Piotr Zaremba jest prorokiem. Musicie mi wierzyć na słowo. Jego proroctwo czytałem jako jedna z niewielu osób. Pojawiło się ono w niewydanym kryminalnym horrorze Zaremby, który mam nadzieję kiedyś się na rynku pojawi. Nie będzie już jednak zawierał tej jednej proroczej myśli. Ona się bowiem właśnie spełniła. W jednej ze scen powieści Piotra feministka atakuje reżysera Juliusza Machulskiego. Za co? Za film „Seksmisja”. Odjazd i dobra szydera z politpoprawnego szaleństwa feministek - pomyślałem.
Cóż, w „Nowym Wspaniałym Świecie” nie ma granic szaleństwa. Nie ma poczucia obciachu. Nie ma poczucia przekroczenia jakichkolwiek barier. Najbardziej szalone wizje prześmiewców spełniają się w szaleńczym tempie. Nie chce mi się nawet wyliczać, ile zupełnie odjechanych scen ze skandalizującego, kończącego 20 lat serialu „South Park” ostatecznie się sprawdziło w realnym życiu. Bardzo wiele. Proroctwo Zaremby spełniło się szybciej niż ktokolwiek mógł się spodziewać.
Nigdy nie żartujemy sobie z czegoś tak po prostu. Ten film („Seksmisja” – przyp. red.) zaszczepił bardzo dużo nieufności do kobiecości. Uważam, że za ten kawałek dotyczący spraw związanych z traktowaniem kobiet Machulski mógłby przeprosić
— powiedziała w programie #Rzeczopolityce Paulina Młynarska. Córka legendarnego Wojciecha Młynarskiego nie pierwszy raz pokazała swoją przenikliwą inteligencję. Jej przemyślenia na temat świata są równie, a może nawet bardziej, dowcipne i błyskotliwe niż ojca. W końcu na okładce nowej książki „rebel” pojawia się pokazując środkowy palec. Symbol o sile rażenia tekstów pana Wojciecha z czasów PRL. No dobra dosyć tego szyderstwa.
Jest Pani Paulina jest feministką. I to feministką pełną gębą. Taką prześladowaną przez mężczyzn. Opowiadała w wywiadach jak mężowie ( było jej czterech) zmuszali ją do seksu i różnych używek. Dobrze, że nie zmusili jej do roli ( w wieku 16 lat!) w popularnym francuskim erotyku „Różowa Seria”. Choć skończyła edukacje na podstawówce, to poziom jej argumentacji przeciwko niedobrym samcom równa się temu, co pisze mająca tytuł naukowy Magdalena Środa.
Wszystkim staje na widok feministek
— rzekła jakiś czas temu Pani Młynarska. Na pewno wszystkim staje gula w gardle.
Każdy facet fantazjuje o wyzwolonej kobiecie, która wie, czego chce, z którą można naprawdę dużo ciekawych rzeczy zrobić, na przykład w łóżku, a także porozmawiać o niebanalnych sprawach
— uważa feministka.
Cóż, na pewno w łóżku z taką feministką jak Pani Paulina można nie tylko seks uprawiać, ale też porozmawiać o „Seksmisji”. Młynarka w wywiadzie dla #Rzeczopolityce podkreśla, że ceni talent Juliusza Machulskiego. Jednak przesłanie jego filmu bardzo niedobre i zasmuciło naszą panią feministkę.
Tam jest to przesłanie, że świat, którym rządziłyby kobiety, byłby piekłem. Patrząc z psychoanalitycznego spojrzenia, mam za sobą 11 lat doświadczenia. Nigdy nie żartujemy sobie z czegoś tak po prostu
— powiedziała pani psychoanalityk.
Czytając wynurzenia feministek, które naprawdę coraz mocniej obrazują antyfeministyczny (jeden z bohaterów serialu po zmianie płci krzyknął z radością: jestem kobietą i mam prawo w końcu zrobić sobie aborcję!) humor z „South Park” można zrozumieć oburzenie pani Młynarskiej. W końcu Machulski jednoznacznie pokazuje, że z feministycznego szaleństwa wyrwać może tylko samiec. Końcowe ujęcie penisa niemowlaka zapewne jest odczytywane z pomocą dobrego wujcia Freuda na wszystkich sabatach, to znaczy seminariach feministek. Patrząc przez optykę dzisiejszych feministek, które od słusznej walki o równouprawnienie kobiet skończyły na walce z męskim przyrodzeniem, Machulski zrobił film bluźnierczy. Nie mam wątpliwości, że takie dzieło dziś by nie mogło powstać. O ile komuniści je przez cenzurę przepuścili, feministki w tęczowych kapturach politpoprawnej inkwizycji twórcę by medialnie zakrakały.
Lewica we krwi ma walkę nie tylko z obecnymi wrogami, ale również lubi przepisywać historię. Dlatego też na widelec bierze nieprawomyślne utwory artystyczne. Nie pali ich na stosie, ale piętnuje i wymusza samokrytykę. Nie przez przypadek klasyczne „Przeminęło z wiatrem” zaczyna być na cenzurowanym za promowanie rasizmu, a z miejsc publicznych terrorystyczna lewacka Antifa usuwa pomniki konfederatów. Wrogiem stał się przecież już Krzysztof Kolumb (też rasista i kolonista). Niebawem gumkowani z historii będą tacy właściciele niewolników jak Jerzy Waszyngton i Tomasz Jefferson. Czy przy takim rodzaju szaleństwa można się dziwić, że na tapetę idą filmy? No nie skoro wybitny „postępowiec” i socjalista Włodzimierz Lenin mawiał, że kino jest najważniejszą ze sztuk.
„Seksmisja” to tylko jeden znanego przykład filmu, który feministki mogą zglanować. W historii kina jest cała masa filmów o antyfeministycznym wydźwięku. Jest on obecny w filmach, których byście o łamanie politpoprawnych norm arbitralnie narzucanych przez kobiety nie podejrzewali. Przecież całe kino z macho twardzielami jest z natury antyfeministyczne. James Bond nie jest ani wstrząśnięty, ani zmieszany zmieniając co chwile pięknie niewiasty w łóżku. Humphrey Bogart jako detektyw Philip Marlowe swoim brutalnym sarkazmem nie oszczędzał nawet najpiękniejszych niewiast. Clint Eastwood nawet bił kobietę w swoim reżyserskim debiucie „Zagraj dla mnie Misty”. Niewiasta zakochała się w jego bohaterze i szaleńczo go prześladowała. Tak samo jak wariatka z „Fatalnego zauroczenia”. Chciała zabić biednego Michaela Douglasa? Wina samca, który ją poderwał i potem zostawił! A co z agentką Starling, która była zafascynowana kanibalem Hannibalem Lecterem? Czyż nie pożarł on jej serca, przewyższając ją inteligencją i kulturą? Herezja! Straszliwy jest też Quentin Tarantino. Nie wtedy, gdy kręcił feministyczne krwawe jatki jak „Kill Bill” i „Death proof”. W ostatnim filmie umieścił tylko jedną kobietę, która była najbardziej psychopatyczną bestią z całej męskiej ferajny porąbanych kowbojów. Poniewierano ją na ekranie jak w feministycznych koszmarach Kazi Szczuki. Ku uciesze widowni. A co z „Lotem nad kukułczym gniazdem?” Arcydzieło Milosa Formana pokazuje jak wyjątkowy seksista o twarzy hultaja Jacka Nicholsona bohatersko rzuca wyzwanie demonicznej siostrze Ratched. Sadystyczna niewiasta i tak przewyższa intelektem resztę pielęgniarek. Jaka zaś kobitka jest najsympatyczniejsza? Głupiutka nimfomanka wpatrzona w Jacka jak prześladowane przez patriarchat zakonnice w krzyż. „To zła kobieta była”- mówi Franz Maurer o kolejnej w swoim życiu zdradzieckiej kobiecie. Kobiety we wczesnym kinie Pasikowskiego zdradzają i są, jak to mówi Pazura, „wyjątkowo gupie”. No, ale czyż to nie zimna i wyrachowana kobieta w „Taksówkarzu” Scorsese pchnęła do zbrodni Travisa? Czy to nie Pani Robinson „wyrwała” i wykorzystała młodszego od siebie Dustina Hoffmana w „Absolwencie”? No, to złe nie jest. W końcu idol feministek prezydent Macron zaczął uprawiać seks ze swoją obecną żoną jak miał kilkanaście lat. To już postęp!
Nie ma też kobiet wśród czwórki Muszkieterów i brak ich w klasycznych westernach i kinie wojennym. A pamiętacie jak dysfunkcyjna była kobieca rybka w „Gdzie jest Nemo?”. No skandal, że kobieta musi być tak głupia i nieporadna. A „King Kong”? kruche kobiety szukają tylko silnych samców, które je obronią przez złem świata?
Wyliczać antyfeministycznych „myślzbrodni” w kinie można naprawdę wiele. Z uwagi na to, że politpoprawna hydra ma głów więcej niż jakiekolwiek monstrum, spodziewać się można o wiele poważniejszej lustracji i kastracji sztuki przez koleżanki pani Młynarskiej. Engels nie na darmo nauczał, że: „W rodzinie mężczyźni są burżuazją; kobieta reprezentuje proletariat”.
Łukasz Adamski https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/358433-zdaniem-feministki-machulski-powinien-przeprosic-za-seksmisje?strona=1
Krytyk filmowy tygodnika Sieci. Publicysta portalu wPolityce.pl. Publikował m.in. w „Uważam Rze”, „Ozonie”, „Gazecie Polskiej”, „Polska The Times”, „Frondzie”, "Catholic News Agency" Autor książek „Wojna światów w popkulturze” i „Bóg w Hollywood”. W Polskim Radio Olsztyn prowadzi autorską audycję "Okno na kulturę". Laureat nagrody Złotej Ryby im. Macieja Rybińskiego dla mlodych felietonistów. Obserwuj na Twitterze: @adamskilukasz1
Łukasz Adamski
Zdaniem Feministki Machulski powinien przeprosić za „Seksmisję”
- Szczegóły
- Łukasz Adamski
Komentarze (37)
-
Gość - Gość
Odnośnik bezpośredniCzy ta dyskusja (+ wprowadzenie) coś Państwu dała? Mnie nie. To może wcześniej pojawiły się jakieś szaleńcze oskarżenia kobiety w stosunku do mężczyzn, że trzeba było dać męski odpór? Też nie. To ŁA robi sobie ćwiczenia zakresy stylu, czy podjudza? Różnie to można oceniać, ale niczemu dobremu to nie służy. Po prostu, na głupków trzeba spojrzeć życzliwie, niezależnie czy występują w postaci „feministki” czy „redaktora”. Jednym i drugim, zamiast psucia atmosfery polecam pisanie pamiętników...
0 Lubię -
Ostrożnie z tą życzliwością dla głupków. Są jak chwasty, nie tępieni rozmnażają się i uzyskują przewagę. Co zresztą dobrze widać w demokracji.
0 Lubię -
Wszelkich głupków należy czymś (może życzliwością) zachęcić, by dostosowali się do nas, bo inaczej nas dostosują do siebie. Nasza krótka demokratyczna przeszłość wskazuje dobitnie, że nie mamy aż tak wielkiej odporności na głupoty. Widzi Pan, że ulegamy im prawie na co dzień. Podnosimy do rangi świętości i jako ciemny lud kupujemy to. Kupujemy „feminizm”, bo jest w tym ziarno prawdy, a nikogo nie stać na to, żeby to przyznać, więc prawda owinięta w cokolwiek prosi się, by ją uznać. Kupujemy „bolszewizm” redaktorów, bo jest autentyczne zapotrzebowanie na radykalizm. Kupując zaś w tym politycznym hipermarkecie choćby jedna prawdę stajemy się stałymi klientami.
0 Lubię -
-
Ach, to poczucie wyższości, że nie jest się chwastem. Oczywiście miło być rośliną szlachetną, np.burakiem..
0 Lubię -
Cóż, burak przynajmniej nie jest szary...
0 Lubię -
Co ty wiesz o burakach. Otóż burak cukrowy jest nie tylko szary, ale i słodki.Ale jak ktoś zadaje się tyko z czerwonymi...i znowu kulą w płot.
0 Lubię -
Gość - inny gość
Odnośnik bezpośredniA może - po publikacji o feministkach - Łukasz Adamski skomentuje teraz wypowiedź (w publicznej telewizji) prawnika - Romana Sklepowicza, o kobietach uczestniczących w niedawnym marszu: "O Boże! I kto to rucha?"
0 Lubię -
W niektórych środowiskach „ruchanie” pełni rolę oceny: swoistego IQ. Jest ten gorszy sort kobiet, których się nie „rucha” i ten leszy, który można „wyruchać”. Po co więc patrzeć i zmuszać się do wysiłku, żeby ocenić, co mają do powiedzenia. Ten inteligent nie wysilił się, ale przyznał, że „tego” gorszego sortu nie „rucha”. I po co tu cytować „Ojców Kościoła”, kiedy ojcowie polityki są moralnym drogowskazem w kobiecych sprawach? Biada wam Kobiety (Panie!). A swoja drogą, jeden wymyślił mohery a drugi nieruchadła, przy czym, powodzeniem cieszą się te „leśne”.
A ten inteligent, który został poproszony o komentarz nic nie powie, bo nie jest mu to na „rękę”. A ręka to wszystko w możliwościach dzielących i oceniających, szczególnie ta „niewidzialna ręka rynku”.
Szanowne Panie! Podpowiadam rozwiązanie Lizystraty - „pokój” albo „ręka”.0 Lubię -
Wypowiedź była w internetowej telewizji "wRealu24" . Natomiast autor wypowiedzi był ekspertem TVP Info ( w lipcu), z naciskiem na był, bo został szybko namierzony przez różnych cenckiewicze (jak pisze Kowalczyk) ""Jak tu nie kochać polskiej prawicy, skoro oficer WSW występuje jako autorytet TVP Info"- tak więc ogłady towarzyskiej i kultury nabierał w armii Jaruzelskiego, a czym skorupka za młodu...Bo na przykład taki Leszek Miller "W jednym z programów telewizyjnych polityk SLD powiedział: – Jeżeli koło partii kręcą się osoby, kobiety nieatrakcyjne, to jest coś anachronicznego, coś co odstręcza wyborców " , albo inny dżentelmen "No i w końcu mnie tam zawieźli i pokazali. Wtedy zrozumiałem. Dunki nie są najpiękniejszymi kobietami, a to były... kaszaloty - śmiał się wspominając to zdarzenie w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej". Jak widzisz nie jest to cecha tylko prawicy, a naturalny od-ruch mężczyzn, ze wolą kobiety ładne od brzydkich. Proste.W drugą stronę też to działa.
0 Lubię
Skomentuj
Komentuj jako gość