Dlaczego rządzący Olsztynem Prezydent Piotr Grzymowicz oraz jego koalicjant Jarosław Słoma z PO tak bronią się przed utworzeniem nowej szkoły podstawowej (reaktywacja dawnej SP nr 27), która rozładowałaby przepełnioną SP nr 30, a także mogłaby zlikwidować dwuzmianowość w SP nr 25 i SP nr 34?
Brak chętnych rodziców, niekorzystna demografia na osiedlu Nagórki, złe usytuowanie oraz słabe skomunikowanie obiektu, to rzekomo powody dla których powstanie nowej placówki edukacyjnej jest niemożliwe. Takimi argumentami, przynajmniej do tej pory, operuje Wydział Edukacji. Czy to jedyne powody? Czy może w całej sprawie jest drugie dno skrzętnie ukrywane przez wąską grupę interesariuszy?
Przypomnijmy chronologię dotychczasowe zdarzeń wokół tego ważnego oświatowego problemu
Już na etapie tworzenia nowej sieci szkół związanej z reformą oświaty w 2017 roku popełniono błędy. Wydział Edukacji Miasta Olsztyna w swoich pracach koncepcyjnych ignorował wskazywane przez klub Radnych Prawo i Sprawiedliwość istniejące a niewykorzystane zasoby w szkole przy ul. Turowskiego 3. Powszechnie wiadomo, że w mieście brak placówek oświatowych w południowych dzielnicach Olsztyna (Osiedle Generałów i nowe budownictwo przy ul. Bartąskiej, Stawigudzkiej, Złotej). Trwający już lata brak spójnej polityki oświatowej miasta staje się coraz bardziej widoczny i dokuczliwy dla wszystkich podmiotów społeczności szkolnej.
Dziwi to tym bardziej, gdyż wszystkie inne samorządy w naszym województwie sprawnie poradziły sobie z przystosowaniem sieci szkół do nowych realiów z korzyścią dla uczniów, nauczycieli, ale także z wykorzystaniem szans kreowanych przez reformę. Sukcesywnie likwidowana jest dwuzmianowość, znacznie skróciła się droga ucznia do i ze szkoły, wzrosła liczba zatrudnionych w województwie nauczycieli. Doskonale prowadzi to zadanie choćby np. duże miasto Elbląg, gmina Iława (wybudowanie nowej szkoły) czy sąsiad zza miedzy Stawiguda. Gmina, która potrafiła nie tylko prawidłowo zdiagnozować potrzeby edukacyjne, ale i wybudować funkcjonalną szkołę. Można? Okazuje się, że można. W Olsztynie nie zrobiono nic lub niewiele, aby przygotować atrakcyjną ofertę i wykorzystać wszelkie możliwe zasoby infrastruktury oświatowej. W efekcie odpowiedzialni za oświatę w mieście zmarnotrawili czas i utrwalają wstydliwy, anachroniczny w XXI wieku system tzw. "zmianowości". Szczególnie dotkliwie odczuwane jest to w SP nr 30 oraz w SP 34 i 25.
W grudniu 2017 r bez konsultacji społecznych podjęto próbę uporządkowania tego narastającego problemu. 20 grudnia w programie XLIII sesji Rady Miasta Olsztyn znalazły się dwa projekty uchwał zmierzających do naprawienia wieloletnich oświatowych zaniechań :
1. Nr rob. 829/17 w sprawie zamiaru likwidacji VIII LO im. Cypriana Kamila Norwida oraz rozwiązania Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 4 im. Cypriana Kamila Norwida.
2. Nr rob. 830/17 w sprawie zamiaru stopniowej likwidacji IX LO z oddziałami integracyjnymi w Olsztynie.
Do procedowana ww. uchwał nie doszło, ponieważ zdjęto je z porządku obrad. Do ponownej próby rozwiązania tej kwestii doszło 31 stycznia podczas XLIV sesji Rady Miasta. Uchwałę dot. likwidacji VIII LO uzasadniono tym, iż po likwidacji liceum w budynku nadal mieściłyby się: Miejski Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli, Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna nr 1, jak również możliwe będzie prowadzenie zajęć przez pracowników Pałacu Młodzieży. Ponadto trwają dyskusje o celu wykorzystania pozostałych pomieszczeń obiektu na potrzeby jednej z poniższych koncepcji: tj.:
a). utworzenia obwodowej szkoły podstawowej (nie podając konkretów).
b). udostępnienia części zasobów na potrzeby SP nr. 30.
c). uruchomienia centrum usług wspólnych informatycznych, które zapewni obsługę m.in. wszystkim jednostkom oświatowym.
Ponadto część pomieszczeń obiekcie przy ul. Turowskiego 3 zamierza się przekazać w zarząd Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 7 przy ul. Krasickiego 2 w celu zorganizowania tam oddziałów sportowych (siatkówka chłopców i dziewcząt, piłka ręczna chłopców, koszykówka chłopców) w ramach V LO. Jednym słowem kompletny miszmasz! Obie uchwały przegłosowano. Wyniki głosowań:
1. 829/18 (likwidacja VIII LO) - za 14, przeciw 5
2. 830/18 (stopniowa likwidacja IX LO) - za 14, wstrzymało się 5.
Doszło do serii spotkań rodziców z Radą Pedagogiczną szkoły. Wypracowano trzy warianty:
1. Wariant I - od września 2018 obecni trzecioklasiści kontynuują naukę na ul. Turowskiego 5 jako obiekt filia SP 30.
2. Wariant II - na ul. Turowskiego 5 przechodzą przyszłoroczni siódmo i ósmoklasiści.
Oba warianty niczego nie rozwiązują i są rozwiązaniem doraźnym, krótkowzrocznym i wprowadzają niepotrzebny zamęt wsród rodziców nieakceptujących takiego rozwiązania uważając je za krzywdzące. Czy o to właśnie chodzi Organowi odpowiedzialnemu za oświatę? Najbardziej enigmatyczne jest rozwiązanie najprostsze a więc Wriant III, który mówi o utworzeniu nowej (reaktywacja SP 27) szkoły ośmio klasowej na ul. Turowskiego 3. Do tego aby się tak stało potrzeba dobrej woli, której niestety ewidentnie brakuje. Pokazało to spotkanie Dyrekcji SP 30 z rodzicami w dniu 23 lutego w którym to uczestniczyłem. Chciałem osobiście poznać opinie stron. Przysłuchując się dyskusji odniosłem wrażenie, że Dyrektor SP 30 i Rada Pedagogiczna są przeciwni wariantowi III i nawet tego nie skrywali. Prowadzący spotkanie przedstawiciel Rady Rodziców raczej dezinformował niż próbował znaleźć racjonalne rozwiązanie. Karygodnym była absencja merytorycznego przedstawiciela Organu prowadzącego. Na mnożące się pytania brak było odpowiedzi. Jednym słowem radźcie sobie sami. Wśród rodziców wyraźne były oznaki zdenerwowania takim obrotem sprawy. Brak rzetelnej informacji o nowej szkole, strukturze, uporządkowaniu rejonów, ofercie edukacyjnej nic kompletnie nic. Już na rozpoczęcie spotkania prowadzący wygłosił newsa jak określił z ostatniej chwili z przed 5 minut o trwających rozmowach klubów radnych z Prezydentem. Odebrałem to jako próbę wywierania presji na przybyłych rodzicach i wyraźnym sygnałem, że opinia rodziców niewiele znaczy. W efekcie godzinnej dyskusji różnice zdań jakie były na początku tak i pozostały w finale tego spotkania. Pośród wzajemnego przekrzykiwania się nie sformułowano jednoznacznego stanowiska. Jednym słowem chaos, kompletny brak pomocy merytorycznej ze strony Dyrekcji SP 30. Wychodząc ze spotkania myślami byłem już na zbliżającej się sesji RM gdzie zapewne usłyszę z ust Pana Prezydenta, że przygotowane rozwiązanie jest zgodne z oczekiwaniami rodziców. To jakie będzie to rozwiązanie Panie Prezydencie!
Jarosław Babalski, olsztyński radny PiS
Skomentuj
Komentuj jako gość