– Dziwi mnie, że ta różnica nie jest kilkunastoprocentowa, bo kampania wyborcza w wykonaniu Komorowskiego to była taka błazenada, żenada, że aż dziwi, że ta różnica nie jest większa. Duda miał kampanię, a Komorowski „kampanię".
Pod koniec były takie działania otoczenia Komorowskiego, bo to nie było działanie sztabu, którego nie miał, że widzieliśmy coraz więcej kroków kalających urząd prezydenta – mówi portalowi niezalezna.pl dr Wojciech Jabłoński, specjalista od wizerunku politycznego.
Jak pan komentuje wynik II tury wyborów prezydenckich?
Dziwi mnie, że ta różnica nie jest kilkunastoprocentowa, bo kampania wyborcza w wykonaniu Komorowskiego to była taka błazenada, żenada, że aż dziwi, że ta różnica nie jest większa. Duda miał kampanię, a Komorowski „kampanię". Pod koniec były takie działania otoczenia Komorowskiego, bo to nie było działanie sztabu, którego nie miał, że widzieliśmy coraz więcej kroków kalających urząd prezydenta, jak podlizuje się Kukizowi, jak podrzuca kosztowne referendum, jak występuje u Wojewódzkiego. Straszak biskupami, Macierewiczem czy Kaczyńskim jednak na niektórych zadziałał. Widać jednak, że tak prymitywna propaganda działa najbardziej na tych, o których media mówią, że to inteligenci i poważni przedsiębiorcy.
Młodzi mocno poparli Andrzeja Dudę...
...i ja ich nazywam pokoleniem Andrzeja Dudy. To są ludzie częściowo z jego generacji, w jego wieku. Jest też pokolenie młodsze, jego córki - które go wybrało.
Zaskoczyli pana wyborcy Pawła Kukiza?
Nie. Większa część zagłosowała na Dudę, część na Komorowskiego, a jeszcze inni zostali w domach. Tam byli zawiedzeni wyborcy Komorowskiego z wcześniejszych wyborów, którzy nie dali się nabrać po raz drugi. To musi dać do myślenia Kukizowi. Czy on nie jest produktem marketingowym, przereklamowanym? Nie wiem, czy on zdobędzie w jesiennych wyborach kilkanaście procent? Sam Kukiz mówi, że nie chce uprawiać polityki, że się nie sprzeda, choć to w polityce niewiele znaczy, bo mogą sprzedać się jego ludzie.
Patrzy pan z nadzieją na prezydenturę Dudy?
Nie mam poglądów politycznych. Duda przejął pewną masę upadłościową po Komorowskim, bo przecież dwa ostatnie tygodnie to było rujnowanie autorytetu urzędu prezydenta RP. Andrzej Duda odbudowanie tego prestiżu prezydenta może nadrobić w pięć lat i na to liczę.
źródło: niezalezna.pl
Skomentuj
Komentuj jako gość