Z rozmowy jaką przeprowadziłem z posłem PiS do Parlamentu Europejskiego, panem prof. Karolem Karskim wynika, że sprawa kandydata PiS w wyborach na prezydenta Olsztyna jest raczej przesądzona. Będzie nim pani poseł Iwona Arent.
- Panie pośle, zamieszanie i konfuzję wywołała w kręgach prawicowych informacja, że kandydatem PiS w wyborach na prezydenta Olsztyna jest oprócz pana Grzegorza Smolińskiego pani poseł Iwona Arent, gdyż wcześniej na stronie internetowej PiS ukazał się oficjalny komunikat Komitetu Politycznego, że w Olsztynie kandydatem PiS jest Grzegorz Smoliński. Jak doszło do tego zamieszania, które w jakiś sposób dezawuuje i osłabia szanse wyborcze Grzegorza Smolińskiego?
Karol Karski: - Zgodnie z zasadami przyjętymi w Prawie i Sprawiedliwości, Komitet Polityczny wskazuje kandydatury przedstawione przez wojewódzkie zespoły wyborcze. Zespół jest ciałem złożonym z członków rad regionalnych. Są to parlamentarzyści, szefowie i wiceszefowie okręgów, szefowie klubów radnych w Sejmiku i radzie miasta stolicy województwa, w naszym przypadku kilkanaście osób. Na posiedzeniu Zespołu warmińsko-mazurskiego, które odbyło się w poniedziałek 28 lipca zostały zaakceptowane dwie kandydatury, pani poseł Iwony Arent i pana Grzegorza Smolińskiego. Natomiast Komitet Polityczny, którego notabene jestem członkiem, przed spotkaniem Zespołu warmińsko-mazurskiego nie zatwierdził żadnej kandydatury. Kandydatura Grzegorza Smolińskiego była skierowana do Komitetu bardzo wstępnie przez pana posła Szmita, bez wniosku Wojewódzkiego Zespołu Wyborczego.
- To jak doszło do tego, że nastąpił falstart i nazwisko pana G. Smolińskiego ukazało się w oficjalnym komunikacie?
Karol Karski: - To był po prostu błąd. I został szybko sprostowany. To była lista z wieloma nazwiskami.
- Nie jest już tajemnicą, że to Pan zgłosił propozycję kandydatury pani poseł Iwony Arent, dlaczego?
Karol Karski: - Wojewódzkiemu Zespołowi Wyborczemu zaproponowałem do wstępnego rozważenia dwójkę posłów: pana Szmita i panią Arent. Pan poseł Szmit nie podjął tego wyzwania, a kandydatura pani poseł Arent pozostała i została przez zdecydowaną – wręcz miażdżącą – większość Zespołu zaakceptowana. Po dyskusji Zespół poparł obie kandydatury, pani poseł i pana Smolińskiego.
- Przepraszam, ale takie odniosłem wrażenie, że nie jest pan zorientowany w realiach życia politycznego Olsztyna?
Karol Karski: - Po co te argumenty ad personam? Czy mamy zakończyć rozmowę w tym momencie, czy też możemy kontynuować ją merytorycznie? Mam bardzo dobry ogląd sytuacji w tym zakresie. Poza tym nie jestem uwikłany w wewnętrzne zależności lokalnego środowiska. Z tej perspektywy widzę, że dla Olsztyna należy zrobić wiele dobrego, a kandydatura pani poseł Arent jest gwarancją rozwoju miasta.
- Dlaczego Pan poseł tak reaguje? Moje przypuszczenie opieram na tym, że zgłaszając pana posła Szmita nie wiedział Pan, że pan poseł kilkakrotnie startował na prezydenta i za każdym razem osiągał coraz słabszy wynik, a jego elektorat negatywny rósł. Pan poseł Szmit widocznie mając tego świadomość, nie chciał kandydować, wiedząc, że dla niego to zadanie samobójcze.
Karol Karski: - Zapewniam, że w trakcie dyskusji na posiedzeniu Zespołu wszystkie aspekty startu kandydatów były brane pod uwagę. Pan poseł Szmit wykazał się przy tym wielką odpowiedzialnością. Należało go jednak, jako szefa okręgu, o to zapytać, choć oczywiście wszyscy obecni – w tym ja – mieli świadomość okoliczności, o których Pan mówi.
Czy były omawiane kompetencje, doświadczenia zawodowe kandydatów?
Karol Karski: - Tak. Zespół tworzy przy tym grono osób, które zna zarekomendowaną przez siebie dwójkę bezpośrednio. Podjęliśmy decyzję w oparciu o swoją wiedzę i doświadczenie. Trzeba jednak pamiętać, że to tylko wniosek. Ostateczna decyzja należy do Komitetu Politycznego.
- Co sprawiło, że zgłosił Pan panią poseł Iwonę Arent, jakie miał Pan argumenty?
Karol Karski: - Uważam, że jest to bardzo dobra kandydatura. Pani poseł Iwona Arent jest osobą znaną, angażuje się w działalność publiczną od wielu lat, ma za sobą duży dorobek parlamentarny i podobnie jak wiele osób z Zespołu, które na ten temat dyskutowały, uważam że jest w stanie wygrać te wybory. Ponadto czas jest na to, by kobiety zaczęły odgrywać większą rolę w polityce.
- A czy Pan zna doświadczenie zawodowe pani poseł przed karierą parlamentarną?
Karol Karski: - Znam panią poseł jako doświadczoną i skuteczną parlamentarzystkę, która zrobiła wiele dobrego dla swojego miasta i regionu. Prawo i Sprawiedliwość wybierze swojego reprezentanta kierując się tym, kto będzie naszym zdaniem najlepszym kandydatem a następnie prezydentem. Procedura wyłaniania jeszcze się nie zakończyła.
- Ale głosować będą mieszkańcy Olsztyna, więc chodzi o to, czy kandydat spełni oczekiwanie mieszkańców i czy ma realną szansę nawiązać walkę z obecnym układem, rządzącym od wielu lat miastem?
Karol Karski: - Panu wciąż zależy na Grzegorzu Smolińskim. Jest możliwe, że w ramach dyskusji Komitet wskaże na niego.
- Nie optuję za żadnym kandydatem, tylko chciałbym żebyśmy zastanowili się, kto ma faktyczną szansę na realną walkę?
Karol Karski: - Każda z tych kandydatur ma szansę na akceptację. Obie są dobre. Uważam przy tym, że lepszą kandydaturą jest kandydatura pani poseł, ale proszę mnie zwolnić od ich porównywania i mówienia, która jest lepsza, a która gorsza. Uważam bowiem, że jedna z tych osób będzie wybrana i nie chcę żadnej z nich dezawuować. Uznajmy, że mają same zalety, a jedna z nich ma ich tylko trochę więcej.
- Wyborca będzie porównywał kompetencje i doświadczenie kandydatów. Pani Iwony Arent doświadczenie przed karierą parlamentarną to praca fakturzystki w Zakładzie Energetycznym, pan Smoliński od 16 lat nieprzerwanie pracuje w samorządzie lokalnym i zna problemy gospodarcze Olsztyna.
Karol Karski: - Pan ciągle agituje za jedną z kandydatur. Pan Smoliński ma doświadczenie samorządowe, a pani Arent – parlamentarne. Oboje znają problemy tego miasta, to że przed karierą parlamentarną pani Arent miała swój zawód i wykonywała go dobrze, nie stanowi dla niej żadnej ujmy. To wręcz atut. Czy dla Pana to, że wykonywała prace księgowe i bardzo dobrze zna się na rachunkowości, miałoby ją dezawuować?
- Nie, ale zastanawiam się, czy w oczach wyborców nie będą to za nikłe kompetencje?
Karol Karski: - Za panią poseł stoi staż parlamentarny i to aż trzech kadencji oraz jej znaczący dorobek osiągnięty w sferze publicznej. Jest aktywnym członkiem Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisji Ustawodawczej. Ma też solidne wykształcenie, jest magistrem nauk politycznych, ukończyła ponadto studia podyplomowe w zakresie rachunkowości. Atutem pana radnego jest zaś doświadczenie samorządowe. Jednak bycie radnym, to jest coś co się robi dodatkowo, przy jednoczesnym wykonywaniu obowiązków zawodowych. Ja też przez 11 lat byłem radnym, a następnie przez 6 lat posłem na Sejm, więc mam porównanie. Jest dwoje dobrych kandydatów, a może jeszcze zostać ktoś trzeci. W przeciwieństwie do innych partii mamy spośród kogo wybierać.
- Czy przed podjęciem ostatecznej decyzji zrobicie Państwo badanie opinii publicznej?
Karol Karski: - Mamy jeszcze czas na podjęcie decyzji i będziemy brać pod uwagę wszystkie aspekty.
Kiedy ostatecznie zapadnie decyzja?
Karol Karski: - Na przełomie sierpnia i września zapadnie decyzja o kandydatach w skali całej Polski.
- Właściciel portalu express.olsztyn pan Piotr Niczyperowicz, utożsamiający się z prawicą lansuje kandydaturę pana Bogusława Owoca, a dezawuuje dotychczasowych kandydatów PiS. Jak Pan odbiera to działanie?
Karol Karski: - Znam pana Piotra Niczyperowicza osobiście i bardzo go szanuję. Jego stanowisko oceniam jako istotny głos, który ma na celu doprowadzić do wyboru najlepszego kandydata. W końcu jednak na placu boju pozostanie tylko jedna licząca się osoba. Najprawdopodobniej będzie to pani poseł Arent.
Dziękuję za rozmowę.
rozmawiał Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość