Kandydatka PiS do Senatu z Olsztyna Bożenna Ulewicz na niedzielnej (11.10.) prezentacji kandydatów tej partii wytknęła swoim konkurentom – Lidii Staroń i Ryszard Górecki – głosowanie za przyjęciem wielu ustaw, którym sprzeciwiała się Zjednoczona Prawica. W poniedziałek 12.10. debata „na żywo” tych kandydatów do Senatu w Radio Olsztyn, o 16.10.
W niedzielę 11.10. w Izbie Rzemiosł w Olsztynie odbyła się prezentacja kandydatów PiS do Sejmu i Senatu z okręgu nr 35. Kandydaci przedstawiali się przed nabitą salą sympatyków i członków Prawa i Solidarności. Jako ostatnia wystąpiła Bożenna Ulewicz.
Oto stenogram wystąpienia kandydatki PiS do Senatu:
- Dzięki Państwu pracy i determinacji, zbiórka podpisów się udała i zostałam zarejestrowana jako kandydat PiS-u do Senatu (brawa).
Dlaczego kandyduję do Senatu? Nie byłam dotąd ani w Sejmie, chociaż startowałam 4 lata temu, ani w Senacie, a kandyduję dlatego, że np. nie głosowałam za prywatyzacją lasów, za posłaniem 6-latków do szkoły, za podnoszeniem wieku emerytalnego, za odebraniem naszych pieniędzy z OFE, które jednej nocy zostały przekazane do ZUS-u i 16 milionów Polaków straciło te pieniądze – za tymi ustawami głosowała moja konkurentka na liście pani Lidia Staroń.
(brawa)
Nie byłam w Senacie i dlatego nie głosowałam za konwencją przemocową, która wprowadza re definicję płci i stereotypu kulturowego, która wprowadza ideologię gender ze straszliwymi konsekwencjami dla polskich rodzin, nie głosowałam za in vitro, która tak pozornie działa na rzecz dzietności i poprawy demografii, chociaż jest naprotechnologia - naturalna metoda leczenia niepłodności, ale zwyciężył interes lobby biznesowego, nie zagłosowałam też za groteskową ustawą o uzgadnianiu płci. Żenujące, że w parlamencie profesorowie zagłosowali za tą ustawą. Tak głosował mój konkurent pan Ryszard Górecki, który się reklamuje na plakatach jako dobry rektor i skuteczny senator (brawa).
Co chciałabym robić w Senacie, gdybym tam zasiadała, chciałabym zasiąść w komisji kultury, środków masowego przekazu – przypomnę, że zapaść abonamentową wywołał premier Donald Tusk, który w czasie, gdy rządził PiS wezwał do niepłacenia abonamentu. Okazało się to nieprawdą, abonament trzeba płacić, czego dowodem są liczne nakazy płatnicze, otrzymał je także mój kolega z Akcji Katolickiej, który z tego powodu musiał zrezygnować z planów urlopowych, gdyż cała kwota poszła na opłacenie zaległego abonamentu. Takie są skutki lekkomyślności naszych polityków.
Chcę zająć się sprawami rodziny i polityki społecznej, rodziny, której jest zagrożona wprowadzeniem do polskiego prawodawstwa ideologii gender, zapisów, które zostały skopiowane z różnych uchwał UE, nawet do Regionalnego Programu Operacyjnego. Jeśli beneficjent będzie chciał uzyskać środki unijne będzie musiał zadeklarować działania na rzecz ideologii gender i środowiska LGBT. Ideologia gender uderza w każdą rodzinę, a bez rodzin nie może normalnie funkcjonować jakiekolwiek społeczeństwo. Chciałabym również pracować w komisji zajmującej się Polonią i Polakami na Wschodzie. Szeroko otwieramy się na zdesperowanych ludzi z Bliskiego Wschodu, pod naciskiem UE, a przecież mamy Polaków na Wschodzie, w Kazachstanie, na Białorusi, Ukrainie. Za 15 lat na WiM będzie nas o 100 tysięcy mniej a do 2050 roku o 200 tysięcy, otwórzmy się więc na naszych uchodźców ze Wschodu.
Każdy z nas ma kod genetyczny, jedyny w swoim rodzaju, kod ma też każdy naród, myślę, że wykładnią naszego kodu jest nasza wiara, nasza tradycja, nasza historia, dlatego nie możemy pozwolić na modyfikacje naszego kodu kulturowego, Polski i Polaków. Dziękuję!”
(brawa)
KOMENTARZ
Najpierw byliśmy świadkami dramatycznej walki o to, kogo poprze PiS w Olsztynie w wyborach do Senatu. Polska Razem Jarosława Gowina zaangażowała się w uzyskanie poparcia prezesa Jarosława Kaczyńskiego dla kandydatury Lidii Staroń, wyrzuconej z listy PO. Polska Razem argumentowała, iż tylko Lidia Staroń jest w stanie pokonać senatora z Listy PO+PSL prof. Ryszarda Góreckiego. W momencie, gdy te zabiegi odniosły skutek i w miejsce prof. Selima Chazbijewicza kierownictwo PiS postanowiło poprzeć kandydaturę kandydatki niezależnej Lidii Staroń, nastąpiły kontrdziałania, które wywołały ogromne zamieszanie w samym PiS-ie. Z Warszawy, z centrali PiS docierały sprzeczne dyspozycje. Jedne mówiły, iż należy zbierać podpisy pod kandydaturą Bożenny Ulewicz, drugie, że jednak PiS poprze Lidię Staroń. Bożenna Ulewicz najpierw wyraziła zgodę na start, później ogłosiła, iż rezygnuje z kandydowania z powodu zakulisowych gier. Ostatecznie wystartowała, a członkowie PiS zdążyli „rzutem na taśmę” zebrać podpisy pod jej kandydaturą.
Wydaje się, że z takiego obrotu sprawy najbardziej się cieszy Ryszard Górecki, bowiem elektorat prawicowy się podzieli i dzięki temu po raz kolejny wspólny kandydat PO i PSL zdobędzie mandat senatora.
W wywiadzie dla Radia Olsztyn Ryszard Górecki stwierdził, iż nie będzie prowadził kampanii agresywnej, nie będzie atakował kontrkandydatek i tego samego oczekuje od nich. Tym bardziej, że - jak powiedział - „pani Bożena Ulewicz, to moja dobra koleżanka”.
Jednak niedzielne wystąpienie Bożenny Ulewicz na konwencji PiS pokazuje, że nie chce być tylko tłem dla rywalizacji pomiędzy Ryszardem Góreckim i Lidią Staroń. Jest już jednak za mało czasu, by Bożenna Ulewicz zdołała przebić się ze swoim przekazem do wyborców. Tym bardziej, że w głównych olsztyńskich mediach trwa festiwal Ryszarda Góreckiego. Toteż bardzo ważne jest, jak Bożenna Ulewicz wykorzysta debatę „na żywo” (12.10. o 16.10) w Radio Olsztyn.
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość