Niezależna senator Lidia Staroń, kandydatka PiS na RPO w programie Bogdana Rymanowskiego w Polsat News 7 czerwca powiedziała, że do kandydowania "przez około pół roku" namawiał ją wicepremier Jarosław Gowin i jego współpracownicy. Staroń uważa, że Gowin decydując się na poparcie jej kontrkandydata prof. Marcina Wiącka "zachował się nie fair wobec ludzi".
- Pół roku on i osoby z jego partii nie tylko namawiali mnie i chodzili do Senatu, ale i sprawdzali, czy będzie poparcie (tej kandydatury ) i ustalili to (kandydaturę Staroń) z PiS-em - powiedziała Staroń. Dodała, że wicepremier Gowin "wskazywał, że nie tylko będzie zgoda PiS, mówił i o opozycji".
- Byłam pewna, że jest poważnym człowiekiem, zgodziłam się. Kiedy była zgoda prezesa (PiS Jarosława Kaczyńskiego ) i on, i Jarosław Gowin powiedzieli o tym publicznie, to się wtedy, w tym samym czasie zmieniło - powiedziała Staroń nawiązując do wysunięcia kandydatury prof. Marcina Wiącka. W ocenie senator Staroń takie działanie "było z góry zaplanowane".
- To był jakiś plan. Gowin zadzwonił do mnie, i powiedział: rezygnuj, mamy większość (dla kandydatury prof. Wiącka). Miałam ochotę zrezygnować, ale ludzie, którzy to słyszeli powiedzieli: żartujesz?. To jest brudne, straszne, a polityka to troska o dobro wspólne - mówiła Staroń, która zapytana, czy czuje, że Gowin postąpił wobec niej nie fair odpowiedziała "Gowin zachował się nie fair wobec ludzi".
Staroń przyznała, że sama wiele razy zastanawiała, się, czy nie wycofać się z kandydowania na RPO. Powiedziała, że nie zrobiła tego, ponieważ od lat zabiega o ludzkie sprawy i "nie walczy o siebie".
- Nie było na mnie żadnych nacisków, bym zrezygnowała, tylko ten telefon od Gowina. Ja o rezygnacji myślałam wiele razy (...) ale to nie jest moja wojna. Musi być granica, ale jak nie ma żadnej granicy jeżeli chodzi o zło, jak walczymy tylko o to, kto kogo ogra to gdzie my pójdziemy? W którą stronę? Ja walczę nie o siebie, z drugiej strony są ludzie, jest Polska, demokracja, prawa ludzi - argumentowała.
Pytana, na jakie poparcie może liczyć i czy obawia się, że posłowie związani z posłem PiS Bartłomiejem Wróblewskim jej nie poprą za to, że ona nie zagłosowała za kandydaturą Wróblewskiego na RPO w Senacie, powiedziała, że jej głos nie miał wpływu na wynik tego głosowania. Nie odpowiedziała wprost, na czyje poparcie liczy.
Staroń mówiła o sobie, że od lat zajmuje się sprawami ludzi pokrzywdzonych, poinformowała, że przez jej biuro poselskie i senatorskie przewinęło się w sumie 16 tys. różnych spraw, z których "nie wszystkie są jeszcze załatwione". Wyliczała, że przeforsowała zmiany w prawie korzystne dla mieszkańców spółdzielni mieszkaniowych, skutecznie walczyła z lichwą i nieuczciwymi komornikami.
Na koniec red. Rymanowski zapytał Senator o sprawę prezesa spółdzielni mieszkaniowej "Pojezierze" w Olsztynie Zenona Procyka.
Od złożenia zawiadomienia do prokuratury na prezesa tej spółdzieln, w której miała lokal użytkowy, zaczęła się jej publiczna działalność. Publicznie oskarżała prezesa Procyka o wiele nieprawidłowości i doprowadziła do wszczęcia śledztwa, w wyniku którego prezes był aresztowany. Wieloletni proces nie potwierdził zarzutów, z większości prezes został uniewinniony i otrzymał 1,7 mln zł zadośćuczynienia za areszt.
Staroń powiedziała, że "nikt w kraju nie otrzymał tak wysokiej stawki za dzień w areszcie". Przypomniała, że w tym procesie została prawomocnie skazana główna księgowa. Wspomniała, że w sprawie Procyka możliwe jest wniesienie kasacji.
Przypomnijmy, iż kontrkandydatem Staroń na urząd RPO jest prof. Marcin Więcek, który został zgłoszony jako wspólny kandydat klubów KO, KP-PSL, Lewicy, koła Polski 2050, koła Polskie Sprawy i posłów niezrzeszonych. Pod wnioskiem podpisali się też posłowie Porozumienia, m.in. lider partii Jarosław Gowin, a także poseł PiS Zbigniew Girzyński.
Lider Porozumienia podkreślił, że wybór Rzecznika Praw Obywatelskich nie jest objęty umową koalicyjną. - Owszem, mieliśmy takie - jak się okazało niewiążące - ustalenie, że jeśli kolejny kandydat PiS Bartłomiej Wróblewski nie przejdzie, to przy tym podejściu kandydata Zjednoczonej Prawicy wskazuje Porozumienie - powiedział Gowin.
Szef Porozumienia zgłosił dr hab. Marka Konopczyńskiego. Jednak PiS odciął się od tej kandydatury, z powodów jego wpisów na TT atakujących Kościół katolicki w Polsce i zgłosił lansowaną przez Gowina Lidię Staroń, jako swoją kandydatkę. Kandydat Porozumienia zrezygnował z ubiegania się o stanowisko RPO po tym, jak nie uzyskał poparcia PiS. Wówczas Gowin ogłosił, że poprze kandydata opozycji.
W poniedziałek 6 czerwca szef KPRM Michał Dworczyk powtórzył, że kandydatką PiS na RPO jest Lidia Staroń.
Także w poniedziałek Jarosław Gowin powiedział, że "w sprawie RPO nie zmieni stanowiska, nawet gdyby miało to za sobą pociągać rozpad koalicji". Pod koniec maja Gowin mówił w TVN24, że senator Staroń "ze względu na ogromne zasługi jako społecznik, a prof. Marcin Wiącek ze względu na swój dorobek w dziedzinie praw człowieka oboje są znakomitymi kandydatami na Rzecznika". Stwierdził też wówczas, że "skoro w Sejmie większość ma obóz rządowy, a w Senacie obóz opozycyjny, to trzeba szukać kandydata bądź kandydatki, która może uzyskać poparcie ponad podziałami rząd-opozycja" i ocenił, że obie zgłoszone w tej chwili kandydatury spełniają te kryteria.
(za Polsat News)
KOMENTARZ
Podczas ostatniej kampanii do Senatu znów wypłynęła sprawa Zenona Procyka. Były prezes pojawił się demonstracyjnie na jednej z konferencji prasowych Lidii Staroń w jej biurze i demonstracyjnie milczał.
Po reelekcji na Senatora, w trakcie dyskusji w Senacie nad ustawami dotyczącymi reformy sądownictwa Lidia Staroń jako jeden z przykładów na patologię w wymiarze sprawiedliwości przywołała sprawę uniewinnienia Zenona Procyka i przyznania mu kolosalnego odszkodowania. Zenon Procyk zareagował całostronicowym artykułem wykupionym w Gazecie Olsztyńskiej, w którym dowodził bezpodstawności oskarżeń Lidii Staroń.
Rozmawiałem wówczas z Senator. Zapewniła mnie, że złozy kasację w sprawie wyroku uniewinniającego do Sadu Najwyższego. Od naszej rozmowy minęły 2 lata. Wysłałem więc po wywiadzie w Polsat News pytanie do Senator Staroń, czy złoyła wniosek o kasację?
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość