Dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Olsztynie Mariusz Sieniewicz zapowiedział w środę, że wystawa "Polacy Europy" nie zostanie zamknięta i będzie dostępna do 25 listopada. Likwidacji ekspozycji domagają się działacze PiS, bo w ich ocenie "może profanować symbole narodowe". We wtorek grupa olsztyńskich działaczy PiS zaapelowała do prezydenta miasta o usunięcie wystawy prezentowanej w jednej z miejskich galerii sztuki. W ich ocenie, ekspozycja jest "obsceniczno-pornograficzną" prowokacją i może profanować symbole narodowe.
O swoim stanowisku w sprawie kontrowersyjnej wystawy radni i kandydaci na radnych z PiS poinformowali podczas konferencji zwołanej w związku z "prowokacją i zbezczeszczeniem symboli narodowych i religijnych w olsztyńskiej galerii Miejskiego Ośrodka Kultury". Ich oburzenie wywołał fragment obrazu, który skojarzyli z godłem państwowym i z umieszczonym na nim motywem fallicznym.
W środę konferencję zwołał dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Olsztynie Mariusz Sieniewicz. Był bardzo rozbawiony całą sytuacją i rozluźniony. Pojawiło się dość dużo szumów informacyjnych i niedopowiedzeń, więc chcę powiedzieć o idei tej wystawy. Była ona efektem współpracy artystów z grupy Zbiorowy z mieszkańcami Olsztyna i miała happeningowy i performatywny charakter". "Przez trzy dni artyści wraz mieszkańcami tworzyli zbiorowy portret naszej codzienności, polskości; definiowali swoje lęki, marzenia i obsesje"- wyjaśnił. Efekt widzicie na ścianach. My, jako instytucja kultury nie odpowiadamy za stan realny i rzeczywisty naszych lęków, strachów i fobii, tym bardziej, że one wytworzyły się w dialogu między artystami a mieszkańcami.
Mówił, że "prace powstały w konwencji graffiti i komiksu i kolejne elementy były w trakcie tworzenia wielokrotnie domalowywane i zamalowywane aż powstał wielowarstwowy obraz i portret codzienności, w którym pojawiają się motywy religijne, narodowe i patriotyczne, bo taki mamy taki świat, nie ukrywam, że również politycy stworzyli nam ten świat demonów z którym normalny zwyczajny człowiek musi się zmagać i odnosić. Prosiłbym obrońców moralności, żeby spojrzeli na działalność MOKu perspektywicznie i całościowo, ponieważ wiemy, że na tym polega misja MOKu, żeby tworzyć możliwe szeroki wachlarz wydarzeń, który będą oddawały świat wartości i światopoglądów różnych twórców.
- Uruchamiając galerię DOBRO, akcentowaliśmy bardzo mocno, że będzie to przestrzeń działań przede wszystkich młodych twórców. W Olsztynie jest dużo przestrzeni dla tzw. klasycznej, dorosłej, statecznej sztuki. Ta przestrzeń (galerii DOBRO) jest przestrzenią działania młodych twórców. Złożyliśmy im przyrzeczenie, że ta przestrzeń będzie domeną wolności, nie chcę się wdawać w filozoficzne dywagacje na temat wolności w sztuce. Ten problem dotyka każdego twórcy który sam sobie ja wyznacza. Wolność jest dla nas kwestią oczywistą i fundamentalną. Zapraszam przedstawicieli olsztyńskiego PiSu na rozmowę, debatę na temat granic wolności w sztuce, moralności w sztuce, etyki w sztuce, to są bardzo ważne na pograniczy metafizyki pytania, na które każdy z nas każdego dnia każdym dziełem sobie odpowiada. Bardzo bym prosił, żeby w ferworze kampanii wyborczej nie wytwarzać konformistycznych odruchów. To najgorsza rzecz, żebyśmy byli grupą pacynek i konformistów reagujących na bieżącą chwilę polityczną. W mojej młodości to przerabiałem na przełomie lat 80 i 90 i dziwie się, że to jeszcze tak mocno funkcjonuje. Zastanawiam się również nad tym, na ile jest to idealistyczne przeświadczenie ludzi o głęboko zakorzenionej moralności a na ile jest to wyrachowana gra polityczna, po to, żeby było paliwo, a tym paliwem okazuje się w tym momencie młoda sztuka. Bardzo wybiórczo traktowana.
Na tej wystawie jest 7 czy 9 penisów osadzonych w różnych kontekstach, to że budujemy rzeczywistość falliczną, patriarchalną, przemocową i opresywną, to daje nam obraz naszego społeczeństwa. Tacy jesteśmy i tak wyglądamy. Młodzi twórcy wraz z mieszkańcami stworzyli lustro, w którym jedno chcą się przeglądać a drudzy wręcz z oburzeniem odwracają twarz. Mają do tego pełne prawo.
- Proszę również, żeby w tej zadymie pewnej grupy polityków nie mieszać do tego prezydenta. Pan prezydent nie wykonał, od chwili podpisania umowy ze mną, ani razu żadnego indoktrynacyjnego czy prostującego telefonu. Nareszcie ta instytucja odzyskała oddech i ma pełną autonomię działania. Nigdy się nie zdarzyło się, żeby prezydent cokolwiek programował czy pokazywał palcem. I w tym kontekście byłem i jestem dumny ze swego miasta, że jest możliwość zbudowania przestrzeni dla wolnych ludzi, dla wolnych mieszkańców, którzy mają odwagę artykułować swój świat. A nie funkcjonują w coraz bardziej zawężającej się przestrzeni lęku, co mogę a czego nie mogę powiedzieć.
Odpowiadając na fundamentalne pytanie zgłoszone na przedstawicieli PiSu oświadczam: ta wystawa nie zostanie zlikwidowana ani zawieszona. Będzie działać do 29 listopada. Proszę panów Rudnika, Tobiszewskiego i Nojmana o odrobinę cywilnej odwagi. Charakter happeningowy performatywny polega na tym, że jeśli kogoś obrażają te obrazy może użyć farby i zamazać elementy które budzą jego obrzydzenie, taka była idea, by wytwarzać dialog, ale nie zasadzie jak tutaj rekwizyty piłkarzyków nie chcemy uczestniczyć w wojnie polsko-polskiej. Jeśli radni nie skorzystali z tej okazji, jest bliska im idea patriarchatu, siły i tej kultury fallicznej, która funkcjonuje w przestrzeni politycznej, jeśli nie mieli takiej odwagi to ja mogę za nich to zrobić. Proszę dobrze mnie teraz zacytować.
Jeżeli używamy języka patriarchalnego, to do pewnych gestów, kontestacji trzeba mieć po prostu jaja Nikt z nich się nie zjawił i nie oprotestował tego świata, dlatego pozwólcie państwo i proszę nie traktować tego w kategoriach happeningu że zrobię to za pana Rudnika.
(Zakleja fallusy na obrazach).
Jeśli jeszcze kogokolwiek będą oburzały te obrazy, tu mam nożyczki cenzorskie, tu taśmę i może stworzyć świat po interwencji jedynych słusznych myśli i wartości. Ja swoje zrobiłem, siusiaków nie ma.
(Fotoreporterzy proszą o powtórzenie sceny zaklejania)
- Żeby oddać szczerość naszych intencji, dlatego że sytuacja jest poważna, związana ze 100-leciem, z obchodami Niepodległej, pozwolę sobie zrobić to, czego nie zrobili ci oburzeni, zakleić fragment pracy ze względu na naruszenie idei dobra i piękna. Nie spodziewałem się, że duch Platona tak mocno unosi się nad naszym miastem. I tym sposobem 2 siusiaki zostały zakryte przed skaraniem boskim.
Na tym konferencja dyrektora MOKu się zakończyła.
Radny miejski PiS Mariusz Rudnik powtórzył w środę PAP, że "wystawa jest prowokacją, kreowaną na artystyczną". "Mamy w tym roku stulecie odzyskania Niepodległości przez Polskę i symbole narodowe są naszemu ugrupowaniu - a myślę, że większości Polaków też - bardzo bliskie. Jeżeli ktoś dopuszcza się tak haniebnego i obrzydliwego zniekształcania wizerunku godła (...) to nie możemy się na to zgodzić, zwłaszcza że jest to robione w instytucji miejskiej za publiczne pieniądze"- dodał.
W jego ocenie "sprawa nie jest błaha i nie służy wizerunkowi Olsztyna". Rudnik, który jest kandydatem PiS do sejmiku woj. warmińsko-mazurskiego dodał, że skutkiem przyzwolenia na tego typu działania jest to, iż nieznani sprawcy w nocy z wtorku na środę namalowali na jego wyborczym billboardzie "motyw falliczny". "Przekaz trafia do pewnej części społeczeństwa, której nie możemy nazwać kulturalną"- zaznaczył.
Kontrowersyjne prace są eksponowane od ub. piątku w miejskiej Galerii Dobro na wystawie inaugurującej cykl wydarzeń pod nazwą "Polacy Europy", który - według organizatorów - ma odpowiedzieć na pytanie "Co to znaczy być Polakiem w Europie?"
Prace na wystawie w olsztyńskiej galerii współtworzyła grupa artystyczna "Zbiorowy", mająca charakter otwarty i działająca anonimowo. Według twórców, tworzone zbiorowo obrazki to "rodzaj kalamburów, w których nie zgaduje się co ktoś miał na myśli, tylko dopowiada się co samemu się czuje". Jak zaznaczali przed wystawą, "rysunki tak powstałe nie są realizacją artystycznych aspiracji, tylko dowodem spotkania w formie dialogu". Radio Olsztyn/PAP/pw
https://www.debata.olsztyn.pl/wiadomoci/olsztyn/6364-dyrektor-mok-wystawa-nie-zostanie-zamknieta-najnowsze-slajd-kafelek.html#sigProId3709dd8174
Skomentuj
Komentuj jako gość