AKTUALIZACJA. Na czaszy dzwonu, który zostanie umieszczony na wieży olsztyńskiej bazyliki Św. Jakuba nie będzie nazwiska marszałka województwa warmińsko-mazurskiego – poinformował Jacek Protas w komunikacie rozesłanym do mediów.
Wzburzenie wśród mieszkańców Olsztyna wywołała informacja, że marszałek Jacek Protas zostanie uwieczniony na dzwonie „Kopernik”, który ufunduje dla olsztyńskiej katedry zarząd województwa. Dzwon ma upamiętnić 540. rocznicę urodzin i 470. rocznicę śmierci Mikołaja Kopernika.
Tak jak katedra wawelska ma dzwon „Zygmuntowski”, tak katedra olsztyńska ma mieć dzwon „Kopernik”. Największe wzburzenie na forach internetowych wywołała informacja, że na dzwonie ma zostać wygrawerowane nazwisko marszałka Jacka Protasa (obok papieża Franciszka, abp Wojciecha Ziemby, proboszcza parafii ks. Andrzeja Lesińskiego; pierwotnie miało być też nazwisko prezydenta Piotra Grzymowicza, ale prezydent wycofał się z finansowania).
Okazuje się bowiem, że marszałek Jacek Protas nie wyłoży ani 1 złotówki z własnej kieszeni na dzwon, a jedynie zadysponują pieniędzmi podatników, bez zapytania ich o zgodę na takie upamiętnienie rocznicy związanej z genialnym astronomem. Przypomnijmy tylko, że pamiątką po 500. rocznicy urodzin Mikołaja Kopernik jest Planetarium w Olsztynie.
Przetarg na wykonanie dzwonu w imieniu samorządu województwa przeprowadza Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych w Olsztynie. Jego szef Krzysztof Stachowski powiedział, że cena nie jest na razie znana. Według zastępcy dyrektora gabinetu marszałka Roberta Szewczyka, "szacowany wydatek to trochę ponad 100 tys. zł".
Odpowiedzialna za kulturę w regionie wicemarszałek Anna Wasilewska powiedziała, że ustalenia co do inskrypcji na dzwonie poczyniono "między stroną kościelną a gabinetem marszałka". Robert Szewczyk powiedział, że "napis na dzwonie zaproponowała strona kościelna".
- My spełniliśmy prośbę parafii, by ten dzwon sfinansować, nie dyskutowaliśmy z tym, jakie napisy mają na nim być - wyjaśnił.
Ks. Andrzej Lesiński, proboszcz kościoła parafialnego, powiedział, że inskrypcja na dzwonie, która personalnie wymieni m.in. marszałka Jacka Protasa, "nie jest niczym dziwnym i nadzwyczajnym". - Tak się po prostu robi i to na całym świecie, taka jest tradycja, że się umieszcza personalia fundatora - podkreślił ks. Lesiński.
Dodał, że marszałek nie zabiegał o swoje personalia na dzwonie. - O tym, że znajdą się one na dzwonie, pan marszałek dowiedział się po fakcie - dodał ks. Lesiński.
Drukujemy głos w tej sprawie blogera „Olsztyn okiem ekonomisty” oraz sondę na ten temat. Jakie jest Państwa zdanie na ten temat? (as)
_________________________________________________________________________________________________________________________________________________
Można zaryzykować twierdzenie, że gdyby w Olsztynie ogłoszono konkurs na pomnik Kopernika, szanse na wygraną miałyby wyłącznie propozycje w stylu:
1. Jacek Protas przechadza się po Centrum Nauki Kopernik, albo
2. Jacek Protas siedzi za biurkiem i myśli o Koperniku, lub
3. Jacek Protas patrzy w niebo tak jak Kopernik.
W tym guście dokonano wyboru dzwonu Kopernika z Jackiem Protasem. Budzi mój to niesmak z wielu powodów:
- Nie upamiętnia się wsposób osób, które żyją. Dlaczego? Ano dlatego, że nie wiemy co taki może jeszcze wywinąć. Wiadomo jak to jest z politykami. Tym bardziej nie wolno czcić człowieka, który sprawuje jeszcze urząd!
Podobnie ma się rzecz z z księdzem Lesińskim, który ma trafić na dzwon. Nie ma gwarancji, że nie wyjdą jakieś trupy z jego szafy. I wtedy co ? Będziemy zdrapywać jego nazwisko z dzwonu?
- Nie upamiętnia się osób małych, które niczego nie dokonały.
Kim jest pan Protas? Jakie ma zasługi dla Olsztyna? Czemu ma być upamiętniony na wieki w mieście Kopernika, Oskara Beliana, Jakuba Rarkowskiego, Ericha Mendelsohna?
Kim jest proboszcz Lesiński? W porównaniu do swoich niektórych poprzedników, jak Feliks Szrajber, Jan Hanowski czy Tadeusz Borkowski to jakaś anonimowa postać.
- Nie przywłaszcza się roli fundatora. Dzwon finansuje społeczeństwo Warmii i Mazur a nie marszałek Protas. Określanie go mianem fundatora to przejaw wielkiej pychy i ignorancji.
- Nie włącza się polityków do elementów kultu religijnego. Komu jest potrzebne abydzwonie archikatedry, będącej obiektem kultu religijnego z całym inwentarzem, pojawiały się inskrypcje sławiące polityka, który z życiem religijnym katolików tego miasta nie ma nic wspólnego. To jakieś bałwochwalstwo! Zabobon! Pogaństwo! Protas będzie nas wzywał na Pasterkę?!
5. Istnieje rozdział państwa od kościoła. Nie wiadomo, kto i na jakiej zasadzie podjął decyzję o tym sponsoringu. Jakże śmiesznie i fałszywie brzmi w tym kontekście wypowiedź p. Roberta Szewczyka z urzędu marszałkowskiego: "Napis na dzwonie zaproponowała strona kościelna - My spełniliśmy prośbę parafii, by ten dzwon sfinansować, nie dyskutowaliśmy z tym, jakie napisy mają na nim być"
Panie Robercie, przecież to oczywista ustawka. A jeśli strona kościelna zaproponowałaby aby w katedrze powiesić obraz pana Protasa w zamian za konkretne pieniądze to też byście się zgodzili? A poza tym jak to rozumieć? Administracja samorządowa daje pieniądze na dzwon a nie ma prawa głosu? Finansujecie a nie dyskutujecie? Nie stawiacie warunków?
6. Kościół powinien zachować minimalną przyzwoitość. Wydaje się, że zebranie 200 000 zł wśród mieszkańców nie byłoby problemem. A tak instytucja ta poniża się wchodząc w układy z władzą dla kwoty nieznaczącej nic w ogólnym budżecie diecezji.
Poza tym pamiętam proboszcza Tadeusza Borkowskiego, który przeważnie na piechotę przemierzał miasto a związany był z katedrą przez 51 lat! Obecny proboszcz ksiądz Andrzej Lesiński wydaje się tu marną, pyszałkowatą karykaturą poprzednika. Jak pupilek władzy, wchodzi w krzywe układy - a czy ktoś o nim wcześniej słyszał?
Nie budząca kontrowersji treść napisu na dzwonie powinna brzmieć mniej więcej tak: Wizerunek Mikołaja Kopernika z datą 1473 i 1543, inskrypcja: ROK MIKOŁAJA KOPERNIKA ANNO DOMINI 2013, herbem papieski, herb Arcybiskupa warmińskiego, herb województwa warmińsko-mazurskiego. Ew. informacja, że papieżem był Franciszek.
Reszta to fanaberie chorych na pychę ludzi. Zarówno polityka jak i arcybiskupa i proboszcza. Ośmieszają się zupełnie. Protasa to mi nie szkoda. Zrobił facet z siebie pośmiewisko. Ale, że kościół tak się kompromituje to smutna historia.
PS. W lutym pisaliśmy o zupełnym braku pomysłów na Rok Kopernikański. Stało się zgodnie z przewidywaniami. Chytry toruńczyk nas wykiwał. Olsztyn nie wykorzystał zupełnie potencjału aby przebić się w kontekście Kopernika. Za to wydarzeń w Toruniu, o których trąbiły ogólnopolskie media było mnóstwo. Zostanie nam tylko dzwon.
Skomentuj
Komentuj jako gość