Od 1 lipca w polskich sądach zapanowała kontradyktoryjność. Sale sądowe zostały zamienione na ringi w których prokuratorzy i adwokaci będą się bić na argumenty. Sędzia pozostanie arbitrem. Jak wyglądało przygotowanie ringów do wal
ki?Na mocy zmian w Kodeksie postępowania karnego rola sędziego została ograniczona do arbitra rozstrzygającego spory pomiędzy oskarżycielem a obrońcą. Dodatkowo, prokurator który był autorem aktu oskarżenia powinien osobiście występować w danej sprawie. Zmiany, które mogłyby się wydawać korzystne doprowadziły do... konfliktu stron. Prokuratorzy od dwóch lat krzyczą - to sabotaż! Na co adwokaci poklepują się po plecach mówiąc - wygraną mamy w kieszeni. Gdyby się dobrze wsłuchać w tę bitwę na glosy, można by usłyszeć piosenkę Honey (Honoraty Skarbek) - "Sabotaż". Obywatel tłumaczy prawnikowi - "Kolejny raz słyszę strzał w mojej głowie Jak długo ciągnąć to mam, życie na linii ognia. Wygrana to twój cel". Na co prawnicy odpowiadają - "Choć wojna toczy się codziennie, od nowa, od nowa, od nowa. Od jutra będą znów nowe dni, lepsze dni". Prokuratorzy nie pozostają dłużni i oskarżają - "Sabotaż to twoja broń, chcesz zniszczyć mnie. Więc teraz doskonale wiem, w którą stronę chcę biec. Sabotaż - teraz cofnij się, nie boję się". Wysoki Sąd, analizując całą sytuacje orzeka - ło oooo, łooo o o.
Sprawa została przesądzona – przepisy weszły w życie 1 lipca - i w tym miejscu można by postawić kropkę, jednak kilka dni temu Jarosław Kaczyński zabrał głos w sprawie stwierdzając, że „zmiany w kodeksie postępowania karnego będą gwarantować bezkarność zamożnym przestępcom" i tym samym zmotywował mnie do refleksji. Prezes, zdaje się, zasugerował że sądy będą bardziej podatne/staną się przekupne i bogatsi będą mogli kupić wyrok. Jeśli jakiś sędzia darzy większym szacunkiem cyferki na banknotach niż literę prawa, to bez względu na kształt prawa będzie wybierał cyferki. Podobnie z dostępem do lepszych adwokatów, w tym przypadku lepiej przygotowanych od oskarżycieli, to też nietrafiony argument, bo do takich zawsze był dostęp. Mnie, osobiście, przypadł do gustu ring i wreszcie może stać się prawdziwym polem walki na argumenty. To, że prokuratorzy nie będą wchodzić na niego tanecznym krokiem, to zrozumiałe. Jak wielokrotnie było to podkreślane, ich rola do tej pory ograniczała się do odczytywania aktu oskarżenia, a sędzia brał czynny udział w dochodzeniu prawdy, przesłuchiwał świadków, często korygował błędy prokuratorów, co sprawiało, że sprawy wracały na wcześniejsze etapy. Obecne zmiany, mam nadzieję, zmuszą strony sporu do większego zaangażowania i skutecznego przeprowadzenia dowodów dla poparcia danej tezy lub odrzucenia. Wydaje mi się, że wbrew opiniom skrócą czas trwania postępowania karnego.
W wyjątkowych wypadkach, uzasadnionych szczególnymi okolicznościami, sąd będzie mógł się czynnie włączyć w proces dochodzenia prawdy. Według niektórych prawników może to doprowadzić do chaosu - wyjątkowe sytuacje mogą stać się regułą. Zawsze można stwierdzić, że może dojść do nadużyć. Taka furtka może okazać się zbawienna w momencie gdy obie, bądź jedna ze stron przyjdą nieprzygotowane na rozprawę. Nie ma rozwiązań idealnych, ale trzeba dążyć do sytuacji, w której strony będą maksymalnie zaangażowana, a sędzia będzie prawdziwym arbitrem, którego stać na coś więcej niż – ło oooo, łooo o o.
Skomentuj
Komentuj jako gość