AKTUALIZACJA. Na najbliższej sesji Rady Miasta Olsztyna 30.04. znów może być gorąco z powodu projektu MPEC-u. W miejsce unieważnionego przez wojewodę oświadczenia Rady Miasta Olsztyna, prezydent zgłosi projekt uchwały w tej sprawie.
Podczas dyskusji w Wielki Piątek (18.04) na kolegium Rady Miasta Olsztyna nad decyzja wojewody o unieważnienie oświadczenia rady z 29 stycznia br. w sprawie MPEC-u, przeważył pogląd, iż nie należy skarżyć decyzji wojewody do sądu - poinformował "Deb@atę" przewodniczący rady Jan Tandyrak.
Za skierowaniem sprawy do sądu optował radny Marian Zdunek z ugrupowania prezydenta, jednak większość, w tym wiceprzewodniczący rady Grzegorz Smoliński mieli podzielić stanowisko przewodniczącego Tandyraka.
- Podczas dyskusji przeważył pogląd, że do sądu idzie się, gdy jest się pewnym wygranej, natomiast czytając decyzję wojewody takiej pewności nie mam - powiedział przewodniczący Tandyrak i dodał: - Wojewoda w decyzji wyraźnie podkreśla, że rada ma prawo wydawać oświadczenia, ale nie może wchodzić na działkę prezydenta.
Ostateczną decyzję podejmą wszyscy radni na najbliższej sesji rady miasta 30 kwietnia. - Niezależnie od tego radni otrzymają od prezydenta projekt uchwały w sprawie inwestycji MPEC-u - powiedział Tandyrak
Przypomnijmy.
Wojewoda warmińsko-mazurski stwierdził nieważność Oświadczenia Rady Miasta Olsztyna z 29 stycznia wyrażającego poparcie dla planów spółki MPEC budowy elektrociepłowni wraz ze spalarnią odpadów. O unieważnienie Oświadczenia wystąpił do wojewody poseł PiS Jerzy Szmit.
Wojewoda uzasadnił swoją decyzję tym, że przyjęte przez radnych Oświadczenie wykracza poza kompetencje rady miasta. Zdaniem wojewody rada miasta nie może w sposób bezpośredni decydować o zamierzeniach gospodarczych spółki.
- To stawianie sprawy na głowie – skomentował "na gorąco" dla „Deb@ty" decyzję wojewody przewodniczący Rady Miasta Olsztyna Jan Tandyrak. - Przecież to wojewoda akceptował Regulamin rady miasta, a w nim jest punkt mówiący, iż rada ma prawo wyrażać swoje stanowisko w formie oświadczeń.
Przewodniczący już rozmawiał z radcą prawnym prezydenta Olsztyna i ten uważa, że decyzję wojewody należy zaskarżyć do sądu administracyjnego. Czy tak się stanie, kolegium rady miasta podejmie decyzję w Wielki Piątek.
Poseł Jerzy Szmit już na sesji Rady Miasta Olsztyna 29 stycznia, na której przyjęto Oświadczenie, stanowczo sprzeciwiał się oddaniu rynku ciepła spółce celowej na 30 lat i zapowiedział:
„Za wszelką cenę będziemy starać się, aby prezydent nie oddał miejskiej spółki w prywatne ręce i przestał źle gospodarować pieniędzmi publicznymi".
Miasto realizuje projekt budowy nowej elektrociepłowni wraz ze spalarnią odpadów za prawie 1 mld zł. Inwestycja ma być realizowana w formie Partnerstwa Publiczno-Prywatnego, a pakiet większościowy ma należeć do prywatnej firmy. Rynek ciepła w Olsztynie ma zostać oddany spółce celowej na 30 lat. Zdaniem przeciwników pomysłu, przejęcie udziałów firmy miejskiej, spowoduje, że koszty budowy elektrociepłowni poniosą mieszkańcy w opłatach za ogrzewanie.
Poseł Jerzy Szmit i radny Dariusz Rudnik twierdzą, że dla uzupełnienia luki po zamknięciu ciepłowni Michelin (pokrywa 16,8% zapotrzebowania na ciepło)wystarczy inwestycja o kilkakrotnie niższych nakładach i bez udziału prywatnej spółki.
Natomiast zarząd spółki MPEC argumentuje, iż tak ogromnej inwestycji nie jest w stanie udźwignąć budżet miasta samodzielnie. Ponadto prezes MPEC-u Konrad Nowak zapewnia, że ceny ciepła dla odbiorców nie wzrosną z powodu kosztów inwestycji. (sa)
Czytaj też na ten temat:
Kombinat w Olsztynie jak Opera w Sydney
Skomentuj
Komentuj jako gość