Nigdy nie zabierałem głosu w sprawie szeroko rozumianej dekomunizacji. Od 28 lat poglądy moje w tej sprawie są niezmienne a od kilku lat "jadę" Młynarskim i robię swoje. Dyskusja na temat zmiany nazw ulic w Polsce pokazuje, ile piany z mózgu zrobiono i nadal się robi poprzez szeroko rozumianą edukacją historyczną społeczeństwa polskiego. Mam tu na myśli nie tylko szkołę, ale też media i tzw. kulturę masową a od kilku lat internet.
Miliony moich rodaków wychowanych na "Czterech pancernych", "Stawce większej niż życie" widząc sowieckiego żołnierza czy oficera do dziś na n-tej już powtórce tych serial, mówią: "nasi". To kłamstwo, fałsz i obłuda były przykrywane stwierdzeniem "ale to taki dobry warsztatowo serial".
Pomnik Dunikowskiego to ten sam fałszywy przekaz historyczny, ale to przecież sztuka przez duże S. Nawet moi przyjaciele z „Debaty” mówili mi, że Dunikowski tak wstydliwie ukrył z boku sierp i młot, a ja jego "heroizmu" nie doceniłem.
Twórcy Klossa, Dunikowski i im podobni to wyrobnicy Ministerstwa Prawdy, a to, że zdolni i utalentowani, to tylko gorzej o nich świadczy.
III Rzesza miała lepszych artystów i dziś nikt nie powtarza w ZDF ich filmów, nie eksponuje monumentalnych dzieł z kamienia.
To wszystko bierze się z tego, że socjaliści z partii Adolfa Hitlera dawno temu zostali uznani ( przez kogo?) za "dżumę" XX wieku a komuniści za "grypę", którą tylu "fajnych" ludzi przecież przeszło...
Te podwójne standardy powodują, że tylu obrońców nie tylko w Olsztynie, ma ul. Dąbrowszczaków.
Byłem niedawno w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku i zwróciłem uwagę na sposób prezentacji wojny domowej w Hiszpanii. Ta sama sztampa. Frankiści to masowi mordercy a zero informacji o tym, co republikanie wyprawiali choćby np. z klerem i zakonnicami.
Owoce takiej "edukacji" obserwujemy dziś na całym już świecie. Polit gramota zwana na zachodzie poprawnością polityczną zbiera coraz większe żniwa. W Hiszpanii mają zniszczyć mauzoleum generała Franco a na naszych oczach demontuje się pomniki konfederatów w USA. Okazuje się, że byli rasistami w dodatku co gorsze, białymi.
Strach pomyśleć, co może czekać greckich filozofów...
Dobra instalacja audiowizualna pod pomnikiem Dunikowskiego w Olsztynie, która pokaże jak wyglądało wyzwolenie sowieckie w 1945 roku nie ma wsparcia u nikogo z decydentów w naszym mieście. Ci co wpisali go do rejestru zabytków też nie pomogą, oni prędzej tablicę ku czci Klossa wmurują ...
Nie można liczyć, że powstanie z pieniędzy za reparacje wojenne...
Więc „róbmy swoje ". Marzy mi się wielka, obrotowa tablica informacyjna stojąca obok "szubienic", należąca do firmy reklamowej, na której w godzinach wieczornych wyświetlany będzie film o "wyzwoleniu" Olsztyna w 1945 roku. Codziennie i nie długi. Można w nim wspomnieć o Dunikowskim, np. to, że w czasie gdy on tłukł za pieniądze młotem w granit, komuniści - jego zleceniodawcy zatłukli na śmierć jego kolegę z Auschwitz - rotmistrza Pileckiego. Mój przyjaciel z branży reklamowej twierdzi, że w zamian za reklamy na tablicy nie będzie problemu, że znalezieniem chętnych. Na to nie trzeba pieniędzy, wystarczy nie przeszkadzać!
Na tej tablicy można wyświetlać informacje np. o wydarzeniach kulturalnych w mieście. Wszak mamy dział promocji miasta w ratuszu....
A tymczasem zbliża się kolejna rocznica napaści Sowieckiej Rosji na Polskę, więc czas przypomnieć, że w centrum Olsztyna mamy symbol CCCP chroniony prawem o zabytkach !
Wojtek Kozioł
Skomentuj
Komentuj jako gość