Sąd Okręgowy w całości oddalił powództwo Andrzeja Dowgiałło przeciwko Adamowi Sosze i Debacie. Natomiast w sprawie Pawła Warota nakazał historykowi i fundacji Debata przeproszenie Zdzisława Szymochy. Jednak Warot i Debata nie muszą płacić żadnego zadośćuczynienia. Na rozprawie byli Zofia i Zbigniew Romaszewscy, legendarni twórcy Biura Interwencyjnego KOR. OGŁOSZENIE WYROKU W TV DEBATA - PATRZ LINKI POD TEKSTEM.
fot:J.Strużyński
Na poprzedniej rozprawach 30 stycznia sąd zaproponował treść ugody stronom i ta propozycja sądu została przez autorów „Debaty” przyjęta. Natomiast powodowie propozycję ugody odrzucili. Zdzisław Szymocha zażądał przeprosin od Pawła Warota i zadośćuczynienia w kwocie 10 tys. zł (pierwotnie żądał 50 tys. zł.). Natomiast Andrzej Dowgiałło nie zareagował na propozycję ugody. W sprawie Andrzej Dowgiałło i spółka CKW „Zamek” vs Adam Socha i Debata zeznawało dziś wieli świadków, na czele z dyr. muzeum Warmii i Mazur, Januszem Cygańskim. Dziś sąd nie przyznał racji powodom i oddalił w całości ich powództwo.
Adam Socha na łamach „Debaty” opisywał działalność biznesmena dotyczącą tworzenia i funkcjonowania na przedzamczu zamku biskupów warmińskich w Lidzbarku Warmińskim hotelu. Nasz dziennikarz napisał, m.in, że pracownicy hotelu bezprawnie korzystają z zamkowej fosy, tworząc z niej parking, że zawłaszczają zamkowe pomieszczenia i lekceważąco odnoszą się do dyrekcji zamku. Zdaniem sądu, który oddalił powództwo biznesmena, domagającego się przeprosin i wpłacenia kwoty 30 tys. zł na cele dobroczynne, "dziennikarz wprawdzie dokonywał skrótów myślowych, nie precyzując np., czy Dowgiałło jest inwestorem czy większościowym udziałowcem spółki, ale nie naruszył tym samym dóbr osobistych biznesmena". „Andrzej Dowgiałło jest osobą publiczną i jego działalność z tego właśnie powodu jest poddawana ocenie, zwłaszcza gdy ubiega się o dotacje"- mówił sędzia Przemysław Jagosz. Dodał on, że "to zarząd województwa warmińsko-mazurskiego i sposób przyznawania przez niego dotacji, a nie spółki, w których Dowgiałło ma udziały, są głównym tematem cyklu artykułów Adama Sochy". Sędzia w uzasadnieniu zauważył, że powód nie mógł w żadnym przypadku poczuć się urażony stwierdzeniem Sochy, że mieszkańcy Warmii i Mazur dokładają się do jego inwestycji, gdyż są oni także podatnikami, których podatki tworzą budżet państwa, a z niego pochodzą środki przeznaczone na inwestycje. Jagosz zapytał: "cóż jest w tym obraźliwego, że napisano o nim, iż stara się o dotację, to jest chyba powód do dumy, że przedsiębiorca jest skuteczny i umie pozyskiwać środki finansowe". Na dodatek sędzia zwrócił uwagę, że powód mógł zamiast wytaczać proces napisać polemikę albo zażądać sprostowania. Przypomnijmy, że Andrzej Dowgiałło nie żądał od „Debaty” sprostowania. Od razu podał nas do sądu.
Trochę inaczej zakończyła się sprawa Zdzisława Szymochy przeciwko Pawłowi Warotowi i Debacie. W tej sprawie sąd nakazał przeprosiny pracownika urzędy marszałkowskiego i byłego dziennikarza „Gazety Olsztyńskiej”.
Historyk olsztyńskiego IPN Paweł Warot musi przeprosić byłego dziennikarza Zdzisława Szymochę za tekst o jego przeszłości z czasów PRL. Sąd, nakazując przeprosiny Szymochy, oddalił jednak jego powództwo w zakresie żądania kwoty 50 tys. zł na cele dobroczynne. Według sądu Warot, który, publikując tekst w miesięczniku "Debata", występował nie jako autor publikacji naukowej z zakresu historii, ale w charakterze dziennikarza, opracowując artykuł "Z archiwum IPN" nie dochował szczególnej staranności i rzetelności.
Zdzisław Szymocha jest pracownikiem gabinetu marszałka woj. warmińsko-mazurskiego, przez wiele lat był dziennikarzem organu KW PZPR „Gazety Olsztyńskiej”, i członkiem egzekutywy POP PZPR w tejże gazecie w latach 80. Obecnie jest on urzędnikiem marszałka województwa. Kilka miesięcy temu bez powodzenia startował w konkursie na prezesa Radia Olsztyn. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji odrzuciła jego kandydaturę. O czym Debata pisała. W listopadowej „Debacie” ukazał się artykuł zatytułowany „Kontakty Zdzisława Szymochy z SB”. Zdaniem Z. Szymochy w artykule tym, autor artykułu zawarł szereg nieprawdziwych twierdzeń, które naruszyły dobra osobiste powoda, a przede wszystkim jego prawo do prywatności, gdyż „Zdzisław Szymocha nie jest funkcjonariuszem publicznym czy osobą prowadzącą aktywną działalność polityczna, biznesową, kulturalną czy inną – budzącą zainteresowanie opinii publicznej”. Paweł Warot nie napisał w swoim tekście, że Szymocha współpracował z SB. Sędzia Przemysław Jagosz uzasadniając wyrok powiedział, że Warot „poprzez dobór poszczególnych słów i fragmentów tekstów z teczek SB oraz sposób cytowania mógł wprowadzić w błąd czytelnika, że Szymocha był gotów współpracować z SB albo nawet, że taką współpracę podjął". Sędzia dodał również, że historyk nie zaznaczał dokładnie cytowanych fragmentów pochodzących z teczek SB i nie podawał, że konkretne fragmenty dotyczące faktów czy opinii są wyrażone przez funkcjonariuszy SB. Kolejnym zaniechaniem Warota, według sędziego, było to, ze historyk ( który w tym wypadku został potraktowany jak dziennikarz a nie historyk) nie skontaktował się przed publikacją artykułu z Szymochą, by poprosić o jego wypowiedź w tej sprawie. Sąd podkreślił też, że Warto nie próbował dotrzeć do autorów wytworzonych dokumentów, czyli funkcjonariuszy SB. "Wprawdzie Paweł Warot zadał pytanie Szymosze poprzez portal społecznościowy Facebook, ale forma tego kontaktu była niedopuszczalna. Nie zawierała bowiem konkretnych pytań dotyczących jego ustaleń". Tymczasem - w opinii sądu - gdy "publikacja ma dotyczyć tak wrażliwej sfery, jaką miałyby być kontakty z SB, to należało zachować szczególną staranność przy zbieraniu materiałów"- mówił Jagosz.
Paweł Warot nie musi płacić jednak żadnego zadośćuczynienia Szymosze i ponosić kosztów związanych z procesem. Sędzia podkreślił, że Szymocha jest osobą publiczną ( powód zaprzeczał temu) i musi się liczyć z tym, że będzie opisywany.
Wyroki nie są prawomocne.
red
ps. Dziękujemy bardzo za wsparcie podczas procesu naszym przyjaciołom. Dziękujemy również za przybycie Zbigniewowi i Zofii Romaszewskim, legendarnym obrońcom prześladowanych opozycjonistów w PRL.
Fot: Jacek Strużyński
Niebawem zamieścimy fotorelację z procesu.
OGŁOSZENIE WYROKU W TV DEBATA - PATRZ LINKI POD TEKSTEM.
Skomentuj
Komentuj jako gość