Przytaczamy homilię ks. Jana Górnego, wygłoszoną podczas Mszy świętej polowej, tak jak 35 lat temu, za bramą OZGrafu. Różnica tylko taka, że wówczas na Mszę przyszły tłumy olsztyniaków, stali aż na drugiej stronie ulicy Dworcowej. W niedzielę 28 sierpnia 2016 roku Msza zgromadziła garstkę działaczy Solidarności i tylko kilku uczestników tamtego strajku. Przytaczamy homilię, bo chyba Duch Święty przemówił przez ks. Górnego, tak niezwykle oddał sytuację bohaterów historycznego strajku, którzy skromnie stali z tyłu, ukryci wśród zebranych, tak jak Danuta Gulko czy Roman Brysiak, którzy w stanie wojennym byli skazani na więzienie, Danuta Gulko na 3,5 roku a Roman Brysiak na 3 lata.
Łk 14, 1. 7-14 Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony
Słowa Ewangelii według świętego Łukasza
- Jezus w uroczysty dzień szabatu został zaproszony na ucztę do przełożonego wszystkich faryzeuszy (…) wśród zaproszonych było wielu faryzeuszy i to do nich, którzy czyhali na Jego potknięcia, skierował swoje słowa, które były reakcją na ich zachowanie w domu gospodarza. Jezus zauważył, że ci faryzeusze nie patrząc na gości znamienitszych od siebie zajmowali miejsca najważniejsze, uprzywilejowane miejsca przy stole. Uważali, że to dla nich są te miejsca, że im się należą, nie przyszło im do głowy, że nie są oni najważniejszymi gośćmi, nie dla nich i nie na ich część ta uczta została przyrządzona. Gospodarz zaprosił ich tylko po to, żeby bardziej uczcić i uhonorować tego gościa najważniejszego, jakim był Jezus i jego uczniowie. Dla tych faryzeusze najważniejsze było, do czego byli przyzwyczajeni na co dzień, by być w centrum uwagi i zajmować najważniejesze miejsca, pokazać się i czekać na pochwały ze strony innych. Właśnie ten fakt, ich postawa stała się powodem, dla którego Jezus powiedział tę przypowieść. Jeżeli ktoś zaprosi cię na ucztę nie zajmuj pierwszego miejsca, bo ktoś znamienitszy mógł być na tę uczte też zaproszony. Takie samowolne zajmowanie pierwszych miejsc może zakończyć dla tego człowieka wstydem, gdy gospodarz domu każe zrobić miejsce komuś znamienitszemu i komuś ważniejszemu. Gdy będziesz zaproszony, idż i usiądż na ostatnim miejscu. Wtedy przyjdzie gospodarz i powie ci, przyjacielu, usiądż bliżej i spotka cię zaszczyt wobec wszystkich.
Jezus zakończył zdaniem będącym kwintensencją tego kazania: Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony. Jaką ważną naukę chciał nam przekazać Jezus? O skromności. Lekceważona ale piękna cecha jaką jest skromnośc niepopularna wówczas i dzisiaj. Skromność wolna od zarozumiałości i od wygórowanego mniemania o sobie, skromność uwidacznia się w reklacji z drugim człowiekiem, przeciwieństwem skromności jest zarozumiałość, która odnosi się do kogoś, wobec którego można okazać wyższość i pogardę. Ta skromność jak i zarozumiałość są obecne w naszym codziennym życiu i od nas zależy czy w naszym postępowaniu przeważy cecha skromności czy jej przeciwieństwo. Skromność to widzenie w drugim dobra i podkreślanie tego dobra, które u innych jest widoczne. Skromnością i obiektywną prawdą jest zwykle stwierdzenie, że ktoś jest lepszy od nas, że nie tylko my mamy coś do zaoferowania innym, ale są też inni, od których możemy się uczyć, którzy mogą być dla nas wzorem i przykładem. W naszej chrześcijańskiej kulturze funkcjonuje trafne i wiele mówiące określenie: skrmony człowiek. Należy starać się by za innych ludzi mówić, że byli skromni ale zasłużeni. Nie zwsze zdajemy sobie sprawę że w tym określeniu kryje się pozytywne podkreślenie czyichś zasług, roli osoby. Bo skromny nie znaczy bylejaki, Przeciwnie, skromny to ktoś ważny i zasłużony, ktoś szlachetny.
Panie Marszałki, Panie Wojewodo, Panie Prezydencie, Panie Przewodniczący związku, Panie Prezesie. Wszyscy wymienieni ważni goście, a przede wszystkim ci, którzy są jeszcze świadkami tamtych pamiętnych dni sprzed 35 lat a widzę, że jeszcze są, którzy byli uczestnikami strajku. W tym kontekście słów Chrystusa patrzymy na tych ludzi, którzy 35 lat temu podjęli niełatwą dla nich samych ale konieczną wtedy i z punktu widzenia historii sprawiedliwą i słuszną decyzję o rozpoczęciu w OZGrafie strajku. Zaczęło się od wstrzymania wydawania Gazety Olsztyńskiej 17 sierpnia 1981 roku, później na skutek manipulacji ówczesnej władz, nieprawidłowego podania faktów do publicznej wiadomości 20 sierpnia ogłoszono strajk okupacyjny. Pamiętając tamte czasy wiemy, że była to decyzja wymagająca odwagi. Żądania pracowników były uzasadnione i słuszne. Żądali m.in. zdementowania nieprawdziwych informacji podanych w TVP i niereprosjonwania za strajk. Wiemy, że w tajnym głosowaniu załoga opowiedziała się za kontynuacją strajku. Postawa ówczesnej dyrekcji, stanowisko wojewody i prokuratora wojewózkiego przyczyniły się do przedłużania i zaostrzenia strajku.
Mimo podejmowanych prób namawiania do zakończenia strajku, mimo osobistej interwencji Bogdana Lisa, Jacka Kuronia i nawet samego Lecha Wałęsy wszyscy drukarze opowiedzieli się kontynuowaniem protestu. Po latach możemy ocenić, że to była słuszna postawa i spotkała się z poparciem załóg wielu zakładów z regionu i kraju. Załoga tego zakładu była wtedy na ustach całej Polski, część dziennikarzy, środowisk twórczych, księży popierali postulaty, mieszkańcy zaopatrywali strajkujących w żywność. W czasie 19 dni protestu odprawiano Msze święte, odbywały się koncerty, wyświetlano filmy, strajkujący wydawali kronikę strajkową. Dzisiaj patrząc na wyblakłe zdjęcia sprzed 35 lat poznałem wielu ludzi.
Odprawialiśmy pod tym historycznym krzyżem Msze święte, krzyż pochodził z jednej z parafii a zawiesili go drukarze, życzliwość i wsparcie wielu ludzi sprawiła, że załoga mogła ten strajk kontynuować, widać było wówczas tego ducha solidarności i dzisiaj można powiedzieć śmiało, że wtedy tutaj na terenie OZGrafu byłą prawdziwa Solidarność, ta Solidarność, która zaledwie rok wcześniej narodziła się i która niedługo po tym strajku została zdławiona. To była prawdziwa Solidarność, a te 19 dni od 17 sierpnia do 5 września to nie tylko okres strajku, ale dla wielu to była również okazja do określenia się, do okazania, kim się jest i do uwidocznienia, kto kim wtedy był.
Z perspektywy minionych 35 lat możemy powiedzieć, że ówcześni olsztyńscy drukarze zdali swój egzamin. Stanęli po słuszenj stronie i nie dali się zbyć obietnicami, nie ulegli manipulacjom. Bo nie chodziło im o własne doraźne korzyści. Przeciwnie, wiedzieli że narażają się na szykany, wiedzieli, że będą prześladowani, że ówczesna władza szybko im nie zapomni tamtych dni, ich postawy i ich żądań. Wsparciem była postawa mieszkańców Olsztyna. Bohaterów tamtych dni możemy nazwać skromnymi ludżmi, w tym sensie dzisiejszej Ewangelii. Są to ludzie zasłużeni i zasługujący na naszą pamięć. Dzisiaj możemy im okazać szacunek. Szukająć najgłębszej nauki w przypowieści Jezusa myślę, że musimy się uczyć na nowo szacunku dla człowieka. I my mamy okazję dostrzec, że wsród nas są ludzie mądrzy, ofiarni i skromni. Tacy są i dzisiaj i takich było wielu 35 lat temu w okresie pamiętnego strajku. Ludzie zasłużeni i zasługujący na pamięć. Trzeba ich po prostu dostrzec, trzeba o nich pamiętać, przyznać że ich poświęcenie i bezinteresowność kosztowała ich nieraz bardzo dużo. Wielu z nich żyje skromnie może nawet w zapomnieniu.
Jesus dzisiejsze kazanie zakończył słowami: Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony.
Czy ta nauka o skromności, w kontekście tej rocznicowej uroczystości skłoni nas do refleksji i przemyśleń, czy potrafimy tak postępować w swoim życiu, by ta Ewangeliczna Jezusowa skromność przeważyła nad cechami zarozumiałości i egoizmu w naszym życiu? Czy na miarę zwykłych ludzkich możliwości nasza codzienna postawa i zachowanie pozwoli kiedyś powiedzieć o nas: skromny, ale szlachetny i zasłużony człowiek. A tak na pewno możemy powiedziec o bohaterach tamtych dni przed 35 lat. Możemy o nich powiedzieć z całą odpowiedzialnością, że byli skromnymi i szlachetnymi ludżmi, zasługującymi na nasza pamięć i wdzięczność. Amen”.
Przed Mszą Roman Brysiak jeden z uczestników strajku a później, w stanie wojennym działacz podziemia, za co został skazany na 3 lata i odsiadywał wyrok z kryminalistami, zapytał mnie z żalem w głosie i pretensją, jako przedstawiciela mediów, dlaczego nie mówi się nic o ludziach, którzy np. z nim odsiadywali wyrok, jak np. pan Leszczak z Rum pod Olsztynem, który wraz z dwoma kolegami został skazany na 3 lata więzienia tylko za to, że na stodole napisali „Rządamy rejestracji NSZZ „Solidarność”, tak, z takim błędem ortograficznym. Dlaczego o tych ludziach media nie wspomną?
Z kolei Danuta Gulko skazana w tym samym procesie na 3,5 roku więzienia powiedziała mi, że przed jej oczyma przesuwają się ci uczestnicy strajku, którzy odeszli na wieczną wartę, tak jak przywódca strajku śp. Józef Nowak, który taką wysoką cenę za to zapłacił. Ale też przypomniały się jej wszystkie te sierpnie, które na jej życiu tak zaważyły, począwszy Sioerpnia 1980 roku, strajku 35 lat temu w sierpniu w OZGrafie, skazanie na więzienie 15 sierpnia, w święto Matki Boskiej, swoją pierwszą pielgrzymkę do Czestochowy w sierpniu. Danuta prosto z uroczystości pojechała do szpitala Miejskiego, gdzie leży ciężko chora inna legenda olsztyńskiej Solidarności dr Ziuta Mielnik, która tak jak Danuta Gulko przechowali do dzisiaj w sobie ideał prawdziwej solidarności międzyludzikiej, skromni, szlachetni i zasłużeni.
Dla takich ludzi poszedłem na tę uroczystość.
Adam Socha
Tło strajku
W okresie po podpisaniu tzw. Porozumień Sierpniowych w 1980 r. w Olsztyńskich Zakładach Graficznych utworzono Niezależny Samorządny Związek Zawodowy "Solidarność". Do Komitetu Założycielskiego należeli m.in.: Romuald Rudziński, Józef Nowak, Kazimierz Czarnecki, Wiesław Tusiński, Andrzej Zarzycki, Andrzej Glesmer i Leonard Ratajczak. Tworzenie związków było mozolne. Drukarze należeli do dobrze opłacanej grupy zawodowej w PRL. W okresie Sierpnia 1980 w Zakładach panował względny spokój.
Pierwszym niepokojącym sygnałem był konflikt między olsztyńską "Solidarnością" a I Sekretarzem KW PZPR Edmundem Wojnowskim oskarżanym o nadużycia gospodarcze. 15 stycznia 1981 r. w Olsztynie odbył się strajk ostrzegawczy, do którego przystąpił również OZGraf.
27 marca 1981 r. załoga OZGraf dołączyła do ogólnopolskiego strajku ostrzegawczego na tle tzw. prowokacji bydgoskiej - pobicia przez milicję działaczy "Solidarności" w siedzibie Rady Narodowej w Bydgoszczy.
W tym samym czasie olsztyński zakład był pod "opieką" SB w ramach sprawy obiektowej "Linotyp". Informacje składali też tajni współpracownicy zwerbowani spośród pracowników zakładu.
Strajk
Jedną z głównych osi konfliktu między "Solidarnością" a władzami PRL był dostęp do środków masowego przekazu - gazet, radia i telewizji. Negocjacje mające na celu przełamanie monopolu informacyjnego PZPR toczyły się bezskutecznie przez wiele miesięcy w 1981 r. W sierpniu rządowy "Dziennik Telewizyjny" nasilił kampanię propagandową wymierzoną w "Solidarność". W odpowiedzi KKP Solidarności ogłosiła akcję "Dni bez prasy" 19-20 sierpnia 1981 r. Polegała ona na wstrzymaniu drukowania i kolportażu prasy codziennej.
Organy MO i SB otrzymały zadanie sparaliżowania akcji. W OZGraf 17 sierpnia przekształcono Komisję Zakładową "Solidarności" w Komitet Strajkowy. Przewodniczącym został Józef Nowak. Wywieszono flagi, wprowadzono dyżury przy zakładowym teleksie oraz zredagowano uchwałę wyjaśniającą przyczyny strajku. Dyrektor Kazimierz Kuczyński kompletował alternatywny skład drukarzy spośród pracowników spoza działu gazetowego, którzy mieli zapewnić ciągłość druku "Gazety Olsztyńskiej".
18 sierpnia Komitet Strajkowy ogłosił strajk okupacyjny zakładu. Na bramach stanęły warty strajkowe. Wejście było wyłącznie za okazaniem przepustki wydanej przez Komitet. Produkcja w zakładzie działała z wyjątkiem działu gazetowego. Na miejsce przybyli prokuratorzy telefonicznie zawiadomieni przez Dyrektora, jednak nie zostali dopuszczeni do Komitetu Strajkowego. Staraniami Dyrekcji i lokalnych władz PZPR wydano "Gazetę Olsztyńską" w skróconej formie i dzięki małej poligrafii, najpierw w drukarni KW PZPR, a następnie wojskowej w Warszawie.
19 sierpnia Dyrektor złożył formalne pisemne doniesienie do prokuratury na strajk i prosił o udzielenie pomocy. Wieczorem w ogólnopolskim "Dzienniku Telewizyjnym" poinformowano o strajku komunikatem Prokuratury Generalnej z komentarzem o używaniu siły wobec chętnych do pracy. Wzburzyło to strajkujących, którzy zaczęli domagać się sprostowania. Konflikt zaogniła dodatkowo zapowiedź dyrektora o niezapłaceniu wynagrodzenia za czas strajku.
23 sierpnia amerykańska telewizja CBS przeprowadziła wywiad z przedstawicielami 200-osobowej grupy strajkującej. Wcześniej przybył również rzecznik prasowy "Solidarności" Janusz Onyszkiewicz z oficjalnym poparciem strajku. Osoby prywatne, zakłady pracy słały liczne listy z poparciem, do zakładu dostarczano strajkującym jedzenie. Ksiądz Michoń odprawiał na podwórzu msze.
25 sierpnia w Sali Widowiskowej ART odbyło się spotkanie członków "Solidarności" z posłami z ziemi olsztyńskiej. Józef Kijowski z ZSL i Szczepan Styranowski z SD zostali wyznaczeni do pertraktacji między władzami a Komitetem Strajkowym.
27 sierpnia do OZGraf przybyli przedstawiciele "Solidarności": Jacek Kuroń i Bogdan Lis. Nie udało im się przekonać strajkujących do zakończenia protestu. Umiarkowana postawa nie została dobrze przyjęta przez strajkujących. Od tego dnia w zakładzie przerwano produkcję. W Komitecie Wojewódzkim PZPR w Olsztynie ustalano miejsce negocjacji wojewody Rubczewskiego i prokuratora wojewódzkiego Poznysza ze strajkującymi.
28 sierpnia wciąż trwały przeciągające się negocjacje teleksowe między wojewodą a Komitetem Strajkowym. Do rozmów ostatecznie nie doszło.
5 września załoga podjęła uchwałę o zawieszeniu strajku bez rozwiązywania Komitetu Strajkowego do czasu rozwiązania konfliktu. Powodem było zwołanie w Hali Oliwii w Gdańsku I Krajowego Zjazdu NSZZ Solidarność. Władza administracyjna wróciła do dyrekcji zakładu.
Wydarzenia po strajku
Po zakończeniu strajku SB realizowała rozpracowanie najbardziej aktywnych politycznie pracowników zakładu, a władze PZPR próbowały zjednywać ogół załogi obietnicami poprawy warunków materialnych. W czasie stanu wojennego nasilono działania operacyjne służb wobec zakładu. Władze obawiały się, że mogą być tam drukowane nielegalne ulotki opozycji. Część drukarzy włączyła się w działalność opozycyjną po 13 grudnia. Grupa pracowników, którą zorganizowała ekonomistka Danuta Gulko miała w rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych 31 sierpnia 1982 roku rozrzucić ulotki. O tych planach wiedziała SB dzięki podsłuchowi. SB dokonała aresztowań grupy.
Danuta Gulko została skazana wyrokiem Sądu Pomorskiego Okręgu Wojskowego w trybie doraźnym na 3,5 roku więzienia, osadzona w ZK w Bydgoszczy-Fordonie., Irenę Michalską i Romana Brysiaka sąd skazał na 3 lata więzienia. Internowano Halinę Pietkiewicz, Agatę Sidor i Barbarę Nowak, która była w zaawansowanej ciąży.
https://www.debata.olsztyn.pl/wiadomoci/olsztyn/5276-skromni-bohaterowie-strajku-o-prawde-w-ozgrafie-najnowsze-slajd-kafelek.html#sigProIdde7dc6d820
Skomentuj
Komentuj jako gość