Dlaczego jest tak źle, skoro jest tak dobrze (jedynie 29,6% zadłużenia w stosunki do dochodów brutto, najniższe w kraju). Oto jest pytanie? (Szekspir). Wtopa tramwajowa jest głównym powodem zawirowań. Recesja życia społecznego miasta jest oczywista, w istotnych i żywotnych dla mieszkańców obszarach.
Budżet Jednostek Samorządu Terytorialnego jest zestawieniem dochodów i wydatków w planowanym okresie oraz wykazem źródeł ich powstawania i pokrycia. Jest to zatem wewnętrznie zgodny plan gospodarczo-finansowy, pełniący rolę najważniejszego dokumentu JST, uchwalany (i nowelizowany) przez jej organ stanowiący (radę miasta). Niczym w zwierciadle plan ten pokazuje zamiary, perspektywy rozwojowe, dążenia lokalnej społeczności. Dodatkowo w roku wyborczym budżet określa zgodność otaczającej nas rzeczywistości z obietnicami wyborczymi kandydatów do najważniejszego stanowiska w JST. Z tych powodów warto (choćby pobieżnie, bowiem pełna analiza to ponad 30 stronicowy dokument) zapoznać się z jego treścią i założeniami.
Jak te sprawy wyglądają w Olsztynie?
Nadzwyczajnie. Nigdy w dotychczasowej praktyce planistycznej w powojennym Olsztynie nie mieliśmy do czynienia z planowanym wzrostem dochodów własnych na poziomie 0.45 % i jednoczesnym wzrostem deficytu JST o 634,28 %. Mając na uwadze powszechnie znane dowcipy na temat statystyki, należy dodać, że w/w deficyt liczony jest nie w pojedynczych złotówkach lecz w setkach milionów złotych (245 089 124 zł).
Łączna kwota długu planowanego na koniec 2015 roku ma wynieść 511 321 535 zł. Dużo to czy mało? Jeden z kandydatów do Pierwszego Urzędu w mieście twierdzi, że to tylko 29,6% zadłużenie i że wskaźnik ten definiuje pełne bezpieczeństwo finansowe Miasta Olsztyna, jest jednym z najlepszych w Polsce. Przyjrzyjmy się temu problemowi bliżej:
Każda z ponad 50 tysięcy gospodyń domowych Olsztyna wie, że zaciągnięte raty kredytów i odsetek może spłacić jedynie z uzyskanych i odłożonych dochodów własnych rodziny. Uzyskana np. pomoc z MOPS na zakup odzieży zimowej dla dzieci nie może służyć do opłacenia zaległych rat za zakupiony sprzęt AGD. Zasada ta jest tożsama w przypadku JST.
Dochody własne Miasta Olsztyn planowane są w wysokości 296 627 246 zł (wzrost w stosunku do 2014 r o 0,45%) i zawierają w sobie:
- wpływy z podatków i opłat 152 030 457 zł (spadek -2,75%),
- dochody z majątku 50 626 247 zł (wzrost + 1,14%)
-oraz pozostałych dochodów własnych 93 970 542 zł (wzrost +5,69%). Pieniądze z tych i tylko tych wpływów mogą zostać użyte do spłaty zaciągniętych kredytów. (Pomijamy rolowanie zobowiązań czyli zaciąganie kolejnych kredytów na spłatę zaległych rat kapitałowych i odsetkowych, co jest metodą "ratowania" topielca, a tym problemem się w publikacji nie zajmujemy).
Mamy więc stojące naprzeciwko siebie dwie kwoty: dochody własne w wysokości 296 627 246 zł oraz łączną kwotę planowanego na koniec 2015 roku długu w wysokości 511 321 535 zł, który wzrósł w stosunku do planowanego na koniec 2014 roku długu o 92 %.
Jest oczywistym, że kredyty mają formę zobowiązań najczęściej wieloletnich, zatem do licznika ilorazu określającego poziom zadłużenia trafia suma rat kapitałowych oraz odsetek wymaganych w danym roku. Taki wskaźnik jest prawdziwy oraz ekonomicznie zasadny. Odzwierciedla on myślenie i działanie naszej gospodyni domowej. Tutaj także nawet jedna złotówka zadłużenia nie może być pokryta środkami z innych źródeł. A jak jest w praktyce?
Do obliczeń przyjmuje się „dochody budżetu miasta" w których poza dochodami własnymi znajdują się takie pozycje jak:
Transfery z budżetu Państwa w wysokości 315 695 951 zł (wzrost o + 0,86%)
Subwencje ogólne z budżetu Państwa w wysokości 99 094 760 zł (wzrost o +6,21%)
Dotacje celowe z budżetu Państwa w wysokości 40 576 704 zł (spadek -26,85%)
Dochody z funduszy celowych oraz dochody z innych źródeł na dofinansowanie działań powiatu.
W połowie 2014 roku rząd wprowadził nowe regulacje dla JST polegające na nieujmowaniu w algorytmie liczenia zadłużenia jednostki samorządu terytorialnego, kredytów zaciągniętych na uzupełnienie wkładu własnego wniesionego do projektów unijnych. Krok z punktu widzenia ekonomii matematycznej niezrozumiały, ale dający Skarbowi Państwa „oszczędności" szacowane na 4,5-5,0 mld zł w procedurze ustalania długu publicznego Państwa (zadłużenia JST powiększają dług publiczny Państwa). Wprawdzie było to stosunkowo niewiele przy „przesunięciu" 150 mld zł z OFE do ZUS, ale 5 miliardów zł, to też kwota, która drogą nie chodzi.
Dlaczego jest tak źle
(miasto odmówiło udzielenia gwarancji na 16,5 mln zł kredyt dla ZGOK na potrzeby wkładu własnego na budowę ZUOK, miasto nie stać na podżyrowanie gwarancji bankowej dla MPEC, gdzie za kwotę 60 mln zł można by wybudować źródło ciepła podobne do ciepłowni Kortowo i pozbyć się złudzeń co do zastosowania formuły PPP w tym projekcie), skoro jest tak dobrze (jedynie 29,6% zadłużenia w stosunki do dochodów brutto, najniższe w Kraju). Oto jest pytanie? (Szekspir).
Wtopa tramwajowa jest głównym powodem zawirowań. Tutaj nie da się (wzorem lat 2005-2007) dokonać skreśleń inwestycji i „znowelizować" budżet skreślając na jednej sesji Rady Miasta kwoty sięgające 60 mln zł. Wykonawcom projektu tramwajowego trzeba będzie zapłacić. Nawet wtedy gdy latem 2015 roku ustawią się w kolejce po akceptację aneksów do umów w kwestiach wynagrodzenia. (o cofnięciu dotacji unijnej, dla zachowania zdrowia, lepiej nie myśleć).
Czy obecna władza (25.11.14r.) próbowała „ratować" budżet? Tak i to zdecydowanie. Aby się o tym przekonać należy poddać analizie (nawet bardzo skróconej) wydatki budżetu A.D. 2015. I co widzimy?
Wydatki bieżące i majątkowe budżetu Miasta Olsztyna na 2015 roku są skąpe. Poziom z 2014 roku uznać należy za stagnację, poziom niższy, za recesję. I tak:
Dział 801. Oświata i wychowanie. Wzrost o + 4,57 %, został spowodowany wzrostem dotacji z budżetu Państwa na zadania bieżące o +12,29 % (dotyczy kwoty 78 132 867 zł). Pieniędzy tych „dotknąć" nie można. Wydatki majątkowe w dziale 801 zmniejszono o 82,79 % (dotyczy inwestycji i zakupów inwestycyjnych), szkolenia nauczycieli, podróży służbowych (podróż dzieci na zawody międzyszkolne czy regionalne jest podróżą służbową jeśli kosztów tych nie pokryją rodzice).
W Dziale 852, Pomoc społeczna, obniżono wydatki o -7,87 % (bez komentarza),
w Dziale 921, Kultura i ochrona dziedzictwa narodowego wydatki, w planie budżetu pomniejszono o -13,27 %, (-2 274 054 zł).
W Dziale 926, Kultura fizyczna, wydatki są pomniejszone o -2,71 %.
W dziale (sic!!!!) 851, Ochrona zdrowia, wydatki planowane na 2015 rok są mniejsze od planowanych na 2014 rok o -6,89 %.
Recesja życia społecznego miasta jest oczywista, w istotnych i żywotnych dla mieszkańców obszarach. W sytuacjach gdy nie ma możliwości „uszczknięcia" pożądanego grosza (dotacje, subwencje) można posilić się innymi sposobami. Mój wnuczek ma np. w klasie gimnazjalnej 37 koleżanek i kolegów. To także sposób, a jakże. W opowieściach kandydatów na Pierwszy Urząd w Mieście nie ma słowa o regresji, stagnacji. Jest dużo o progresie. Wspaniałym progresie, okraszonym kolorowymi zdjęciami. Tak trzymać?
Co mogą zrobić radni którzy jako jedyni mają prawo do zatwierdzenia, odrzucenia, naprawienia tego dokumentu? W obecnym składzie rady jedynie dwie osoby mają umiejętność czytania dokumentów finansowych, na ogólną liczbę 25 radnych.
Istotny szczegół. Inwestycji tramwajowej, jak podano uprzednio, wykreślić się nie da. Można „uzupełnić" uszczknięte w budżecie środki na rozwój (progres) ważnych dla lokalnej społeczności obszarów ich życia. Radni w swoich „poprawkach" nie mogą powiększyć obecnego deficytu. Wprowadzając sumy wyrównujące muszą komuś, z czegoś zabrać. Wykonawcom prowadzonych inwestycji nie sposób pomniejszyć należnych kwot zapłaty. Komu zatem zabrać? Powstaje zatem następne zasadnicze wręcz pytanie: czy warto pytać skazańca przed założeniem mu sznura o preferowany przezeń kolor tego sznura?
Lech Paprocki, ekonomista
Skomentuj
Komentuj jako gość