"Prasbet sp.j. żąda zapłaty za wybudowanie Parku Centralnego. 19 lipca 2014 r. prezydent Piotr Grzymowicz wykorzystał park Centralny w kampanii wyborczej i do dzisiaj nie zapłacił za wykonane prace" – z takim bannerem, przez kilka godzin w poniedziałek 22 grudnia, stali pod olsztyńskim ratuszem pracownicy firmy z Grudziądza, która budowała park Centralny, nie mogąc się doczekać od miasta 350 tys. zł za tę inwestycję – informuje „Gazeta Wyborcza".
Urzędnicy tłumaczą, że wstrzymali przelew, by zadbać o interes jednego z podwykonawców, z którym Prasbet się nie rozliczył. Chodzi o firmę Elektra, również z Grudziądza. To ona zajmowała się montowaniem w parku Centralnym instalacji elektrycznej. Prasbet nie zapłacił jej ok. 150 tys. zł.
Rzeczniczka ratusza Aneta Szpaderska tłumaczyła "Gazecie Wyborczej", że do wypłacenia pieniędzy przez urząd potrzebne jest potwierdzenie, że podwykonawcy już swoje należności dostali. Tymczasem Prasbet go nie przedstawił, bo twierdzi, że nie ma takiego obowiązku, a rozliczenie to sprawa wyłącznie między obiema firmami i urzędnicy nie powinni w to ingerować.
Inaczej tę sprawę szef Prasbetu wyjaśnił Radiu Olsztyn. Tam zrzucił winę na bałagan panujący w ratuszu. Twierdził, że dostarczył potwierdzenie, iż zapłacił podwykonawcy, ale widocznie urzędnicy zagubili ten dokument. - W ratuszu giną dokumenty, wielokrotnie musiałem z tego powodu, po dwa-trzy razy dostarczać urzędnikom te same dokumenty – powiedział Szulc reporterowi Radia Olsztyn.
Prasbet z Grudziądza budował wcześniej w Olsztynie plac Jana Pawła II, Targ Rybny i plac Konsulatu Polskiego. Za budowę parku miała dostać ponad 10 mln zł.
Szef Prasbetu zapowiedział, że więcej w przetargach ogłaszanych przez ratusz nie wystartuje. Ta zapowiedź zapewne ucieszy olsztyńskie firmy budowlane, które przed wyborami samorządowymi ogłosiły List otwarty, zarzucając prezydentowi, iż przetargi na największe inwestycje wygrywają firmy spoza Olsztyna i regionu.
(red.)
zdjęcie: screenshot z witryny "Gazety Wyborczej"
Skomentuj
Komentuj jako gość