Czesława Hołuba poznałem przy okazji publikacji w regionalnym wydawnictwie „Znad Pisy” fragmentu jego wspomnień dotyczących partyzanckich walk pod Uktą. Zrazu był to kontakt korespondencyjny - wymiana listów i kartek świątecznych, potem krótkie telefony. Aż pewnego letniego przedpołudnia do drzwi mojego mieszkania w Piszu zapukał niepozorny, starszy mężczyzna. Długa rozmowa dopełniła obrazu człowieka, którego życiorys wystarczyłby za kanwę interesującego filmu akcji.
Teksty
Losy niepokornych
- Szczegóły
Komentarze
- Brak komentarzy
Skomentuj
Komentuj jako gość