Kilka dni temu Jacek Żakowski przedstawił w TOK FM swoją wizję edukacji. Stwierdził, że System skrajnie demoralizuje nauczycieli i dzieci. W późniejszych wypowiedziach stało się jasne o jaką demoralizacje chodzi, i o jakich nauczycieli. „Obserwujemy na ulicach hordy młodzieży o faszyzujących poglądach. To jest produkt naszego systemu oświatowego.”
„Obserwujemy na ulicach hordy młodzieży o faszyzujących poglądach. To jest produkt naszego systemu oświatowego.” Aby walczyć z „patologiami” wyrosłymi na gruncie historii Żakowski razem z Krzysztofem Czyżewskim planują utworzenie Społecznej Akademii Kultury Jacka Żakowskiego. W ramach której pojawi się cykl debat i warsztatów. Tematem przewodnim będzie kultura, jako forma zbiorowego życia. Pierwszym problemem nad jakim się pochylają jest edukacja. Według Żakowskiego system produkuje ludzi niezdolnych do budowania pozytywnych relacji z otoczeniem. Ma też gotową receptę. Mianowicie okrojenie materiału o połowę tak aby uczeń miał czas na przyswojenie wiedzy i likwidację testów. Ma to nauczyć dzieci myśleć.
Trudno się nie zgodzić z tezą, że system edukacji działa źle. Jednak stwierdzenie, że demoralizuje uczniów jak i nauczycieli, zmusza do postawienia pytania o jaką moralność Panu Żakowskiemu chodzi? Ta „zła moralność” dotyczy „hordy młodzieży o faszyzujących poglądach” Czyżby reszta młodzieży była kształcona w innym systemie? Samo użycie słowa „faszyzująca” jest nacechowane negatywnymi emocjami, a może należałoby spojrzeć na problem z nico innej perspektywy? Zadać pytanie dlaczego ci ludzie wychodzą na ulice? Co ich do tego skłoniło? Odpowiedź jest niestety brutalna. Ci ludzie pochylili się nad zdobytą wiedzą, przeanalizowali fakty i wyciągnęli wnioski. Zrobili dokładnie to czego wymaga Pan Żakowski od systemu edukacji. Chyba, że chodzi tu o inną analizę, a raczej o wnioski, które powinni wyciągnąć. Być może te, jedynie moralnie poprawne.
Philip G. Zimbardo i John Bovd w „Paradoksie czasu” opisali jak perspektywa czasu wpływa na konstruowanie mentalności. Wyróżnili trzy rodzaje zorientowania na czas: na przeszłość (przeszłościowo negatywny – rozpatrywanie tego co było złe i przeszłościowo pozytywny- dostrzeganie tego co było dobre), teraźniejszość (korzystający z życia hedoniści i fataliści), na przyszłość (zorientowani na cel albo transcendentalne życie po śmierci) Wszyscy żyjący w kulturze czasu mają poczucie trwania, jednak punkt odniesienia jest różny. Jedni będą podejmować decyzje w oparciu o doświadczenia z przeszłości, drudzy myśląc o przyszłości, a jeszcze inni skupią się na „tu i teraz”. Oczywiście najbardziej pożądani są ci ukierunkowani na przyszłość.
Bez wątpienia samodzielne myślenie powinno być priorytetem, ale do tego potrzebna jest wiedza, czasami nawet ta, która w danym momencie wydaje się nie istotna. Problem nie tkwi w ilości wiedzy jaką uczeń ma przyswoić, ale w sposobie jej przekazywania. Kultura obrazkowa pozbawia dzieci możliwości tworzenia. Z kolei słuchanie bądź czytanie pobudza wyobraźnię. Uczniowie mają problem z przyswojeniem wiedzy ponieważ w klasie nie ma obrazków, a wiele rzeczy trzeba sobie wyobrazić.
Jak na razie żyjemy w społeczeństwie zróżnicowanym. Uczniowie mają różne perspektywy czasu ale wszyscy mogą być kreatywni. Oczywiście inaczej będą rozwiązywać problemy, bo mają inny punkt odniesienia. Szukanie nowych sposobów przekazywania wiedzy i wykreowanie mody na aktywne uczenie się jest niezwykle ważne. Ważne też jest przyglądanie się głosiciele jedynie słusznej moralności, którzy roszczą sobie prawo do kreowania formy zbiorowego życia.
Izabela Stackiewicz
Skomentuj
Komentuj jako gość