Węgajty, z pozoru niczym nie wyróżniająca się wieś na Warmii i Mazurach. Jednak kiedy zajrzymy przez okna starych budynków dostrzeżemy, prawdziwe życie artystyczne. Nie jakieś, tam koło gospodyń, czy inne koronkowe pisanki, a Teatr Węgajty. Pierwsze dokonania zespołu były zapowiedzią odrodzenia się życia publicznego. Nowy stosunek do tradycji odrzucał wszechobecne w Peerelu stereotypy, jednocześnie odsłaniając świat wielokulturowy i wieloetniczny.
Obecnie zespół „Projektu Terenowego” pracuje nad nowym sformułowaniem stosunku do polskiej tradycji. Być może w jakimś stopniu warsztaty teatralne „Transgresje ciała”, organizowane przez Zofię Bartoszewicz (związaną z Teatrem Węgajty) pomogą wyznaczyć kierunek. Aktorka, podejmuje temat ciała, wychodzącego naprzeciw innemu ciału, wykluczonemu z powodu niepełnosprawności. Postara się odkryć nieznany „pełnosprawnym”, obszar sensualnych doznań osób, dla których posiadanie ciała nie jest czymś oczywistym, niepodlegającym dyskusji. Warsztaty będą się odbywać w Warszawie, a także w ramach Jesieni Teatralnej zawitają do Węgajt.
Budzisz się. Po chwili dostrzegasz, że otacza cię rozległa, polana. Próbujesz wstać, żeby dostrzec jakiś punkt odniesienia, ale co to?! Nie masz nóg. Ty, na środku, polany, której ogrom potęguje wizja pokonania jej bez nóg, koszmar. Są dwa wyjścia, zaczniesz się delektować cudem natury, albo z niepokojem czekać na kogoś kto ci pomoże. Do oswojenia, owego naturalnego cudu przestrzeni potrzebujesz drugiej osoby, która wyjdzie ci naprzeciw. Ale ile możesz czekać? Zaraz, zaraz, żyjemy w świecie medialnym. Tu z pomocą przychodzi nam kultura, pokonująca nasze cielesne ograniczenia. Przypominasz sobie, że masz telefon, a w nim co? Internet. Robisz sobie zdjęcie, wrzucasz na facebooka i …. Czekasz na komentarze. No cóż, niema rozwiązań doskonałych.
Nasze widzenie i rozumienie świata jest kształtowane przez sposób myślenia. Media zmieniają stan pojmowania rzeczy, który jeszcze do niedawna stawiał człowieka w centrum i pozwalał mu zarejestrować obraz jedynie w przestrzeni widnokręgu. Człowiek był ograniczony własnym ciałem, ale dzięki technice przekroczył granice poznania. Posiadł zdolność przekraczania granic materialnych, społecznych i symbolicznych. W przestrzeni wirtualnej spotykamy się z wieloma światami post – transgresyjnymi., które oswajają nas z różnorodnością i pozwalają dostrzegać w człowieku jego wielowymiarowość.
Zofia Bartoszewicz dzięki ciałom zapośredniczonym ,ciałom performerów uzewnętrzni wewnętrzne, niezależne światy osób niemal całkiem pozbawionych możliwości ruchu. Przypominać to może kreacje rzeczywistości jak z filmu „Trzynaste piętro” Josefa Rusnaka, gdzie bohater próbuje wyzwolić się z symulacji komputerowej. Scena w której Douglas Hall staje na skraju wirtualnego świata gdzie widzi jedynie trójwymiarowe kształty bez tekstur i zadaje sobie pytanie, kim jestem, staje się kluczowa. Hall, jest posiadającym tożsamość awatarem, przebywającym w ludzkim ciele, przy czym, ciało jak i awatar stanowią odrębne podmiotowości. Kreacja tej postaci przybliża złożoność, człowieka współczesnego, żyjącego w świecie medialnym. Ukazuje pewną prawdę o rzeczywistości w której przyszło nam żyć. Transgresja zaczynająca się od przekroczenia barier jakie stawia ciało i instynkty, prowadzi z jednej strony do zmiany kultury, a z drugiej, kultura w której żyjemy sprawia, że zaczynamy inaczej postrzegać ciało.
Iza Stackiewicz
Mam nadzieję, że Bartoszewicz stanie na wysokości zadania i zada pytanie otwarte: Kim są „niepełnosprawni’? Jeśli traktujemy ludzi niepełnosprawnych podmiotowo, to dlaczego oceniamy ich po kostiumie jaki sami dla nich uszyliśmy? Może w końcu zapytamy ich, jak się w nim czują? Jeśli niepełnosprawność nie jest jedynie wybrakowaną odbitką normalności, to czym jest?
Skomentuj
Komentuj jako gość