Zmieszanie z błotem dwóch młodych kobiet związanych z opozycją pokazuje prawdziwą twarz propagandzistów Platformy Obywatelskiej i zawsze gotowego by merdać ogonkiem dla władzy „dziennikarza”.

Pisałem po niedzielnej debacie, która jak na dłoni pokazała, że sztab Komorowskiego nie cofnie się przed niczym by w oczach Polaków zmasakrować wizerunek Andrzej Dudy, że ten tydzień będzie obfitował w przykłady najbardziej spektakularnych podłości. Już podczas debaty sztab Komorowskiego wyprowadził kilka faulujących ciosów, za które sędziowie (czyli Polacy) powinni radykalnie obniżyć mu punkty, albo wręcz dyskwalifikować. Chodzi m.in. o zarzucanie Dudzie blokowanie etatu na UJ oraz atak na Magdalenę Żuraw.

Asystentka Andrzeja Dudy napisała 5 lat temu (sic!) tekst (na portalu „Debata” notabene kierowanym wówczas przeze mnie) o sprawie  Sakineh Mohammadie Ashtiani. Iranka została skazana na ukamienowanie. Magda zwróciła uwagę, że świat powinien protestować przeciwko samej karze śmierci, a nie tylko konkretnemu przypadkowi kamieniowania. Sztab Komorowskiego wyciągnął z tego wnioski, że autorka książki „Idiotyzmu feminizmu” jest…za kamieniowaniem kobiet.

Przykład skretynienia ludzi Komorowskiego? W żadnym razie. To było precyzyjne, wykalkulowane uderzenie w Andrzeja Dudę, który przecież nie ma prawa znać publicystyki jego współpracowników, i nie mógł się odnieść do tak ostrego zarzutu. A to, że przy tym wszystkim na oczach milionów widzów zrobiona z Magdy oszołomkę istotne dla ludzi Komorowskiego nie jest. Ja rozumiem, że kampania wyborcza ma swoje mroki. Jednak pewnych granic do tej pory starano się nie przekraczać. Z drugiej strony zaskakujące chwyty ludzi Komorowskiego nie są. Z jego sztabem pracuje w końcu jedna z najbardziej oślizgłych postaci polskiej polityki czyli Michał Kamiński. Trudno nie zauważyć w tych ciosach jego ręki. Nie mniej podłym (przepraszam za ton tekstu przypominający Adama Michnika, ale pasuje w tym miejscu) uderzeniem był wczorajszy program Tomasza Lisa.

Pluszak władzy, który zawsze jest gotowy by pomerdać ogonkiem przed Bronisławem Komorowskim już dawno połamał wszelkie zasady dziennikarstwa i przyzwoitości. Nie dziwią więc jego kolejne wygibasy przed kamerami. Niemniej jednak jego wczorajszy rzyg (inaczej określić się tego programu nie da) na opozycję to dowód, że Lis jest w stanie pobić samego siebie w wyścigu o miano najbardziej obciachowego polskiego dziennikarza. Jego prymitywna propaganda przeciwko opozycji zamknęła symbolicznie się w zacytowaniu fałszywego wpisu Kingi Dudy z konta twitterowego, założonego by ośmieszać córkę kandydata na prezydenta.

Tomasz Lis wraz z, pożal się Boże, komikiem Tomaszem Karolakiem przeprowadzili na Kingę Dudę blitzkrieg hejtu. Taki sam jaki wcześniej zaserwował Magdzie Żuraw sztab Komorowskiego i zaprzyjaźnione z władzą media. Lis z Karolakiem w przeciwieństwie do Komorowskiego przeprosili na Twitterze za manipulację, co jednak nie ma większego znaczenia. Na oczach milionów widzów Kinga Duda została ośmieszona i poniżona przez bulterierów rzekomo spokojnego i przyjaznego wujaszka z Belwederu.

Zmieszanie z błotem dwóch młodych kobiet związanych z opozycją pokazuje prawdziwą twarz propagandystów Platformy Obywatelskiej. Są bezwzględni. Łamią wszelkie zasady przyzwoitości i posuną się do każdej podłości by ich kandydat wygrał te wybory. Wiedzą oni, ze zwycięstwo Andrzeja Dudy spowoduje lawinę, która zmiecie na jesieni rządzący od 8 lat układ. Najbliższe kilka dni to dla nich walka o wszystko. Wszystkie chwyty są dozwolone. Mamy w końcu dopiero wtorek…


Każdy, kogo interesuje prawda, powinien zapoznać się z tą książką!

Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego” autorstwa Wojciecha Sumlińskiego. Pozycja w ciągłej sprzedaży wSklepiku.pl. Polecamy!