Na ogromnej przestrzeni nad jeziorem Podkówka w Olsztynie, w środku Lasu Miejskiego został wycięty las. Zarówno RDOŚ jak i Urząd Miasta Olsztyna twierdzą, że nie wydawali na tę rzeż lasu pozwolenia. Właścicielem tych 8,5 hektara jest przedsiębiorca Jan Boliński – przyznał „Debacie” Kazimierz Centkowski, któremu przedsiębiorca powierzył sprzedaż tej działki inwestorowi. Być może inwestor kupi ją, by postawić np. hotel lub SPA. Centkowski twierdzi, że wycinka jest legalna.
Działka ta jest rolna, więc jakim cudem Boliński zamierza ją odrolnić? Już raz tego próbował. Wówczas reprezentował go były senator AWS (wcześniej poseł KLD) Paweł A. Ówczesny prezydent Olsztyna Czesław Jerzy Małkowski miał go nagrać, gdy Paweł A. miał mu ponoć za odrolnienie działki proponować grubą łapówkę i jeden z apartamentów, które inwestor miał tam zbudować na tej działce. W lipcu 2005 roku Sąd Rejonowy w Olsztynie skazał go na karę 3 lat pozbawienia wolności i karę grzywny, uznając byłego senatora za winnego złożenia obietnicy wręczenia łapówki prezydentowi tego miasta. (Pod tekstem list Pawła A. do redakcji).
Gdy zadzwoniłem 2 maja do rzecznika prasowego Zarządu Dróg Zieleni i Transportu Urzędu Miasta Olsztyna Pawła Pliszki, ode mnie się dowiedział o wycince. Ustalił, że teren jest prywatny. Działka ta jest podzielona na teren leśny, nad którym pieczę sprawuje ZDZiT oraz na teren zieleni użytkowej, która podlega pieczy Urzędu Miasta. Zdaniem Zarządu wycinka drzew jest nielegalna i zawiadomił Prokuraturę Rejonowa Olsztyn-Północ.
- Wycinka, która odbywa się nad jeziorem Podkówka, odbywa się na prywatnym terenie – informuje nas rzecznik prasowy ZDZiT Paweł Pliszka. Jest to las, który znajduje się w granicach administracyjnych Olsztyna, w związku z tym pewien merytoryczny nadzór sprawuje ZDZiT. Las ten podlega uproszczonemu planowi urządzania lasu. W tym planie jest określone, kiedy można dokonywać wycinki, w jakim zakresie, w jakim stopniu. Nie mieliśmy od właściciela ani jego pełnomocnika informacji, że taka wycinka ma być prowadzona. Zresztą właściciel powinien wiedzieć, że obowiązuje go Ustawa o ochronie przyrody, która zakazuje wycinki w okresie lęgowym czyli od końca października do lutego.
- W związku z tym wystosowaliśmy do właściciela pismo o wstrzymanie wycinki oraz zawiadomiliśmy Prokuraturę, gdyż naszym zdaniem ta wycinka jest bezprawna.
- Urząd Miasta nie wydawał zgody właścicielowi na wycinkę – informuje nas Marta Bartoszewicz, rzecznik prasowa olsztyńskiego ratusza. - W listopadzie 2017 roku właściciel zgłosił wycinkę drzew, ale ratusz nie wyraził zgody więc formalnie zgłoszenie nie zostało przyjęte. W ostatni piątek (4 maja) dowiedzieliśmy się, że mimo to na działce rozpoczęła się wycinka. Tego samego dnia nasz pracownik udał się na miejsce, by poinformować firmę usuwającą drzewa, że jest to działanie bezprawne i w związku z tym wszczynamy postępowanie administracyjne za bezprawne usuwanie zieleni, w sytuacji, gdy wymaga to zezwolenia. W konsekwencji wymierzymy kare pieniężną. Będzie to zwielokrotniony koszt, który przy normalnym trybie może nawet wynieść kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Okazuje się, że urzędnicy nie mogę wejść na teren wycinki, by dokonać oceny rozmiaru wyrządzonych przyrodzie strat , gdyż to teren prywatny. W związku z tym w przyszłym tygodniu ratusz wypożyczy drona i za jego pomocą urzędnicy dokonają oceny rozmiaru szkód i na tej podstawie określą wysokość kary – dodaje Marta Bartoszewicz.
Oprócz mnie RDOŚ, Urząd Miasta, policję i prokuraturę zaalarmowało stowarzyszenie E-GENE (zawiadomienie czytaj pod tekstem). Rzecznik prasowa Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie Justyna Januszewska odpowiedziała mi 7 maja, że Dyrekcja nic nie wiedziała o wycince. Po obejrzeniu wysłanych przeze mnie zdjęć z dyrektorami RDOŚ stwierdziła, iż mogła zostać naruszona ochrony różnych gatunków zwierząt i roślin oraz okres lęgowy ptaków. Ich naruszenie jest wykroczeniem i podlega karze aresztu albo grzywny. Dodatkowo, jeśli zniszczenie będzie znacznych rozmiarów albo szkoda w gatunkach chronionych będzie istotna, zastosowanie mogą mieć przepisy Kodeksu karnego – dodaje Januszewska.
Czekam na odpowiedż prezydenta Piotra Grzymowicza, czy Jan Boliński wystąpił o odrolnienie działki nad jez. Podkówka.
Kazimierz Centkowski reprezentujący inwestora, w rozmowie ze mną zapewnia, że wszystko jest zgodne z prawem. - Zgodnie ze znowelizowanym prawem o ochronie przyrody właściciel działki prywatnej, na której teren zakwalifikowany jest jako rolny czy na pastwiskach, a z takim mamy tu do czynienia, może go uporządkować praktycznie bez jakiejkolwiek zgody – mówi. - Za to na razie nie ruszamy 1,5-hektarowego lasu, gdyż znajduje się on na gruntach zakwalifikowanych jako nieużytki. Wytniemy go po uzyskaniu stosownych pozwoleń.
Centkowski mówi, że działka położona nad jeziorem Podkówka w środku Lasów Miejskich interesuje inwestorów. Prawdopodobnie na 1,5 hektara powstanie park rekreacyjny dla rodzin np. z kawiarnią. Twierdzi, że sam byłby przeciwny w tak pięknym miejscu budowie dużego hotelu czy SPA. Na moje pytanie, czy Boliński ma już załatwione odrolnienie i u kogo, nie odpowiedział.
Czekam na odpowiedż prezydenta Piotra Grzmowicza, czy Jan Boliński złożył wniosek o odrolnienie działki, czy działka została odrolniona, na jakiej podstawie, czy Boliński wystąpił o warunki zabudowy lub złożył projekt budowy? Co na tej działce można postawić, zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego?
Adam Socha
Zawiadomienie i apel stowarzyszenia e-gene do prokuratury, prezydenta Olsztyna i RDOŚ. Stowarzyszenie wnosi o:
1) wstrzymanie dalszych prac prowadzących do dalszej degradacji terenu wokół jeziora Podkówka;
2) naprawienie zaistniałych szkód;
3) udostępnienie dokumentacji zezwalającej na wycinkę drzew nad jeziorem Podkówka od strony południowego brzegu.
W zawiadomieniu czytamy:
W dniu 2 maja 2018 r. została wykonana wycinka drzew na znacznym obszarze terenów leśnych zlokalizowanych na południowej stronie jeziora Podkówka, począwszy od ulicy Leśnej aż do błotnistego obszaru przylegającego do szklaku pieszo-rowerowego nad jeziorem. Skala wycinki jest ogromna. Usunięto stare sosny, a także młodsze drzewa doprowadzając prawie do całkowitej deforestacji terenu obejmującego obszar około 2–3 ha
Teren jeziora Podkówka jest istotnym obszarem rekreacyjno- turystycznym dla mieszkańców osiedla Redykajny. Stanowił on miejsce wypraw rowerowych, pieszych a także wypoczynku nad
wodą. Usunięcie porastającego ten teren lasu pozbawi go walorów krajobrazowych i przyrodniczych oraz spowoduje erozję gleby i zmianę stosunków wodnych.
Należy podkreślić, że wycinka odbyła się w okresie lęgowym ptaków, który obowiązuje do 15 października 2018 r. Teren wokół jeziora jest miejscem lęgowym oraz miejscem żerowania ptaków zarówno bytujących w środowisku wodnym jak i leśnym. Pragnę przypomnieć, że zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Środowiska z 16 grudnia 2016 r. w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt (Dz. U. 2016 r., poz. 2183), w okresie lęgowym zakazane jest niszczenie siedlisk lub ostoi będących obszarem rozrodu, wychowu młodych, odpoczynku, migracji lub
żerowania. Niewątpliwie masowa wycinka w dniu 02.05.2018 r. narusza powyższe rozporządzenie.
Przypominamy, że teren południowych brzegów jeziora Podkówka objęty jest ochroną krajobrazu na podstawie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego z dnia 30 maja
2012 r. (Dz. Urz. Województwa Warmińsko-Mazurskiego, 2012 r., poz. 1766). Zgodnie z ustaleniami planu tereny podmokłe i oczka wodne mają pozostać w stanie niezmienionym (§ 5, punkt 6), na terenach zieleni naturalnej (ZN), a także zieleni leśnej (ZL) wprowadzono zakaz budowy oraz prowadzenia robót budowlanych z wyjątkiem nieuciążliwych prac obsługujących
ruch pieszo-rowerowy, w tym szlaków z zachowaniem walorów krajobrazowych. Podstawowym kierunkiem rozwoju tego terenu jest między innymi „ochrona krajobrazowa południowych
brzegów jez. Podkówka, a na obszarze lasów „zachowanie obszarów cennych przyrodniczo, w postaci kompleksów zieleni wysokiej, włączonych w ciągi zieleni nieurządzonej —
krajobrazowej oraz urządzonej". Na terenach (UT) dopuszczono jedynie nieuciążliwą zabudowę rekreacyjną, która nie ingeruje w środowisko naturalne. Również na tych obszarach nie zakłada się zachowanie zieleni wysokiej. Zgodnie z "Zasadami ochrony środowiska – kształtowanie Miejskiego Systemu Środowiska Naturalnego" wymagane jest działanie zmierzające do
utrzymania i ochrony terenów zieleni, stanowiących publiczne tereny rekreacyjno-wypoczynkowe o znaczeniu lokalnym i służące wypoczynkowi codziennemu mieszkańców
osiedli.
Prowadzona w dniu 02.05.2018 r. wycinka drzew miała miejsce na znacznej części obszaru 3ZL, a więc terenów przewidzianych w planie jako tereny leśne. Narusza ona wszystkie powyższe
ustalenia planu zagospodarowania przestrzennego. W szczególności doprowadziła ona do nieodwracalnego zniszczenia siedlisk i cennych ekosystemów.
Jesteśmy w posiadaniu bogatej dokumentacji fotograficznej i filmowej tego terenu za ostatnie 10 lat do kilku dni przed wycinką drzew włącznie. Jako byli pracownicy UWM zatrudnieni na
Wydziale Biologii UWM od wielu lat prowadziliśmy systematyczne obserwacje i badania przyległego terenu, bogatego w roślinność naczyniową, w tym cenne rośliny lecznicze i mszaki oraz w zwierzęta, w tym jaszczurkę zwinkę, padalca, kukułkę, dzięcioła, liczne gatunki płazów oraz owadów, itd.
Teren wokół jeziora Podkówka przez długi czas dość skutecznie opierał się sukcesji dokonywanej przez gatunki inwazyjne. Przykładem takiej sukcesji jest nawłoć kanadyjska, Solidago canadensis, która opanowała pobocza ulicy Leśnej, które wcześniej zostały oczyszczone do czarnego gruntu. W lesie przy jeziorze Podkówka jej udział był niewielki, natomiast dosyć licznie występował tu gatunek natywny, rodzimy, Solidago virga aurea.
W ubiegłym roku na terenie przylegającym do jeziora Podkówka oczyszczono z zadrzewień inny obszar przylegający do jeziora Podkówka, przeorano go i zabronowano. Dzisiaj jest tam
jednorodny łan Solidago canadensis.
Z niepokojem odnotowujemy znaczną ingerencję w ekosystem nad jeziorem Podkówka, której kulminacją jest wycinka drzew w dniu 02.05.2018 r. Dotychczasowa eksploatacja tego terenu
i zniszczenie naturalnej roślinności wokół brzegów jeziora (zastąpienie jej roślinnością urządzoną tj. gatunkami trawnikowymi, drzewami iglastymi obcego pochodzenia) doprowadziło do zarastania jeziora przy jednoczesnej jego eutrofizacji, czego dowodem jest coraz liczniejsze występowanie grążeli żółtej. Wycięcie okalającego lasu zasadniczo zmieni stosunki wodne na tym terenie, a w dalszej kolejności spowoduje nieodwracalne przekształcenie siedlisk i zanik bioróżnorodności na tym obszarze.
W załączeniu przesyłamy zdjęcie dokumentujące wycinkę drzew w dniu 02.05.2018 r., mapę z jeziorem Podkówka i przyległym terenem podlegającym ochronie krajobrazu oraz miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego z 2012 r., obecnie obowiązujący. Na dołączonej mapie dwoma czerwonymi kółkami zaznaczono obszar podlegający ochronie krajobrazu, który w dniu wczorajszym został zdewastowany.
W związku z powyższym powyższa skarga jest uzasadniona. Ponadto zwracamy się z prośbą o ponowne przeanalizowanie zgód na przekształcanie tego terenu, co może pozbawić mieszkańców Olsztyna wyjątkowych w skali europejskiej zasobów przyrodniczych.
Z poważaniem
Prof. Kornelia Polok,
Przedstawiciel e-Gene Tatry
List dr Pawła Abramskiego do redakcji "Debaty"
Pan Redaktor Adam Socha ! Szanowny Panie !
Z ciekawością przeczytałem Pański artykuł o dalszych losach terenów wokół jeziorka Podkówka i to co w związku z tym planuje Pan Jan Boliński. Pozwalam sobie na wniesienie kilku uwag, które mam nadzieję, że poprawią jakość opublikowanego materiału. Otóż to, że znalazłem się w zainteresowaniu organów ścigania w 2004 roku nie wynikało /jak Pan pisze z próby przekupstwa Małkowskiego / Bo takiej nie było ! Podczas całego procesu nie udowodniono mi chęci wręczenie nawet złotówki! Można sprawdzić w aktach sprawy. Skoro to się sądowi nie udało, więc zajęto się sprawą tzw. apartamentów.
Proces był wielką farsą, w której nawet świadkowie oskarżenia zeznawali na moją korzyść a inni sami stawili się aby zeznawać na moją korzyść. Podczas ostatniej wizyty w Komendzie Wojewódzkiej w Olsztynie, kierujący dochodzeniem aspirant stwierdził, że wyrok i tak będzie zasądzony do tzw. "odsiadki". Specjalnie się tą opinią nie przejąłem, gdyż nadal uważałem ,że sprawiedliwość zwycięży. Niestety w sądzie musiałem być skazany, bo stanowiłem zagrożenie dla olsztyńskiego układu. W świetle obecnych faktów upada całe założenie oskarżenie skierowane w stosunku do mojej osoby!
Rodzą się pytania :
- skoro zarzucono mi działanie w grupie przestępczej, to gdzie pozostali podejrzani ?
- dlaczego nie postawiono zarzutów Janowi Bolińskiemu ?
- dlaczego jeden z moich obrońców uciekł przed pierwszą rozprawą ?
- dlaczego prokuratura sugerowała mi przyznanie się do winy w zamian za wyrok w zawieszeniu?
- dlaczego podczas przerw w rozprawie pani prokurator wspólnie z sędziną obnosiły się swoją przyjaźnią?
- w okresie trzech lat po procesie, utracili swoje stanowiska: sędzia prowadząca, prokurator, komendant wojewódzki policji?
Takich i podobnych pytań jest wiele... Parę uwag do Pańskiego artykułu:
- działka o której mowa To TA SAMA, która była obiektem zainteresowania prokuratury,
- senatorem byłem z AWS nie KLD
- pisanie o mnie, jako osobie karanej jest przestępstwem ,gdyż od 2007 roku mam czystą kartotekę.
Pozdrowienia dla redakcji
dr Paweł Abramski
https://www.debata.olsztyn.pl/wiadomoci/olsztyn/6174-bolinski-wyrabal-kawal-lasu-nad-jez-podkowka-ma-tam-powstac-hotel-i-spa-najnowsze-slajd-kafelek.html#sigProIdff85dd06ed
Skomentuj
Komentuj jako gość