„Apeluję, pójdźcie na wybory, bardzo proszę zagłosujcie, to jest najważniejszy egzamin jaki czeka nas 30 listopada, zdajmy go na piątkę" - wzywa w sobotę Piotr Grzymowicz, w programie Telewizji Trwam i Radia Maryja, z udziałem 3 kandydatów PiS na prezydenta w swoich miastach, których też czeka walka w II turze.
Kandydat na prezydenta Olsztyna, który ubiegając się o reelekcję, po 6 latach rządów Olsztynem, w I turze uzyskał tylko 25% poparcia, gdy jego kontrkandydat - 39%, przeprosił za utrudnienia komunikacyjne, spowodowane budową linii tramwajowej i zapowiedział kontynuację programu inwestycyjnego, obejmującego budowę kombinatu energetycznego, spalarni odpadów, dróg i sieci wodno-kanalizacyjnej.
Prowadzący program zadał kandydatom pytanie, dlaczego postanowili ubiegać się o fotel prezydenta w swoim mieście? Oto odpowiedź Piotra Grzymowicza:
- Witam serdecznie słuchaczy Radia Maryja, witam mieszkańców Olsztyna. My, jako mieszkańcy Olsztyna nie chcemy powrotu do sytuacji sprzed 6 lat, sprzed 4 lata, nie chcemy żeby ta zła promocja naszego miasta dalej trwała. Stanąłem do wyborów, bo uważam, że to co wspólnie zrobiliśmy z moimi współpracownikami przez ostatnie 4 lata zasługuje na pewno na uznanie, zasługuje na kontynuację, a jednocześnie mogę zagwarantować, że nasze przygotowanie pozwala dalej dynamicznie rozwijać nasze miasto Olsztyn.
- Nie może być tak, że kontrkandydat opowiada, że będziemy dosłownie gruszki na wierzbie mieć, opowiada rzeczy, na które budżet naszego miasta nie stać, opowiada rzeczy, o których nie ma pojęcia. W związku z tym proszę, żebyście głosowali na to co potrafię realizować, co jednocześnie zaprezentowałem w swoim programie wyborczym, a więc kontynuację szeroko rozumianego rozwoju miasta, zarówno infrastrukturalnego, jak i budowy kapitału społecznego, a więc przede wszystkim rozwoju wiedzy, kompetencji naszych mieszkańców, realizacji programów związanych zarówno z opieką społeczną, zdrowiem, kulturą, sportem, związanych z szeroko rozumianym zrównoważonym rozwojem naszego miasta.
Nasze miasto zasługuje na to, żeby być wolne od kolejnych złych promocji, nasze miasto zasługuje na to, żeby wartości moralne, które doskonale wiemy, są nam bardzo bliskie, pozostawały takimi, abyśmy my mieszkańcy Olsztyna mogli być dumni z naszego miasta, prezydenta, samorządu, który stanowi o naszej sile. Apeluję, pójdźcie na wybory, bardzo proszę zagłosujcie, to jest najważniejszy egzamin jaki czeka nas 30 listopada. Zdajmy go na piątkę.
Drugie pytanie do kandydatów dotyczyło ich programu dla swoich miast. Oto co powiedział Piotr Grzymowicz:
- Sytuacja nasza wyjściowa jest stabilna, bezrobocie spadło i wynosi dzisiaj 6,9 proc, co nie znaczy że nie będę czynił wysiłków i na pewno w tym zakresie będą one daleko idące, by powstawały nowe miejsca pracy w małych i średnich firmach, bo są inwestorzy zainteresowani Olsztynem, z drugiej strony, jesteśmy najmniej zadłużonym miastem wojewódzkim na poziomie 29,6% brutto dochodów, a więc mamy możliwość dalszego dynamicznego finansowania i realizowania różnych naszych projektów
- Największe dzisiaj nasze problemy to są problemy komunikacyjne, za które mogę przeprosić mieszkańców. Wynikają one z tego, że realizujemy projekt warty prawie 500 mln zł brutto, ale VAT będzie odzyskany. Dzisiaj, żeby zrealizować i rozliczyć ten projekt do końca 2015 roku, w związku z odstąpieniem od umowy z nierzetelnym wykonawcą, jest on realizowany na wszystkich frontach. Rozumiem kłopoty, przepraszam, za to. Nasze inwestycje to nie jest sam tramwaj, tramwaj, to 50% wartości wszystkich prac, to jest także budowa 15 km dróg, sieci sanitarnych, wodociągowych, przyłączy, inteligentnego systemu sterowania ruchem.
- Czy miasto będzie na to wszystko stać? - padło pytanie prowadzącego.
- Tak, mamy zagwarantowane środki z RPO, tak jak wszystkie miasta, które skorzystały z programu Polska Wschodnia, co prawda w inny sposób, jak Białystok, Kielce, Rzeszów, Lublin, które inaczej skorzystały, ale jest to dla nas bezpieczne.
Dużym wyzwaniem jest kwestia budowy kombinatu energetycznego, niestety Michelin wymówił nam 3 lata temu umowę na dostawę ciepła po roku 2017 roku, ale dzisiaj wynegocjowaliśmy że ten termin zostanie przesunięty do czasu wybudowania naszego kombinatu. Chciałbym mieszkańców uspokoić, nie ma żadnej prywatyzacji MPEC-u. Spółka celowa, będzie z udziałem większościowym gminy Olsztyn jaki i P.I.R-u, kapitał prywatny wyniesie w spółce około 17-18 proc. My ten projekt musimy zrealizować, ponieważ ten projekt zamyka nam system zagospodarowania odpadów, który realizujemy z 36 gminami, z którymi zbudujemy instalację termicznego przetwarzania odpadów komunalnych, jak wiemy, po 1 stycznia 2016 roku, odpady o określonej wartości energetycznej w ten sposób muszą być utylizowane.
- Kolejny problem, to sprawa mieszkań komunalnych, ich standardu i stanu technicznego. Przygotowujemy program niskiej emisji, który w lutym uchwalimy, by wziąć się za remonty, modernizację w zakresie ocieplenie budynków, wymiany instalacji grzewczych celem poprawy standardu naszych mieszka pod względem emisji CO2.
Kwestia edukacji, kultury, która się naprawdę rozwija, przeznaczyliśmy o 10% więcej na różne wydarzenie i oczywiście i na opiekę społeczną, bo najbiedniejsi wymagają tej opieki.
(red.)
KOMENTARZ
Zadzwoniła do mnie pani Elżbieta Stachurska, jedna z pań skrzywdzonych przez Cz. Małkowskiego, apelując, żebym poszedł 30 listopada do wyborów, gdyż przeczytała, że tym razem nie pójdę do urny. Obiecałem pani, że przemyślę swoją decyzję. Liczyłem ze strony kandydata, który nie jest moim kandydatem, na jakiś gest, słowo, który da mi minimum komfortu psychicznego, by bez gwałcenia swego sumienia móc wrzucić kartkę do urny. Sądziłem, że takie słowo, sygnał padnie w programie Telewizji Trwam i Radia Maryja. Zaproszenie do Torunia Piotra Grzymowicza, obok trzech innych kandydatów, ale kandydatów PiS, których też czeka walka w II turze, ale z kandydatami PO, wywołało w Olsztynie zrozumiałe poruszenie, gdyż Piotr Grzymowicz nie był dotąd kojarzony z Kościołem. Owszem, bywał na mszach odprawianych z okazji świąt państwowych, ale jako reprezentant władz Olsztyna. ("Paryż wart jest mszy", a fotel prezydenta Olsztyna - pielgrzymki do Torunia).Liczyłem więc, że kandydat wykorzysta tę niebywałą okazję, do zmiany swojego wizerunku.
Niestety, ja takiego słowa czy gestu ze strony Piotra Grzymowicza się nie doczekałem. Do Piotra Grzymowicza w ogóle nie dotarło, że przegrał wybory, że jego polityka inwestycyjna, styl sprawowania urzędu, a także zapowiedź kontynuacji zostały przez mieszkańców Olsztyna odrzucone. Wynik 25% z Czesławem Malkowskim, który uzyskał 39%, to sromotna klęska. Nie wywołało to jednak żadnej refleksji ze strony prezydenta Piotra Grzymowicza, próby skorygowania programu, przyznania się do błędów, przede wszystkim do pozorowania przez 4 lata dialogu społecznego. Ani Piotr Grzymowicz, ani jego sztab nie wyciągnęli żadnych wniosków z tego co się wydarzyło 16 listopada. Prezydent przeprosił jedynie zdawkowo za utrudnienia komunikacyjne i zapowiedział dalszą, dynamiczną kontynuację obranego kursu. Zrobił to przy tym w stylu I sekretarzy, językiem technokraty, dla którego najważniejsze są wskaźniki makroekonomiczne, jak dla Gomułki najważniejsze były kwintale żyta i ziemniaków z hektara, a dla Gierka tony wytopionej surówki.
Paweł Wolski
Skomentuj
Komentuj jako gość