Wspaniale wypadł Orszak Trzech Króli, który po raz pierwszy w historii Olsztyna przeszedł ulicami miasta 6 stycznia. Wzięły w nim udział tysiące mieszkańców Olsztyna. Pałac króla Heroda postawiono pod "Pomikiem gwałciciela-krasnoarmiejca".
Z trzech olsztyńskich parafii: Chrystusa Odkupiciela, NSPJ i św. Józefa - wyruszyły trzy Orszaki symbolizujące królów Kacpra, Melchiora i Baltazara niosące mirę, złoto i kadzidło. Orszaki spotkał się na Placu Solidarności. Towarzyszyły im tłumy Olsztyniaków. Część z osób miała na głowach złote korony, a na ramionach peleryny. Dzieci przebrane były za żołnierzy z tarczami i włóczniami. Powiewały sztandary. Były gwiazdy betlejemskie i kolędy.
Mnie szczególnie zachwycił pomysł postawienia pałacu króla Heroda pod "Pomnikiem gwałciciela-krasnoarmiejca" (oficjalna nazwa: "Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej/Pomnik Wyzwolenia Warmii i Mazur").
Trzej Królowie po rozmowie z królem Herodem udali się pod ratusz. Tutaj była stajenka, pastuszkowie i chór aniołków. Również przy scenie staromiejskiej stanęła Stajenka z żywymi zwierzętami, gdzie Trzej Królowie złożyli pokłon Dzieciątku Jezus.
Przemarsz Orszaku zorganizowano po raz pierwszy w Stolicy Warmii i Mazur. - Chcieliśmy w ten sposób przypomnieć tradycję Święta Trzech Króli. Jest to nawiązanie do dawnych tradycji średniowiecznych jasełek kiedy był to jedna z form manifestowania wiary. – mówi organizator ksiądz Michał Tunkiewicz prezes Forum Prorodzinnego.
Święto Trzech Króli jest jednym z najstarszych świąt chrześcijańskich w Polsce. W powojennej Polsce, było dniem wolnym od pracy do 16 listopada 1960 roku. Zostało zniesione ustawą Sejmu PRL-u. Zostało przyrócone dzięki inicjatywie ówczesnego prezydenta Łodzi J. Kropiwnickiego, który rozpoczął akcję zbierania podpisów pod projektem ustawy przywracającej święto. 6 stycznia 2011 był pierwszym od 1960 roku dniem Objawienia Pańskiego wolnym od pracy. (sa)
Fot. Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość