Prezydent Olsztyna bezprawnie odmawia odpowiedzi na pytania Marianny Hołubowskiej dotyczące MPEC-u – tak zawyrokował Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie 30.01. Zasądził też na rzecz Marianny Hołubowskiej zwrot kosztów sadowych w wysokości 375 złotych. Wyrok nie jest prawomocny, prezydent ma 30 dni na odwołanie.
Sąd uznał za bezprawne powoływanie się przez prezydenta, przy odmowie udzielenia odpowiedzi, na to, że Marianna Hołubowska przekazywała uzyskane wcześniej odpowiedzi portalowi „Deb@ta", który je publikował. Sąd stwierdził, że nie wolno ograniczać prawa obywatela do informacji publicznej, tym, co zamierza obywatel z tą informacją uczynić. To, że Mariana Hołubowska publikowała informacje na portalu „Deb@ta", w celu wywołania dyskusji na temat zaopatrzenia mieszkańców w ciepło, nie znaczy, że na tej podstawie można wprowadzić blokadę na informacje publiczne.
Wyrok nie przesądza, czy każda informacja, o którą Marianna Hołubowska zwracała się do prezydenta, zostanie udzielona, ale prezydent musi każde pytanie rozpatrzyć i jeśli nawet odmówi odpowiedzi, to nie może powoływać się na to, że obywatel zamierza uzyskaną informację opublikować.
Przypomnijmy, że mieszkanka Olsztyna Marianna Hołubowska od 3 lat ponawia pytania dotyczące przygotowywanej przez olsztyńską spółkę komunalną MPEC inwestycji, budowy nowej elektrociepłowni. Bez skutku. Najpierw pytania kierowała pytania do prezesa spółki, który również odmawiał odpowiedzi pod pretekstem, że pani Hołubowska przekazuje je „Deb@cie". Marianna Hołubowska skierowała więc na prezesa Konrada Nowaka skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie i wygrała. Prezes Nowak odwołał się do NSA, do tej pory sprawa nie znalazła się na wokandzie. Skierowała więc te same pytania do Walnego Zgromadzenia Wspólników spółki MPEC, czyli prezydenta Olsztyna. Prezydent zastosował wobec niej ten sam wybieg, co wcześniej prezes Nowak, zasłonił się tym, że Marianna Hołubowska publikuje otrzymane informacje publiczne w „Deb@cie".
KOMENTARZ
Wbrew werbalnym deklaracjom w okresie kampanii wyborczej, iż uczyni swoją władzę transparentną, Piotr Grzymowicz swoim działaniem im zaprzecza. W trakcie kampanii wyborczej Marianna Hołubowska w „Deb@cie" apelował do Piotra Grzymowicza, by dowiódł uczciwości swoich deklaracji, nie czekał na skierowanie skargi do WSA i rozpatrzył wnioski o udzielenia informacji publicznej. Piotr Grzymowicz ten apel zignorował. Zobaczymy, czy nadal będzie grał na czas i odwoła się od wyroku do NSA, czy wreszcie udzieli odpowiedzi.
Nadal też bez odpowiedzi pozostaje „List FRO do prezydenta Piotra Grzymowicza:
"W trakcie kampanii wyborczej przed ubiegłorocznymi wyborami samorządowymi stowarzyszenie Sieć Obywatelska - Watchdog Polska wystosowało do prawie 300 kandydatów i kandydatek na prezydentów miast apel o deklarację wprowadzenia następujących rozwiązań w przypadku wygranej:
1. Utworzenie jawnego, dostępnego w Biuletynie Informacji Publicznej, rejestru wszystkich umów zawieranych przez urząd. Rejestry powinny być dostępne w formacie możliwym do dalszego wykorzystywania oraz zawierać minimalnie informację o numerze umowy, kontrahencie, zakresie wykonywanego zadania, terminie obowiązywania umowy oraz kwocie.
2. Opublikowanie kalendarza dostępnego w Biuletynie Informacji Publicznej, w formacie możliwym do dalszego wykorzystywania, zawierającego wszystkie przeszłe, bieżące i planowane służbowe spotkania oraz wszelkie działania związane z wykonywaniem funkcji publicznej.
3. Złożenie obietnicy niezatrudniania radnych w spółkach i instytucjach podległych prezydentowi miasta.
Wśród 300 kandydatów, z którymi kontaktowała się Sieć Obywatelska był również Piotr Grzymowicz, który mimo to nie podpisał deklaracji oraz w żaden sposób nie odpowiedział na prośbę o jej podpisanie.
W związku z tym zwróciliśmy się do Prezydenta z prośbą w imieniu mieszkańców Olsztyna, dla których istotna jest przejrzystość w działaniu władz publicznych o złożenie deklaracji, iż wprowadzi on wyżej wymienione rozwiązania. Jawność sprzyja każdej władzy, gdyż daje mieszkańcom pewność, że ich przedstawiciele w samorządzie są otwarci na dialog oraz współpracę. Ponadto dobrze poinformowani mieszkańcy mogą przedstawiać lepsze pomysły dotyczące działalności samorządu oraz robić to zdecydowanie szybciej. Z kolei jasna deklaracja niezatrudniania radnych jest dowodem, iż osoba sprawująca władzę wykonawczą rozumie potrzebę rozgraniczenia kompetencji Prezydenta i Rady Miasta oraz zdaje sobie sprawę, że możliwość kontroli organów władzy jest podstawową cechą demokracji i priorytetem dla wspólnoty samorządowej.
Uważamy, że jawność jest niezbędna, aby budować zaufanie pomiędzy mieszkańcami a władzą. Dlatego też tak bardzo zależy nam, aby Piotr Grzymowicz zrealizował wyżej wymienione postulaty.
Jednocześnie drogą mejlową zapytaliśmy radnych, co sądzą o takich rozwiązaniach i czy Prezydent powinien je wdrożyć."
Działamy na rzecz przejrzystości życia publicznego i rozliczalności władz. JAWNOŚĆ SPRZYJA nam wszystkim – ogranicza korupcję i nepotyzm, zwiększa efektywność gospodarowania publicznymi pieniędzmi. Jest warunkiem prawdziwej demokracji".
Skomentuj
Komentuj jako gość