Ja niżej podpisany, Alfred Nobel, oświadczam niniejszym, po długiej rozwadze, iż moja ostatnia wola odnośnie majątku, jest następująca. Wszystkie pozostałe po mnie, możliwe do zrealizowania aktywa, mają być rozdysponowane w sposób następujący: kapitał zostanie przez egzekutorów ulokowany bezpiecznie w papierach, tworzących fundusz, którego procenty każdego roku mają być rozdzielone w formie nagród tym, którzy w roku poprzedzającym przynieśli ludzkości największe korzyści.[...]
Prezydent Obama dostał nagrodę Nobla za … no właśnie, za co? Komitet twierdzi, że za „wezwanie do redukcji światowego arsenału atomowego oraz za pracę nad pokojem na świecie”. Muszę przyznać, że ci Norwegowie to nieźli jajcarze. Tak sobie zadrwić z Alfreda Nobla, z tych wszystkich, którzy naprawdę coś dla tego świat zrobili, to się w głowie nie mieści. Prezydent Obama jak do tej pory nie zrobił absolutnie nic. Natomiast wezwał i chciałby. Pięknie. Jeśli potraktować serio wypowiedzi członków komitetu to znaczy, że Nobla dostaje się za obietnice i wciskanie kitu. To dlaczego nie nagrodzono kompletu naszych polityków? Ja też chcę Nobla. Jak trzeba to publicznie obiecam, że w przyszłym roku wynajdę szczepionkę na HIV, raka i łysienie razem. Jak się posłucha uważniej to w nieostrożnych wypowiedziach dysponenci nagrody zaczynają się odkrywać. Pierwszy komentarz tych panów był taki, że Bush się wkurzy. No fakt. Bush nagrody nie dostał ale za to dali ją jego najgorszym wrogom tj. Carterowi, ekologicznemu oszołomowi Gorowi i teraz Obamie. Tak jakby Komitet chciał pokazać, że każdy ale nie ty Bush. Chociaż może się mylę, może ta nagroda to taka forma zachęty. Dam ci co chcesz tylko bądź grzeczny. Co oni sobie naprawdę myśleli to jedno, drugie to to czego dali świadectwo. Dla mnie to dowód na skundlenie elit intelektualnych w Europie. Można było dać Nobla terroryście Arafatowi, można było dwa razy nominować piekłowszczyka Józefa Wissarionowicza Stalina, to tym bardziej można dać Murzynowi. A co? Każdy może dostać. Musi tylko spełnić jeden, za to istotny, warunek. Musi dokładać wszelkich wysiłków żeby rozwalić tradycyjny świat. Całą cywilizację Zachodu opartą na Dekalogu. Ktoś kiedyś powiedział, że postawą naszej cywilizacji są trzy rzeczy. Sztuka grecka, prawo rzymskie i Kazanie na Górze. I co z tego zostało? „Prowokacje artystyczne”, instalacje czy jak tam nazwać dzieła takich „artystów” jak choćby Nieznalska w Polsce? Dla mnie to nie jest sztuka tylko ekskrementy cywilizacji. A prawo? „Małżeństwa” pederastów? Aborcja na życzenie? Eutanazja? Co to ma wspólnego z prawem rzymskim. A zamiast religii mamy terror wszechobecnej tolerancji, tolerancji do wszystkiego. Prawie do wszystkiego. Bo nie ma tolerancji dla chrześcijaństwa. Chrześcijanie muszą tolerować wszystkie, najbardziej cudaczne pomysły czy religie. Nie mogą tylko głosić prawd wiary. W Wielkiej Brytanii zwolniono z pracy pielęgniarkę bo powiedziała, że się pomodli za zdrowie pacjenta. Podobnie stewardessę za noszenie na szyi krzyżyka.
W takim świecie nie zdziwi mnie nic. Przy tym co się dzieje Nobel dla Obamy za to, że ma gadane, to mały pikuś. Tyle, że niedługo wstyd będzie tego Nobla dostać.
Adam Kowalczyk
Skomentuj
Komentuj jako gość