"Na forum strony www.familie.pl już na wstępie określającej się jako „miejsce przyjazne dla osób planujących ślub, dziecko, dla rodziców, dziadków” można znaleźć dyskusję o seksie oralnym, a także poznać rozterki Kasi w kwestii stosunku z wytryskiem i bez wytrysku kończące się zagadką, kiedy zatem doszło do zapłodnienia."- pisze o stronie Bożena Ulewicz
fot: frangment okładki 56 numeru Frondy
Może ktoś ze ślizgających się po stronach Internetu natrafił na www. familie.pl? Strona promuje się głównie za pośrednictwem portalu „Gazety Olsztyńskiej”. Nie zaglądałam na nią aż do pewnego styczniowego dnia. Przeglądając kilka tygodni temu papierową „GO”, oko moje zahaczyło na str. 7 o pewną reklamę. Postaram się ją opisać. Na czerwonym tle dwie dziecięco wyglądające blondyneczki w kusej bieliźnie, upozowane na lolitki, a więc wyzywająca poza, powłóczyste spojrzenie, do tego, dla kontrastu, anielskie skrzydełka, a w tle napis: „Wygraj seksowną bieliznę na Walentynki na www.familie.pl”. Na pierwszy rzut oka fotka trąciła stręczycielstwem nieletnich. Miałam chwilę czasu, więc pokusiłam się o sprawdzenie familijnej strony. Jakie wrażenia? Mieszane. Przysłowiowe mydło i powidło, od infantylnych refleksji na temat wiary, bo i o tym tu się pisze, po informacje dość pożyteczne, choć zdawkowe - o zaletach bajkoterapii dla dzieci, czy cukrzycy w ciąży.
To jednak nie wszystko. Na forum strony już na wstępie określającej się jako „miejsce przyjazne dla osób planujących ślub, dziecko, dla rodziców, dziadków” można znaleźć dyskusję o seksie oralnym, a także poznać rozterki Kasi w kwestii stosunku z wytryskiem i bez wytrysku kończące się zagadką, kiedy zatem doszło do zapłodnienia. Posty roją się od dylematów prawdziwych czy wyimaginowanych kobiet i kurzych ( uwaga!: od kury, a nie od kurzu ) dyskursów, na przykład na temat porannej kawy. Są liczne odnośniki zachęcające do reklamowania się w „Gazecie Olsztyńskiej”, czemu służyć mają m.in. opowieści o parze, która poznała się za pośrednictwem gazetowego ogłoszenia i proszę, do dziś jest małżeństwem, a swoją rzewną historię powierza portalowi.
Idąc tropem gazetowej reklamy dotarłam do walentynkowej reklamy. „Misterne koronki są symbolem luksusu i elegancji. Zdobiąc przód fig i koszulek (…) kuszą, uwodzą i wiele obiecują. Komplet (… ) jest idealny dla wyrafinowanej uwodzicielki, która lubi roztaczać wokół siebie aurę tajemnicy i zmysłowości.” No cóż, nie zamierzam propagować wśród pań zalet i uroków barchanowych gaci. Czasy są wyemancypowane, co trzecia dama śni o image’u i entourage’u jeśli nie lady Gaga to przynajmniej Dody. Mam pewne zastrzeżenia co do reklamy wykorzystującej osoby wyglądające ( przynajmniej wizualnie ) na nieletnie. Zdumiewa również przekrój tematyki na stronie rzekomo przyjaznej rodzinie. Administrator strony familijnej, jak się ona określa, powinien panować nad jej treściami. Dywagacje na temat seksu oralnego z pewnością nie należą do priorytetów w rodzinie.
Nie wnikam jakim sposobem cały ten wschodni bazar został uhonorowany tytułem najlepszego portalu społecznościowego 2010 pod patronatem Ministra Infrastruktury i UKE. Taką informację można na stronie wyczytać. Ludzka słabość do niefrasobliwego bleblania i anonimowego ekshibicjonizmu wiele tłumaczy, ale nie do końca.
PS. Zwykła babska ciekawość każe mi jeszcze na koniec zapytać, co też może się kryć pod informacją, jaką można znaleźć na „familiach”, cytuję: „Użytkownik czerwona panienka nie życzy sobie, byś oglądał jego profil. Możesz go obejrzeć po zalogowaniu się.” Co w tym tyglu porabia blog Bartłomieja Jasińskiego z olsztyńskiej SLD, to kolejne pytanie, które na razie pozostanie bez odpowiedzi.
Bożena Ulewicz, była radna PiS sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego, działaczka Akcji Katolickiej, publicystka.
Tekst pochodzi z lutowego numeru miesięcznika Debata.
Skomentuj
Komentuj jako gość