Polak zabity w Ełku nożem przez Tunezyjczyka. Ta wiadomość spowodowała, że wielu z nas zapewne miało gotowy osąd tego zdarzenia zanim jego szczegóły ujrzały światło dzienne. To odruch po części zrozumiały, ponieważ sugestywność wydarzeń, którymi żyje Europa od kilku lat działa nieodparcie.
A jednak szczegóły które powoli docierają, choć jeszcze dalekie od pełnego obrazu wydarzeń, nakazują zweryfikować pokusy posłużenia się antyimigranckimi schematami.
Wiadomo już, że zabity Polak i jego kolega, który miał wrzucić petardę do lokalu, to ludzie z bogatymi, policyjnymi kartotekami. Pierwszy był skazany za groźby i rozbój oraz powtórnie oskarżony o rozbój. Drugi miał na koncie kradzież z włamaniem, posiadanie narkotyków, niepłacenie alimentów. Z kolei osoby oskarżone o zabójstwo, Tunezyjczyk i Algierczyk, uzyskali polskie obywatelstwo i wybili się na biznesową samodzielność, odpłacając za polską gościnność pracą i podatkami. To wzór do naśladowania dla tych, którzy uciekając przed biedą i wojną, próbują znaleźć swoje miejsce na obczyźnie. Promyk nadziei dla europejskich tubylców, żyjących narastającym strachem przed skutkami „zderzenia cywilizacji”.
Takie informacje burzą pokusę posłużenia się prostymi schematami w ocenie całego zdarzenia. Nie chodzi oczywiście o afirmację nożowego samosądu. Raczej o uznanie dla odwagi przeciwstawienia się rozpasanej samowoli zwykłych bandziorów, wobec których mechanizmy państwa prawa pozostają bezradne. O coś, o czym my, Europejczycy, dla których strach stał się nieodłącznym towarzyszem życia, dawno zapomnieliśmy.
To tylko domniemania, ale trudno przypuszczać, że kucharz wybiegł z nożem i zadźgał faceta, który po prostu wyszedł nie zapłaciwszy za napój. Jeżeli w lokalu doszło do jakiejś awantury czy prowokacji ze strony bandziora-recydywisty, to zwyczajnie żal mi tych dwóch obcokrajowców z polskim paszportem, których niełatwe zapewne starania o ułożenie sobie życia na obczyźnie zostały przerwane w tak gwałtowny i być może nieodwracalny sposób.
Okoliczności tego zabójstwa przypomniały mi zdarzenie w którym brałem udział w czasach schyłkowej komuny. Do znajomych przyjechał gość z Armenii, przedstawiciel elity tego narodu, wykładowca wyższych uczelni m.in. w Tokio i Paryżu. Poszliśmy więc w kilka par na dancing do olsztyńskiej restauracji Feta. Przy jednym ze stolików siedziało kilku podchmielonych mężczyzn. Gdy Ormianin tańczył z moją żoną, jeden z nich rzucił hasło: odbijany. Gdy spotkał się ze spokojną odmową, mężczyźni zaczęli obrażać naszego gościa. Wszystko zakończyło się krótkim, siłowym incydentem, na szczęście bez udziału Ormianina.
Nigdy nie zapomnę jego zdumienia z powodu całego zajścia. Okazało się, że w jego ojczyźnie jakiekolwiek utarczki czy wyrównywanie rachunków z mężczyzną, który jest w towarzystwie kobiety to złamanie kodeksu honorowego. Takie sprawy mężczyźni załatwiają między sobą i nie kaleczą przy tej okazji pięści, lecz tępią noże (jak to określił nasz Ormianin: u nas kak rezać, tak rezać).
Nie chcę przez to powiedzieć, że nóż to najlepszy sposób rozwiązywania międzyludzkich problemów. Trudno jednak zaprzeczyć, że wśród nas żyją ludzie, dla których argument siły to jedyny, jaki ich wyobraźnia bierze pod uwagę. Amerykanie dobrze o tym wiedzą, dlatego każdy, czyje łapy świerzbią do cudzej własności, musi się liczyć z najgorszymi konsekwencjami.
W Polsce, państwie, gdzie władza strzeże swojego monopolu na broń palną niezwykle zazdrośnie,
możliwości samoobrony są mocno ograniczone. Wiele wskazuje na to, że dwóch gości baru z kebabami myślało, że tym razem będzie podobnie.
Bogdan Bachmura
Bogdan Bachmura
Nadzieje dwóch gości z kebabami
- Szczegóły
- Bogdan Bachmura
Komentarze (27)
-
epopeja o tzw Madzi to nic w porównaniu z tym, co wydarzyło się w Ełku
0 Lubię -
Gość - Gość
Odnośnik bezpośredniSZARY,
skąd masz wiedzę, że Gość sprzed 2 godzin jest także Gościem - Autorem wpisu sprzed godziny?0 Lubię -
Masz rację- nie wiem, więc zakładam,że jest. A czym się różnicie? Poziom ten sam. Jeżeli nie jesteście to po co ten zamęt siać?
0 Lubię -
Gość - Gość
Odnośnik bezpośredniJest taka prosta zasada, której nie znasz, SZARY zamulaczu, szukający zawsze dziury w całym:
" Nie wiem, nie znam się, nie rozumiem, nie otwieram mordy!".0 Lubię -
Gość - Gość
Odnośnik bezpośredni2017-01-18, min. Błaszczak w TV-info: Osoba, która zabiła Polaka w Ełku, nie powinna była przebywać w Polsce.
0 Lubię -
Gość - Gość
Odnośnik bezpośredni0 Lubię -
Gość - Gość
Odnośnik bezpośredniNieprzemyślana gościnność ma w dzisiejszych czasach skutki opłakane, redaktorze BB: http://olsztyn.onet.pl/zabojstwo-w-elku-jeden-z-podejrzanych-mial-odmowna-decyzje-ws-pobytu-w-polsce/tfrmngv
0 Lubię -
Gość - Gość
Odnośnik bezpośredniWiercił się w łóżku to go zabiła. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Zakatowala-meza-Proces-trwal-jeden-dzien,wid,18680321,wiadomosc.html
0 Lubię -
Gość - cień wiatru
Odnośnik bezpośredni"Nie chcę powiedzieć, że nóż to najlepszy sposób rozwiązywania problemów, ale są ludzie, dla których argument siły to jedyny, jaki ich wyobraźnia bierze pod uwagę" ten cytat sam się komentuje. Panie Redaktorze więcej zimnej wody bo inaczej kompromitacja.
0 Lubię
Skomentuj
Komentuj jako gość