Zaskoczenie i oburzenie żołnierzy AK wzbudziła obecność, wśród osób oddających im hołd, pod odsłoniętym w sobotę w Olsztynie pomnikiem, im poświęconym, szwagrów, byłego i obecnego naczelnika delegatury IPN w Olsztynie, Norberta Kasparka i Grzegorza Jasińskiego (na zdjęciu, screenshot z filmu olsztyn24.com).
W sobotę 27 września w 75. rocznicę powstania Państwa Podziemnego, na skwerze przed Sądem Rejonowym w Olsztynie przy ul. Dąbrowszczaków uroczyście odsłonięto pomnik poświęcony żołnierzom AK. Na uroczystość licznie przybyli Żołnierze Wyklęci, uczestnicy Powstania Warszawskiego i żołnierze Państwa Podziemnego. Z Białorusi przyjechała 83-letnia kpt. Weronika Sebastianowicz pseud. Różyczka, która była rok temu sądzona przez władze państwa Łukaszenki za postawienie krzyża ku czci Anatola Radziwonika „Olecha”, a niedawno oskarżono ją o przemyt paczek z żywnością dla kombatantów.
kpt. Weronika Sebastianowicz, fot. www.odraniemen.org
Pomnik poświęcił abp senior Edmund Piszcz.
Zgrzytem dla żołnierzy AK było pojawienie się na uroczystości szwagrów, Norberta Kasparka (były naczelnik delegatury IPN w Olsztynie, odwołany w atmosferze skandalu, obecnie poluje na stołek dyrektora Archiwum Państwowego w Olsztynie) i Grzegorza Jasińskiego (obecnego naczelnika). Szwagrowie zasłynęli jako wrogowie tych historyków, którzy ujawniali kapusiów SB na stanowiskach, a także, jako obrońcy oskarżonego o gwałt i molestowanie podległych urzędniczek prezydenta Cz. Małkowskiego. Obrazili też wielokrotnie środowisko Żołnierzy Wyklętych swoim pogardliwym i lekceważącym do nich stosunkiem. Na obu do centrali IPN były słane skargi przez olsztyńskie środowisko Światowego Związku Żołnierzy AK, a także Stowarzyszenia represjonowanych w Stanie Wojennym "Pro Patria". Na ostatnim spotkaniu prezesa IPN dra Łukasza Kamińskiego z delegacją z Olsztyna, w sprawie zwolnionego z pracy w IPN historyka Pawła Warota, delegacja usłyszała od prezesa, iż delegatura w Olsztynie jest najgorszą w Polsce.
Ten sobotni pokaz obłudy w wykonaniu szwagrów był policzkiem dla żołnierzy AK. (red.)
Skomentuj
Komentuj jako gość