Forum Rozwoju Olsztyna apeluje do radnych, by na sesji 30 lipca odrzucili Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego dla terenów pomiędzy JAROTAMI i NAGÓRKAMI. Zarówno z powodu skandalicznego sposobu, w jaki go przygotowano, a także podporządkowania interesów mieszkańców dyktatowi deweloperów. FRO uważa, że odpowiedzialna za ten skandal architekt miejska Magdalena Rafalska powinna stracić stanowisko.
Działacze FRO złożyli w przewidzianym terminie tj. 22.07.2014 ok. godz 15:00 wniosek z ok. sześćdziesięcioma uwagami do projektu planu. (Część listów z uwagami innych osób zapewne będzie spływała w kolejnych dniach do Urzędu Miasta). Ku swemu zaskoczeniu, następnego dnia 23.07.2014 o godz. 7:40 na witrynie internetowej Urzędu Miasta zobaczyli wyświetlony gotowy już dokument z projektem uchwały! Wszystkie uwagi mieszkańców zostały odrzucone, a część uwag inwestorów uznana!
Plan umożliwi m.in. budowę centrum handlowego przy Sikorskiego oraz pozwoli na budowę bloków w pobliżu zabudowy jednorodzinnej. Zdaniem architekt miejskiej kolejne centrum handlowe będzie czynnikiem miastotwórczym, powstrzyma migrację z największych sypialni Olsztyna.
Nie ma wątpliwości dla kogo pracuje Urząd Miasta - takie sytuacje świadczą o tym, że rozsądny rozwój Olsztyna to bzdura, tereny miasta są po prostu polem bitwy pomiędzy wielkimi deweloperami, którzy zdrowego miasta raczej nam nie wybudują.
- skomentowało FRO tę sytuacje na swojej witrynie.
Plan - który uważamy za wyjątkowo zły - będzie w pośpiechu uchwalany na najbliższej sesji miasta, zapewne w związku ze zbliżającym się terminem wyborów do samorządu.
APELUJEMY DO WSZYSTKICH RADNYCH o odrzucenie tego dokumentu i przyjęcie uchwały w której zostaną zapisane standardy sporządzania Planów Miejscowych. Nie można dłużej tolerować sytuacji, że ten najważniejszy planistyczny dokument miejski przestał mieć cokolwiek wspólnego z urbanistyką, a wykorzystywany jest jako narzędzie do politycznych rozgrywek.
Tomasz Birezowski z FRO (architekt) tak tę sytuację skomentował dla „Gazety Wyborczej":
Plan przygotowywany w tak wielkim pośpiechu jest bardzo ogólny, a jego postanowienia są niezwykle korzystne tylko dla inwestora. Załącznik graficzny nie wskazuje dokładnie, jak ma wyglądać przestrzeń pomiędzy Nagórkami a Jarotami. Przedstawia jedynie zbiór kolorowych plam tzw. obszarów funkcjonalnych, które określają, jak mogą być zabudowane poszczególne strefy objęte planem. Brak jest projektów dróg, kwartałów, placów, czyli tego, co powinien zawierać każdy przyzwoity plan! Krótko mówiąc, olsztyńscy urzędnicy przygotowali dokument, który pozwala inwestorowi na bardzo wiele, gdyż nie nakłada na niego praktycznie żadnych ograniczeń. Świadczy to o tym, że wydział rozwoju miasta kształtuje przestrzeń miejską pod kątem tego, kto ma pieniądze, a nie w interesie mieszkańców. Pomysły wydziału rozwoju miasta to pomysły na poziomie "wiecznego dyrektora" z komedii Barei "Poszukiwany, poszukiwana". Dlatego też nasze stowarzyszenie apeluje do radnych, aby odrzucili niniejszy plan. Nie tylko ze względu na skandaliczny sposób, w jaki go przygotowano, ale również ze względu na jego treść.
Czy radni mając tylko 7 dni na zapoznanie się z treścią planu, są w stanie świadomie i odpowiedzialnie zagłosować. Zdaniem FRO zdecydowanie nie, dlatego apelują, by 30 lipca na sesji nie pozwolili na sprowadzenie się przez prezydenta do roli maszynki do głosowania.
(sa)
Skomentuj
Komentuj jako gość