W dniu 31 marca b.r. odbyło się spotkanie konsultacyjne z mieszkańcami Olsztyna na temat dokumentu o szumnej nazwie „Plan Gospodarki Niskoemisyjnej dla miasta Olsztyna". Przyjrzyjmy się uważniej jakie treści zawiera to opracowanie i czemu ma służyć.
Jak sama nazwa wskazuje, opracowanie powinno dotyczyć gospodarki niskoemisyjnej w Olsztynie. Cóż to takiego „niska emisja"? Na stronie 68 dokumentu, w stopce czytamy: „Pojęcie „niska emisja" należy rozumieć jako emisję gazów i pyłów związanych z działalnością człowieka, do których zaliczamy m.in. emisję z indywidualnych pieców domowych, lokalnych kotłowni."
Tymczasem, cały dokument poświęcony jest przede wszystkim projektowi budowy spalarni w Olsztynie, a także projektowi tramwajowemu, projektowi odpadowemu (ZUOK) i projektom rozbudowy infrastruktury drogowej. Kwestia niskiej emisji pochodzącej w Olsztynie głównie ze skupisk domków jednorodzinnych jest praktycznie nieobecna w tym opracowaniu, a przecież to spalanie śmieci w domowych paleniskach wyzwala do atmosfery rakotwórcze dioksyny i furany, co powinno być przedmiotem opracowania.
Z dokumentu tego dowiadujemy się na wstępie, że „Na terenie miasta Olsztyna nie dochodzi do przekroczenia stężeń pyłu zawieszonego PM10 i pyłu zawieszonego PM2,5", a jedynie „W wyniku Rocznej Oceny Jakości Powietrza w Województwie Warmińsko-Mazurskim za rok 2011, wykonanej przez WIOŚ w Olsztynie, strefę miasto Olsztyn zakwalifikowano do klasy C ze względu na przekroczenie średniego rocznego poziomu docelowego benzo(α)piranu". Opracowanie nie mówi nam jednak czy takie przekroczenia poziomu benzo(α)piranu miały miejsce w kolejnych latach, czyli w 2011, 2012, 2013 i 2014 oraz czy miasto dysponuje nowymi pomiarami dla tych lat.
Zadziwiającym jest bazowanie w dokumencie powstałym w 2015 r., na danych z roku 2010 dla oceny zanieczyszczeń powietrza w Olsztynie. Przecież dane sprzed 5 lat musiały się nieustannie zmieniać. Dla porównania, Plan Gospodarki Niskoemisyjnej dla miasta Katowice z 2014 r. powstał opierając się na roku bazowym 2012. Tymczasem w dokumencie dotyczącym Olsztyna czytamy uzasadnienie takiego wyboru: „Jako rok bazowy, czyli rok określający poziom odniesienia w zakresie wielkości emisji, przyjęto 2010 rok. Decyzję taką podjęto, ponieważ dla tego roku miasto dysponowało dużą ilością informacji pozwalających oszacować z dobrą dokładnością wielkość emisji". Czy Urząd Miasta i wszystkie jednostki zajmujące się w szerokim ujęciu tematyką ochrony środowiska takie jak Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny, Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, czy WFOŚiGW w Olsztynie nie dysponują takimi informacjami dla kolejnych lat od 2011 do 2014?
W dokumencie znajdujemy wszakże optymistyczne stwierdzenie, „Emisje z całego miasta w porównaniu do roku 2010 spadły o ok. 6%. Największy spadek procentowy emisji CO2 odnotowano w sektorze transportowym". Zważywszy na intensywność ruchu drogowego w Olsztynie, na coraz większe korki w mieście i na coraz intensywniejszy tranzyt ciężarowy przez miasto, można postawić pytanie skąd taki spadek? Autorzy spieszą z odpowiedzią: „Tak duży spadek emisji wynika z odnotowanych spadków natężenia ruchu na terenie miasta".
A jak autorzy widzą możliwości dalszej redukcji CO2 w transporcie? Między innymi poprzez „wymianę samochodów służbowych"!!! Tak, tak, wystarczy uważnie przeczytać cały dokument, a znaleźć można wiele rewolucyjnych rozwiązań dla miasta Olsztyna. Wymiana samochodów służbowych, to tylko jeden z priorytetów, gdyż na ostatnim miejscu listy możliwości znajduje się „modernizacja nawierzchni, a tym samym poprawa parametrów technicznych niektórych ulic obsługujących komunikację zbiorową".
Jak wszystkim mieszkańcom Olsztyna wiadomo, większość ulic w mieście wymaga natychmiastowego remontu, ale według autorów PGN będzie to udziałem tylko niektórych ulic obsługujących komunikację zbiorową. Wszystkie inne mogą poczekać do kolejnego opracowania wytycznych dla miasta.
Inną metodą rekomendowaną przez autorów opracowania w celu zmniejszenia CO2 w mieście ma być „promowanie, jeśli to możliwe, pracy w domu (praca zdalna), z wykorzystaniem teleinformatycznych łączy".
A teraz nieco o OZE (Odnawialne Źródła Energii) w mieście Olsztynie. W tym kontekście najlepszy będzie cytat: „Z punktu widzenia oddziaływania na środowisko szczególne kontrowersje wzbudza zastosowanie biomasy. Choć bilans emisji CO2 w procesie wykorzystania biomasy jest zerowy (ponieważ tyle CO2 emitowane jest do atmosfery, ile rośliny pobierają w procesie fotosyntezy), co ma pozytywny wpływ na krajowy bilans emisji, to jednak nie można zapominać, że ze względu na dużą zawartość w biomasie takich pierwiastków jak azot, chlor, siarka jej spalanie może prowadzić do powstawiania szkodliwych związków jak tlenki azotu, tlenki siarki, chlorowodór, dioksyny i furany szczególnie w przypadku nieprawidłowych warunków spalania biomasy.
Dodatkowo produkcja biopaliw i ich przetwarzanie również może wywoływać negatywne skutki dla środowiska - uprawa biopaliw może się wiązać z wykorzystaniem środków ochrony roślin oraz sztucznych nawozów, a transport biomasy z dalekich odległości może przyczyniać się do dodatkowych emisji CO2".
Wnioski z tego fragmentu PGN dla Olsztyna każdy wyciągnie sam. Szczególnie w kontekście budowy instalacji do przerobu odpadów komunalnych w Olsztynie przy ulicy Lubelskiej, dokąd będą zwożone śmieci z wielu gmin i z innych zakątków kraju i które posłużą po wstępnej obróbce jako paliwo dla mającej powstać elektrociepłowni /spalarni.
Jakie rekomendacje mają autorzy PGN dla Olsztyna w celu „transformacji Miasta Olsztyna w kierunku gospodarki niskoemisyjnej" ? Ot choćby taki: „Przebudowa Stadionu Miejskiego w Olsztynie, Budowa zintegrowanego węzła przesiadkowego przy Dworcu Głównym w Olsztynie, Budowa nowych zajezdni autobusowych na osiedlu Jaroty i Pieczewo w Olsztynie".
Wśród „innych działań" , w domyśle nie-priorytetowych, zmierzających do redukcji emisji CO2 w Olsztynie, autorzy wymieniają: „nasadzenia drzew (wychwyty CO2) i tworzenie korytarzy napowietrzających miasto." Powstaje pytanie o jakie korytarze chodzi twórcom dokumentu? O zadrzewione ulice czy też o smutne, pozbawione drzew, szerokie arterie wprowadzające wprost do centrum miasta potok samochodów? Pytanie jest jak najbardziej zasadne, gdyż w PGN dla Olsztyna mówi się wyraźnie o przebudowie układu ulicznego w Centrum Olsztyna tj. przebudowie ulicy Pieniężnego wraz z wyburzeniem historycznego mostu Św. Jakuba oraz o wielu innych, poważnych zmianach.
Jest jeszcze wiele ciekawych „rekomendacji" autorów PGN, ot choćby w zakresie „Zrównoważonej mobilności mieszkańców", gdzie priorytetem ma być „stworzenie sieci parkingów P&R (park&ride) oraz uruchomienie miejskiej wypożyczalni samochodów „car-sharing" (samochody mogą być napędzane energią elektryczną lub alternatywnymi paliwami)". Ale hitem będą z pewnością „podróże piesze, jako istotny element zrównoważonej mobilności".
Jak się państwo słusznie domyślacie, wdrożenie zaplanowanych przez miasto działań będzie wymagało stworzenia kolejnych stanowisk pracy w magistracie. Ma zatem powstać Referat zarządzania energią, a do tego organ doradczy w postaci Komisji do spraw energii.
Plan Gospodarki Niskoemisyjnej liczy 201 stron i zawiera szereg rysunków i tabel urozmaicających monotonię tekstu. Próżno jednak szukać spisu tych tabel gdzieś na końcu dokumentu. Po prostu nie istnieje. Zrobiłam taki spis we własnym zakresie. Wynika z niego, że na około 56 różnych tabel, rysunków i wykresów, tylko 8 odnosi się do emisji zanieczyszczeń dla miasta Olsztyna. Bo cóż ma do rzeczy Mapa nasłonecznienia Polski, czy Mapa wietrzności w Polsce z gospodarką niskoemisyjną dla miasta Olsztyna? Reszta to przedruki z dokumentów już istniejących dla miasta Olsztyna, bądź z portali internetowych ogólnie dostępnych, np.: http://pl.wikipedia.org/wiki/insolacja, http://www.zielona-energia.cire.pl, www.olsztynskietramwaje.pl, www.gddkia.gov.pl. Przedruki dotyczą zresztą całych fragmentów tekstów z tzw. dokumentów źródłowych, czyli opracowań i ekspertyz wykonanych w ostatnich latach na koszt mieszkańców, które są wymienione w spisie noszącym tytuł „Literatura i źródła", a wśród nich „Strategia rozwoju Miasta – Olsztyn 2020", „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta", „Założenia do planu zaopatrzenia w ciepło, energię elektryczną i paliwa gazowe Miasta Olsztyn".
Miasto zleciło stworzenie tego dokumentu dwóm prywatnym firmom zewnętrznym: Consus Carbon Engineering Sp. z o.o. z Krakowa, i Krajowej Agencji Poszanowania Energii S.A. z Warszawy za około 180 tys. zł. Na pierwszej stronie dokumentu widnieją nazwiska 15 osób z pierwszej firmy i 5 osób z drugiej firmy, a także biura i wydziały Urzędu Miasta oraz niektóre spółki komunalne. Wszystkie wymienione osoby firmują swymi nazwiskami ten odtwórczy i jakże kosztowny dokument. Te 180 tys. zł to nie jest jednak ostatnie słowo Urzędu Miasta, gdyż na stworzenie ostatecznej wersji PGN ma ono zagwarantowane środki w wysokości 306 tys. zł. Oznacza to, że będą najprawdopodobniej potrzebne poprawki, „doprecyzowania" itd., itp., a wszystko to za publiczne pieniądze pochodzące z kieszeni podatników.
To nie pierwszy raz gdy władze miasta dysponują publicznymi pieniędzmi w tak rozrzutny sposób. Z jednej strony Ratusz nieustannie uskarża się na brak środków finansowych w kasie miasta, podczas gdy z drugiej strony nie waha się użyć publicznych pieniędzy na mnożenie niepotrzebnych dokumentów powielających już istniejące, wykazując przy tym totalny brak poszanowania dla inteligencji mieszkańców. Urząd miasta zatrudnia około 500 urzędników, wśród których są specjaliści dysponujący stosowną wiedzą i umiejętnościami, aby móc opracować dokument taki jak Plan Gospodarki Niskoemisyjnej w sposób rzetelny bez wydawania dodatkowych pieniędzy z miejskiej kasy. Tak zrobiło wiele innych miast i gmin w Polsce. Ale władze Olsztyna wolą wydawać publiczny pieniądz bez umiaru.
Marianna Hołubowska
Skomentuj
Komentuj jako gość