"Żeby coś znaleźć, trzeba wiedzieć, czego się szuka" pisał ks. Jan Twardowski.
Jak już się dowiemy czego szukamy na przykład złota z Amber Gold, albo czegoś śmiesznego w programie Studio Yayo należy przejść do działania.
Szukamy złota. Jesteśmy wyposażeni w upór, ambicje, upierdliwość w przekonywaniu potencjalnych sprzymierzeńców, doświadczenie w ponoszeniu porażek i co za tym idzie pokorę. Pokora jest nasza siłą i zarazem słabością. Zawsze,ale to zawsze na drodze do sukcesu, w tym przypadku odnalezienia złota z Amber Gold spotkamy ludzi "dobra rada", którzy powiedzą nam "to niemożliwe", "nie da się", "zejdź na ziemię", "w tym stogu siana nie ma igły". Pokora każe nam wątpić w powodzenie naszej misji, ale ambicja się upiera i... Są dwie drogi, albo uwierzymy ludziom którzy rezygnują z poszukiwań już na starcie albo szukamy dalej. Podobno "kto szuka ten znajduje", ale co zrobić w przypadku gdy złoto którego tak zawzięcie szukaliśmy okaże się "zlotem głupców" - pirytem?
W pierwszej kolejności pomyślimy - PiS miał rację. W drugiej (tylko optymiści) - nie, no ci od Amber Gold nie byli tacy głupi, na tym pirycie da się zarobić. I tu wracamy do zdania ks. Twardowskiego "Żeby coś znaleźć, trzeba wiedzieć, czego się szuka". Czy Piryt to to czego szukaliśmy? Niestety tak, dlatego ważne jest umiejętne stawianie celu.
Prezydent Barack Obama podczas szczytu NATO wyraził zaniepokojenie stanem demokracji w Polsce spowodowanym konfliktem wokół TK "Ameryka niepokoi się o to, co dzieje się wokół polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Szanujemy niezależność Polski i widzimy, że parlament podejmuje kroki, żeby rozwiązać problem, ale z pewnością jest jeszcze sporo do zrobienia". Jak widać TK nie był tak ważnym problemem żeby zmienić, w jakikolwiek, sposób decyzje sojuszu, zatem jaki cel ma opozycja stawiająca na piedestale słowa Obamy? Wydaje się, że po raz kolejny nie jest dla niej ważny wizerunek Polski, ale podsycanie wewnętrznego konfliktu - tym razem autorytetem demokratycznego przywódcy, który uważa że demokracja jest demokracją wtedy, kiedy on uzna że nią jest. Obama jak i opozycja znajdują to czego szukali - poparcie swoich przekonań w przekonaniach. Czy to nie jest wspaniałe? Kierując się tym tokiem rozumowania wystarczy że przekonamy innych, że "złoto głupców" jest prawdziwym zlotem i zbijemy fortunę.
Pamiętajmy "Żeby coś znaleźć, trzeba wiedzieć, czego się szuka".
Izabela Stackiewicz
Skomentuj
Komentuj jako gość