Troje recenzentów odrzuciło zarzut plagiatu postawiony rozprawie habilitacyjnej dr. Jana Kłobukowskiego z Wydziału Nauk o Żywności UWM - BEZ ZAGLĄDANIA DO PRAC MAGISTERSKICH, z których miały pochodzić liczne i obszerne fragmenty tych prac. Jedynie czwarty recenzent, prof. dr. hab. Joanna Gromadzka-Ostrowska z SGGW w Warszawie ujawniła w swojej opinii brak w dokumentacji prac magisterskich.
Przypadek dr hab. inż. Jana Kłobukowskiego opisałem (za red. Markiem Wrońskim z „Forum Akademickiego”) w artykule pt. „Dlaczego plagiatorzy wygrywają?” („Debata” nr 10/2017). Przypomnę, iż prof. dr hab. Roman Cichoń z Wydziału Nauki o Żywności UWM zarzucił, iż praca doktorska Danuty Wiśniewskiej−Pantak z 2004 roku (promotor: dr hab. Jan Kłobukowski) jest oparta na obszernych zapożyczeniach z 6 prac magisterskich, natomiast praca habilitacyjna prodziekana Wydziału Nauki o Żywności UWM dr. hab. Jana Kłobukowskiego, obroniona w grudniu 1999, jest także plagiatem, bowiem opiera się na obszernych fragmentach innych 7 prac magisterskich.
W przypadku Danuty Wiśniewskiej−Pantak komisja potwierdziła, iż 63 proc. tekstu jest identyczna z pracami magisterskimi, a prace te nie zostały przytoczone w piśmiennictwie i podjęła uchwałę o wznowieniu postępowania w przewodzie doktorskim. Inaczej potoczyła się sprawa dr. hab. Kłobukowskiego. Tutaj koledzy z wydziału stanęli za nim murem. Jednak na skutek decyzji Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów, Rada Wydziału wznowiła postępowanie a następnie w 2015 roku jednomyślnie, w głosowaniu tajnym utrzymała w mocy uchwałę z 14 grudnia 1999 roku o nadaniu stopnia doktora habilitowanego w dziedzinie nauk rolniczych, dyscyplinie - technologia żywności i żywienia.
Po telefonach i wymianie emaili z panią dziekan Wydziału Nauk o Żywności prof. dr hab. inż. Małgorzatą Darewicz, prof. zw. w końcu uzyskałem wgląd w dokumentację wznowieniową, by ustalić na jakiej podstawie Rada Wydziału podjęła swoją decyzję?
Z dokumentów dowiedziałem się, że Rada Wydziału powołała czworo recenzentów: prof. Henryka Kostyro z Instytutu Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności PAN w Olsztynie, prof. Zbigniewa Krejpcio z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, prof. Małgorzatę Schlegel-Zawadzką z UJ i prof. dr. hab. Joannę Gromadzką-Ostrowską z SGGW w Warszawie.
Jedynie ostatni recenzent, prof. Gromadzka-Ostrowska w swojej opinii napisała, że nie może się „niestety w żaden sposób odnieść” do zarzutu plagiatu. Otrzymała bowiem bardzo bogatą dokumentacją dotyczącą habilitacji z ostatnich 15 lat (oprócz dokumentów z lat 2000-2005), w tym zarzuty prof. dr. hab. Romana Cichonia wraz z drobiazgowym wykazem zapożyczeń z 7. prac magisterskich, które znalazły się na konkretnych stronach rozprawy habilitacyjnej dr. Jana Kłobukowskiego, jednak nie otrzymała tekstów wspomnianych prac magisterskich ani nawet kopii wyszczególnionych przez prof. Cichonia stron.
Prof. Gromadzką-Ostrowską zaskoczyło również lektura oświadczeń magistrantek dr. Kłobukowskiego, które stwierdziły, że zgodziły się na wykorzystanie fragmentów ich prac magisterskich i nie chciały aby były cytowane w rozprawie habilitacyjnej z imienia i nazwiska. Ponadto magistrantki wydały dwa listy otwarte, w których napisały, iż bardzo cenią dr hab. Jana Kłobukowskiego.
W podsumowaniu swojej opinii pani profesor napisała, iż
„biorąc powyższe pod uwagę, nie mogę uczciwie stwierdzić czy w ocenianej rozprawie habilitacyjnej występujące zapożyczenia mają charakter plagiatu czy nie. Jeżeli było to tylko posłużenie się wynikami badań, to nie można tego traktować jako naruszenia cudzych praw autorskich. Jeżeli natomiast było to in extenso (czego nie wiem, bo nie miałam stosownej dokumentacji) kopiowanie całych fragmentów prac dyplomowych (np. opis doświadczenia, opis i interpretacja wyników) bez powołania się na ich autorów, to mamy do czynienia nie tylko z naruszeniem prawa autorskiego, ale także z uchybieniem dobrych obyczajom w nauce”.
Ówczesny dziekan Wydziału Nauk o Żywności prof. Bogusław Staniewski podczas posiedzenia wznowieniowego Rady Wydziału potwierdził, iż faktycznie recenzenci nie otrzymali prac magisterskich, bowiem prawnicy stwierdzili, że „nie wolno robić kopii tych prac o ile nie uzyska się zgody autorek”. Jednak magistrantki takiej zgody nie udzieliły. Dziekan stwierdził, że gdyby recenzentka przyjechała do Olsztyna, to otrzymała by do wglądu te prace.
Pozostałych troje recenzentów nie miało żadnych wątpliwości i bez zaglądania do prac magisterskich stwierdziło, że rozprawa habilitacyjna pt. „Wpływ spożycia używek na wartość odżywczą białka, wykorzystanie energii oraz biodostępność składników mineralnych” - nie jest plagiatem. Więcej, ich opinie to płomienna obrona dr. Kłobukowskiego przed zarzutami prof. Cichonia. Recenzenci stwierdzili, że to rzecz normalna i oczywista, iż promotor prac magisterskich korzysta z wyników badań dyplomantów, które sam zlecił i nadzorował. Prof. Henryk Kostyra uznał jedynie za „błąd” brak „zacytowania” przez dr. hab. inż. Jana Kłobukowskiego w piśmiennictwie prac magisterskich, których był opiekunem i z których zaczerpnął pewne wyniki. „To w moim przekonaniu nieświadome wykroczenie jest naganne, ale tylko z etycznego punktu widzenia” - podsumował prof. Kostyra.
Oprócz zarzutu popełnienia plagiatu Centralna Komisja zarzuciła rozprawie habilitacyjnej, iż „nie stanowi ona znaczącego wkładu autora w rozwój określonej dyscypliny naukowej”.
Jedynie prof. Gromadzka-Ostrowska stwierdziła, iż dorobek autora jest rzeczywiście niewielki. Publikacje ukazały się jedynie w pismach krajowych o niewielkim zasięgu. Brak danych o tych artykułach w bazach takich jak PubMed czy Medline. Żaden z artykułów nie ukazała się w czasopiśmie z tzw. współczynnikiem wpływu (Impact Factor), a sumaryczna liczba punktów też jest niewielka. Ale w konkluzji prof. Gromadzka-Ostrowska stwierdza, że praca spełniała warunki stawiane tego rodzaju opracowaniom przez ustawę w 1999 roku.
Pozostali recenzenci wręcz twierdzili, że badania dr. Jakubowskiego były prekursorskie w skali światowej! Badania polegały na podawaniu 56 samcom szczurów naparów z kawy i z czarnych liści herbaty. Prof. Henryk Kostyra zwrócił tylko uwagę, że lepiej byłoby zaparzać kawę i herbatę wrzątkiem a nie wodą o temperaturze 80-90 st. C. Natomiast prof. Zbigniew Krejpcio żałował, że naukowiec nie sformułował przed badaniami hipotez, które następnie zostałyby w badaniach zweryfikowane. Poważniejsze zarzuty postawił prof. Gromadzka-Ostrowska: do eksperymentu użyto zbyt młode szczury o niewykształconym metabolizmie (10 dni po odsadzeniu od matki) oraz zastosowano wadliwe klatki. Z tego powodu wyniki były zniekształcone, gdyż kał szczurów stykał się z blachą ocynkowaną i powodował uwalnianie się metali.
Na posiedzeniu Rady Wydziału mówcy wzięli w obronę dr. Kłobukowskiego. Podnieśli cierpienia, których doświadczał od tylu lat z powodu oskarżeń prof. Cichonia. Zasugerowali, że były one wynikiem „personalnych animozji”.
W głosowaniu tajnym wszyscy członkowie Rady Wydziału (27) opowiedzieli się za utrzymaniem w mocy stopnia doktor habilitowany.
Adam Socha
PS1. Ten tekst mogłem napisać, tylko dlatego, że jeszcze nie mamy nowej Ustawy o szkolnictwie wyższym, bowiem w projekcie nowej ustawy, art. 299 stanowi, że „Akta postępowania wyjaśniającego i dyscyplinarnego nie stanowią informacji publicznej i nie podlegają udostępnieniu w trybie ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. – Prawo prasowe.” Oznacza to, że dziennikarze nie będą mieli dostępu do tych akt. Dzięki tej ustawowej cenzurze opinia publiczna już nie dowie się o żadnym plagiatorze. Plagiatorzy nie doświadczą więc nawet symbolicznej kary, bo przed poniesieniem odpowiedzialności dyscyplinarnej, cywilnej i karnej skutecznie chroni ich już obecny system.
PS2. Fundacja „Debata” organizuje na początku grudnia debatę, w której chcemy uzyskać odpowiedzi, jak skutecznie położyć kres plagiatom w nauce polskiej. Liczymy na obecność wicepremiera Jarosława Gowina a przynajmniej wskazanego przez niego wiceministra. Swoją obecność potwierdził już red. Marek Wroński” z „Forum Akademickiego”, który od lat walczy z plagiatorami. Nie wyobrażamy sobie tej debaty bez rektora UWM prof. Ryszarda Góreckiego i Rzecznika Dyscyplinarnego UWM prof. Zbigniewa Wieczorka.
Liczymy, że władze UWM udostępnią nam odpowiednią salę na uczelni. Debatę chcemy zorganizować w godzinach przedpołudniowych, by umożliwić obecność i udział w niej naukowców i studentów UWM.
Skomentuj
Komentuj jako gość