Czy Kościół jest przeciwny stosowaniu kary śmierci czy może w niektórych wypadkach ją dopuszcza? Jak katolik powinien odnosić się do najwyższej kary? Starcie dwóch teologów.
Debata o karze śmierci w nauczaniu kościoła. Prowadzi Łukasz Adamski
Rozmówcy:
Ks. Marian Machinek: profesor doktor habilitowany. Kierownik Zakładu Teologii Moralnej i Duchowości na Wydziale Teologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Studia doktoranckie na Wydziale Teologii Katolickiej Uniwersytetu Wiedeńskiego odbył w latach 1990-1992, które kontynuował na Uniwersytecie Augsburskim Tytuł doktora habilitowanego teologii (specjalność teologia moralna) otrzymał w Universität Augsburg w 1998. W 2000 roku otrzymał tytuł profesora nadzwyczajnego UWM w Olsztynie. Autor m.in prac: „Życie w dyspozycji człowieka. Teologia moralna wobec problemów etycznych u początku ludzkiego życia”, Śmierć w dyspozycji człowieka. Teologia moralna wobec problemów etycznych u początku ludzkiego życia”
Michał Wojciechowski: pierwszy katolik świecki w Polsce, który został profesorem teologii; propagator idei wolnorynkowych. Obecnie wykłada na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim, gdzie jest kierownikiem katedry oraz na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Zajmuje się biblistyką, patrystyką, apokryfami i światem starożytnym epoki Nowego Testamentu. Jest ekspertem Centrum im. Adama Smitha i autorem wielu artykułów publicystycznych także w prasie świeckiej. Członek Unii Polityki Realnej. Publicysta. Autor m.in książek: „Moralna wyższość wolnej gospodarki”, „Biblia a państwo”.
Adamski: Nauczanie Kościoła Katolickiego dotyczące kary śmierci nie jest jednoznaczne. Już Ojcowie Kościoła dopuszczali stosowanie tej najwyższej kary. Według św. Augustyna: „państwo chrześcijańskie, czyli takie, które przyjęło chrześcijańskie zasady za podstawę swego działania, mogło w granicach określonych przez moralne prawo Boże stosować karę śmierci nie tracąc przez to swego chrześcijańskiego charakteru”. Z kolei św. Tomasza z Akwinu pisał: „grzeszników zabijać nie tylko wolno, ale należy to czynić, jeżeliby okazali się szkodliwi lub niebezpieczni dla społeczeństwa”. Również Pismo Święte, nie tylko Stary Testament, gdzie dopuszczalność stosowania kary śmierci występuje dość często, ale również Nowy Testament nie potępia wprost kary śmierci. Jednak trudno jest dziś usłyszeć z ust hierarchów kościelnych akceptacje stosowania kary śmierci. Jan Paweł II usilnie nawoływał do jej zniesienia. Benedykt XVI stwierdził nawet, że: "Kara śmierci to obraza ludzkiej godności" Czy można więc jednoznacznie powiedzieć, że Kościół jest za bądź przeciwko karze śmierci?
Adamski: Panie profesorze, czy przykazanie „Nie zabijaj” nie jest dowodem na to, że katolik nie powinien popierać kary śmierci?
Ks. Machinek: Nie schodźmy na poziom, gdzie mówimy o propagandzie. Wydaje mi się, że Stary Testament nabiera dla chrześcijanina swojego sensu normatywnego, wtedy gdy czyta się go z perspektywy Nowego Testamentu. Pismo Święte stanowi oczywiście ten punkt odniesienia dla całej tradycji kościelnej i dla całego nauczania Kościoła, ale jednocześnie to nie jest zbiór jednakowych klocków, które można wyjąć niezależnie od miejsca, w którym się znajdują i powiedzieć, że tutaj właśnie pasują. Jednocześnie Pismo Święte zawiera bardzo wiele postanowień, które dotyczą życia społecznego a które w zasadzie nie są dziś przez nas akceptowane. A przynajmniej są na nowo przemodelowane dlatego, że mamy doświadczenia 2 tysięcy lat. Wydaje mi się, że te dwie pozycje, które reprezentujemy w tej dyskusji z Panem profesorem, to nie są pozycję na dwóch antypodach. Wbrew pozorom są one bardzo blisko. Wydaje mi się, że pytanie jakie powinniśmy postawić jest następujące: Czy kara śmierci może w świetle nauki chrześcijańskiej należeć do arsenału zwyczajnych środków jakimi dysponuje państwo, nawet gdyby to był środek absolutnie ostateczny? Czy może należy wyjąć ją spośród tego arsenału i wstawić do arsenału środków na sytuacje nadzwyczajne. Mam na myśli sytuacje totalnego chaosu, gdzie nie ma możliwości ani odseparowania, ani ukarania więźniów i wiadomo, że jeżeli nie sięgniemy wtedy po nadzwyczajne środki, karę kapitalną, to wtedy narażamy społeczeństwo na dalsze ofiary.
Skomentuj
Komentuj jako gość