsce, gdyż jest wpisany do rejestru zabytków. Minister kultury może go z niego wykreślić na wniosek właściciela, czyli prezydenta Olsztyna, a Piotr Grzymowicza oświadczył, że tego nie zrobi, natomiast w kampanii wyborczej deklarację przeniesienia pomnika złożyli, kandydat Zjednoczonej Prawicy Michał Wypił oraz Czesław Jerzy Małkowski.
A. Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość