Sąd Okręgowy w Olsztynie utrzymał w mocy, we wtorek 3 marca, wyrok Sądu Rejonowego w sprawie karnej związkowców z olsztyńskiego MPEC-u. Sąd Rejonowy umorzył 20 listopada 2014 roku sprawę wytoczoną związkowcom w 2012 roku przez zarząd spółki komunalnej, z uwagi na znikomą szkodliwość społeczną czynu. Wyrok jest prawomocny. Szef "Solidarności" MPEC-u Wojciech Łachacz zapowiada złożenie kasacji do Sądu Najwyższego.
Odwołanie od wyroku Sądu Rejonowego w Olsztynie złożyła zarówno Prokuratora Rejonowa Olsztyn-Południe, jak i oskarżeni związkowcy. Sad Okręgowy w Olsztyne zmienił zaskarżony wyrok tylko w ten sposób, że uznał, iż zaskarżony czyn związkowców został popełniony od dnia 19 września 2012 roku. Koszty postępowania sądowego pokryje Skarb Państwa.
Przypomnijmy, iż doniesienie do prokuratury złożył prezes spółki MPEC Karol Nowak. Prezes twierdził, iż związkowcy złamali prawo ogłaszając spór zbiorowy, naruszyli przy tym wizerunek firmy, oflagowując zakład i wywieszając hasło „Protest". Pracownicy ogłosili spór zbiorowy po tym, jak zarząd spółki odmówił wypłaty 20 procent premii regulaminowej za maj i sierpień 2012 roku. Związkowcy sprzeciwiali się też budowie nowego kombinatu cieplnego i domagali się gwarancji zatrudnienia dla załogi w nowej spółce, która miała powstać po likwidacji MPEC-u.
Bowiem po wybudowaniu nowego kombinatu, EC w Kortowie miała być kotłownią szczytową, włączaną tylko w okresie największych mrozów. Głównym producentem ciepła miał być nowy kombinat, wybudowany w ramach Partnerstwa Publiczno-Prywatnego za 700 milionów złotych. Nowa spółka miała przejąć EC w Kortowie. Obecnie powstała nowa koncepcja. MPEC ma budować spalarnię odpadów.
Po zawiadomieniu zarządu MPEC-u, Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Południe podeszła do związkowców z całą surowością urzędu i prawa, jak do najbardziej groźnych przestępców. Gdy Sąd Rejonowy w Olsztynie umorzył sprawę, prokuratura zaskarżyła ten wyrok. Sąd Okręgowy w Olsztynie kazał ponownie rozpatrzyć sprawę sądowi I instancji. TSąd Rejonowy rponownie umorzył sprawę, z uwagi na niską szkodliwość społeczną czynu.
Reprezentujący związkowców mec. Józef Lubieniecki na sali sądowej powiedział, że ta sprawa powinna była być umorzona już na etapie policji, a co najwyżej w prokuraturze.
- Ci związkowcy są tępieni, nie za wywieszenie plakatów i flag, a za walkę z idiotyczną budową nowego kombinatu – powiedział w mowie końcowej mec. Lubieniecki.
Związkowcy są przekonani, że zawiadomienie prokuratury i proces miał na celu ich zastraszenie, by się nie sprzeciwiali planom likwidacji spółki MPEC i oddanie jej spółce prywatnej.
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość