Zachęcamy do kupna nowego numeru wSieci Historii a w nim między innymi: „Silni duchem, mocni sercem” – sylwetki świętych walczących w powstaniu styczniowym kreśli Andrzej Wroński -Kim był „ukraiński szakal Chruszczowa”? Sylwetkę sowieckiego agenta, który zabił Stepana Banderę przypomina Jerzy Jachowicz. Na szczególną uwagę zasługuje tekst naszego kolegi z "Debaty" dr Piotra Kardeli. Prezentujemy jego fragment!
W latach 70. niektórzy przedstawiciele Polonii amerykańskiej byli skłonni do rewizji negatywnej oceny reżimu komunistycznego nad Wisłą.
Ta możliwość okazała się szczególnie bolesna dla patriotycznej części Polonii, głównie emigracji żołnierskiej, która w dalszym ciągu otwarcie demonstrowała swój negatywny stosunek do władz PRL. Do otwartych protestów wobec Gierka doszło w październiku 1974 r., gdy I sekretarz KC PZPR złożył kilkudniową wizytę w USA. Kto przyjmuje zaproszenia reżimu warszawskiego… Czego Gierek mógł się spodziewać ze strony Polonii amerykańskiej, pokazały już liczne akcje protestacyjne zorganizowane latem 1974 r. w związku z obchodami 30-lecia Polski Ludowej w USA. Komunistyczne uroczystości zaplanowano w kilku większych miastach amerykańskich. Polonijne Chicago zareagowało najwcześniej. Tamtejsi liderzy kombatanccy, a zarazem przywódcy Kongresu Polonii Amerykańskiej – Władysław Stępień i Kazimierz Łukomski – pod koniec maja 1974 r. doprowadzili do podjęcia przez Wydział Stanowy KPA Illinois antykomunistycznej uchwały: „Kto przyjmuje zaproszenia i bierze udział w oficjalnych przyjęciach placówek reżimu warszawskiego, przez to samo uznaje reżim warszawski za prawowitą władzę Narodu Polskiego”. Przestrzegano zatem Polonię przed kontaktami z przedstawicielami PRL, tłumacząc, iż uczęszczanie na reżimowe galówki jest postępowaniem kompromitującym. Kiedy zatem 29 maja 1974 r. w Lincoln Center na Manhattanie komuniści zorganizowali bezpłatny koncert muzyczny z udziałem śpiewaków amerykańskich, a następnie bankiet w konsulacie generalnym, antykomunistyczną pikietę zorganizował członek SPK Bolesław Wojewódka, szef nowojorskiego Wydziału Stanowego KPA. W kwartalniku SPK „Kombatant w Ameryce” podano, że nieliczni, którzy zdecydowali się uczestniczyć w tym obchodzie, „witani byli przy wchodzeniu i żegnani przy wychodzeniu z gmachu konsulatu niezbyt pochlebnymi okrzykami”. Demonstranci nosili transparenty informujące o zagarnięciu przez Sowiety wschodnich ziem Rzeczypospolitej, o nieukaranej zbrodni katyńskiej czy o „sowieckim wyzysku kolonialnym w Polsce”. Podobnie było w Los Angeles. Gdy komuniści na 30 maja zapraszali Polonię i „przyjaciół Polski Ludowej” do hotelu Hilton, gdzie pod patronatem
ambasadora Witolda Trąmpczyńskiego miał odbyć się bankiet rocznicowy połączony z projekcją filmów o PRL, imprezę tę Polonia również pikietowała. Na dwie godziny przed bankietem kombatanci i przedstawiciele organizacji niepodległościowych demonstrowali z antykomunistycznymi transparentami. Na ich czele stał płk Edward Fryzendorf, jeden z inicjatorów powołania Komitetu Obywateli Zwalczających Komunizm w Ameryce. Nieliczni Polonusi, którzy zdecydowali się uczestniczyć w peerelowskiej imprezie, byli tym wszystkim zaskoczeni. „Przebiegali, zakrywali się gazetami i czym się dało, by nie być rozpoznanymi. Przyjęcie nie wypadło po myśli reżimowców” – relacjonował nowojorski „Nowy Dziennik”.
Cały tekst w najnowszym numerze wSieci Historii.
Skomentuj
Komentuj jako gość